Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego ocenia, że cisza wyborcza to „fikcja i relikt minionej epoki”, dlatego powinniśmy z tych przepisów zrezygnować. „Polak zawsze znajdzie jakiś sposób na obejście tych norm” - ocenił w Studiu PAP.
Stępień był w poniedziałek pytany był m.in. o pojawiające się w dniu wyborów w internecie, głównie mediach społecznościowych tzw. „bazarki wyborcze” - będące przeciekami z sondaży exit poll. Zamiast komitetów, czy kandydatów prezentowane są nazwy kojarzących się z nimi produktów spożywczych wraz z ceną, która ma wskazywać na sondażowe poparcie.
Moim zdaniem jest to wręcz łamanie prawa, bo w gruncie rzeczy rozstrzygające są tu intencje i wszyscy wiedzą, o co chodzi. Więc cel jest jasny, bardzo wyraźny: chodzi o to, by przez tę manipulację pokazać aktualny stan poparcia, czy nawet wyniki wyborów w danym momencie. To wyraźne łamanie, nie tylko obchodzenie prawa wyborczego
— ocenił Stępień.
Były prezes TK pytany był też o niedzielny wpis na platformie X, który zamieścił aktor Tomasz Dedek; we wpisie zaprezentował zdjęcie wypełnionej przez siebie karty wyborczej. Według byłego prezesa TK jest to wprost łamanie ciszy wyborczej. Podkreślił jednocześnie, że przepisy o ciszy wyborczej przy dzisiejszym stanie w szczególności mediów społecznościowych, „to jest jakaś fikcja i po prostu relikt poprzedniej epoki”.
Myślę, że powinniśmy zrezygnować z ciszy wyborczej. Polak potrafi, zawsze znajdzie jakiś sposób na obejście obowiązujących norm. Nie twórzmy dodatkowych, że tak powiem, pokus dla łamania prawa. Można z tego zrezygnować, tym bardziej, że plakaty wiszą w czasie ciszy wyborczej, nikt ich nie zdejmuje
— zauważył Stępień.
Co z ciszą wyborczą?
Państwowa Komisja Wyborcza w informacji o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego po wyborach parlamentarnych w 2023 r. zaproponowała zmiany w obowiązywaniu ciszy wyborczej. PKW uważa, że cisza wyborcza powinna obowiązywać „jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku”.
Rozwój technologii powoduje, że nie zawsze organy ścigania są w stanie doprowadzić do postawienia zarzutów, aktu oskarżenia i żeby sprawa trafiła do sądu
— mówił kilka dni temu na konferencji powiedział szef PKW Sylwester Marciniak.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, również pytana o sens ciszy wyborczej, oceniła, że rozwój technologii wyprzedza przepisy prawa wyborczego.
Czynna agitacja wyborcza
Cisza wyborcza rozpoczyna się na 24 godziny przed dniem głosowania i trwa do jego zakończenia. Narusza ją każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób. W czasie ciszy wyborczej nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień, czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać. Agitować nie wolno także w internecie.
Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi. Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687867-byly-prezes-tk-powinnismy-zrezygnowac-z-ciszy-wyborczej