„Fenomenalne zwycięstwo, bardzo mocny mandat w Warszawie, to jest pierwszy krok do prezydentury Rzeczypospolitej” – oświadczył Tomasz Siemoniak, komentując wynik Rafała Trzaskowskiego w stolicy. Według niego, Donald Tusk jest premierem, a to jest ‘full time job’”.
Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak mówił na antenie Radia Zet, o możliwym starcie Rafała Trzaskowskiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Na pewno to był bardzo ważny dzień dla Rafała Trzaskowskiego i dla nas wszystkich, którzy chcą, żeby kandydował na prezydenta w przyszłym roku
— mówił o zwycięstwie Trzaskowskiego w pierwszej turze wyborów samorządowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rafał Trzaskowski: Musimy wygrywać wybory, by pokazać, że cała Polska jest otwarta, tolerancyjna, uśmiechnięta, europejska
Fenomenalne zwycięstwo, bardzo mocny mandat jego w Warszawie, to jest pierwszy krok do prezydentury Rzeczypospolitej i uważam, że to się właśnie stało. Taki jest polityczny sens tego. Natomiast to jest jego decyzja, to jest decyzja różnych środowisk wspierających
— dodał.
Idzie po prezydenturę
Wydaje mi się, że kto wątpił w siłę Rafała Trzaskowskiego, to się przekonał, że to jest ktoś, kto idzie po prostu po prezydenturę
— zaznaczył Siemoniak.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. PiS wygrywa wybory samorządowe! Według pierwszych wyników partia Jarosława Kaczyńskiego wyprzedziła KO
Zapytany, czy ambicji prezydenckich nie ma również Donald Tusk, odpowiedział, że ten jest premierem, a to jest „full time job”.
Sądzę, że absolutnie chce się na tym koncentrować. Widać było wczoraj, jak dobre są relacje Rafała Trzaskowskiego z Donaldem Tuskiem, jak Donald Tusk się cieszył z tego zwycięstwa. Przecież Rafał Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, jednym z liderów Koalicji Obywatelskiej, to komu mamy kibicować, komu mamy sprzyjać wszyscy, na czele z Donaldem Tuskiem. To był wielki wieczór Trzaskowskiego, czyli wielki wieczór nas wszystkich
— podkreślił Tomasz Siemoniak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk: 15 października powtórzył się w kwietniu. Trzaskowski potwierdził, że jest liderem demokratycznej Polski samorządowej
Tomasz Siemoniak stwierdził, że zwycięstwo Trzaskowskiego w Warszawie to był bardzo ważny dzień nie tylko dla włodarza stolicy, ale też dla „nas wszystkich, którzy chcą, żeby kandydował na prezydenta w przyszłym roku”. I w tym krótkim stwierdzeniu mieści się właściwie sedno całej wypowiedzi Siemoniaka. Jeśli są tacy, którzy chcą, to oczywiste jest, że są i inni – którzy nie chcą. Jeśli dołożyć do tego szpileczkę wbitą Donaldowi Tuskowi, który ma zajęcie „full time job”, to coraz wyraźniej nakreśla się wewnętrzny spór w PO o to, kto będzie kandydatem tej partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Siemoniak dość jasno określił, komu kibicuje.
Radio Zet/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687860-trzaskowski-a-nie-tusk-kandydatem-po-na-prezydenta