Członkowie Parlamentu Europejskiego będą niedługo głosować ws. zapisania prawa do aborcji w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej. „Chodzi o włączenie do praw podstawowych UE opieki w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji” – mówi portalowi wPolityce europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Izabela Kloc. Alarmuje, że na najbliższej sesji plenarnej „zwolennicy nieskrępowanego dostępu do aborcji będą starali się maksymalnie wykorzystać swoją aktualną przewagę”. Jak zaznacza europosłanka, „ta próba nałożenia ograniczeń w regulowaniu tej kwestii na szczeblu krajowym jest kolejnym, bardzo niebezpiecznym atakiem na suwerenność państw członkowskich”.
W przyszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie dot. rezolucji w sprawie uwzględnienia prawa do aborcji w Karcie Praw Podstawowych UE. Sprawę tę komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Izabela Kloc.
Kilkudziesięciu posłów do PE, reprezentujących liberałów, socjalistów, skrają lewicę i część Europejskiej Partii Ludowej złożyło projekt rezolucji wzywającej Radę Europejską do zainicjowania rewizji traktatów, by ostatecznie doprowadzić do zmian w Karcie praw podstawowych. Chodzi o włączenie do praw podstawowych UE opieki w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji
– informuje Izabela Kloc.
Jej zdaniem, „aktualnie Unia nie ma żadnych kompetencji w zakresie zdrowia”.
Jak też ocenia, „ta próba nałożenia ograniczeń w regulowaniu tej kwestii na szczeblu krajowym jest kolejnym, bardzo niebezpiecznym atakiem na suwerenność państw członkowskich”.
Niestety na najbliższej sesji plenarnej należy spodziewać się przyjęcia tej rezolucji. Obrońcy prawa do życia, do których należę, byli wprawdzie bardzo aktywni w trakcie toczonych w Parlamencie debat, jednak to lobby aborcyjne dysponuje w tej kadencji większością głosów. Zwolennicy nieskrępowanego dostępu do aborcji będą starali się maksymalnie wykorzystać swoją aktualną przewagę. Będą dążyć do narzucenia wszystkim państwom członkowskim swojej skrajnie liberalnej wizji prawa. Dodam tylko, że jest to wizja w swojej istocie antyhumanistyczna i antykobieca, sprzeczna ze stanem wiedzy naukowej o rozwoju człowieka od momentu poczęcia
– mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowana PiS.
Konsekwencje w Polsce
Może to mieć konsekwencje w polskim prawie.
Umieszczenie prawa do aborcji w Karcie praw podstawowych zwiększy presję na polskich legislatorów i da aktualnej koalicji rządzącej alibi do forsowania ustaw sprzecznych z naszą Konstytucją i tradycją w zakresie stanowienia prawa
– wyjaśnia Kloc.
Nie ufam nikomu, kto współtworząc koalicję 13 grudnia próbuje dystansować się od postulatów środowisk skrajnie feministycznych i lewicowych. To tylko zasłona dymna, która w ostateczności nie będzie realną przeszkodą dla tej strony sceny politycznej, która dążą do wprowadzenia w Polsce rewolucji obyczajowej i prawnej
– dodaje.
Depopulacja Europy
Europosłanka zwraca uwagę na problem spadku liczby mieszkańców w krajach UE.
Niewątpliwie powszechny dostęp do aborcji miał i ma wpływ na depopulację i kryzys demograficzny dotykający ogromną większość państw naszego kontynentu. Nie chodzi tu tylko o fizyczną eksterminację milionów nienarodzonych dzieci. Chodzi również o prawne usankcjonowanie nowej wizji kobiety, której życiowym celem ma być dążenie do stawania się równą mężczyźnie w absolutnie wszystkich dziedzinach życia. Wszystko, co może stanąć na przeszkodzie tej utopijnej i skrajnie szkodliwej wizji kobiecej samorealizacji musi być wyeliminowane, nie wyłączając macierzyństwa i tradycyjnego modelu rodziny, w której następuje naturalny, uzgodniony przez partnerów podział ról, co z kolei przekłada się na okresy większej i mniejszej aktywności zawodowej kobiet
– wskazuje.
Według Kloc „obywatele wychowani w duchu uwielbienia planety, a jednocześnie gardzący ludzkim życiem, są skazani na porażkę, jako wspólnota i jako osoby”.
Jeśli Unia Europejska ma być wspólnotą prężnie rozwijających się wolnych narodów, a nie centralnie zarządzanym obszarem cywilizacyjnej dekadencji, musimy zdecydowanie zmienić polityczny układ sił również w samym Parlamencie Europejskim. Mam nadzieję, że zachodnia prawica również dostrzeże w końcu związek między depopulacją spowodowaną m.in. aborcją i niechęcią do posiadania potomstwa w ogóle, a trwającym procesem zastępowania rdzennie europejskiej ludności niekontrolowanym napływem ludności z innych kontynentów. Tego procesu nie da się zahamować bez odsunięcia od władzy ogromnej części europejskiej klasy politycznej kultywującej politykę odrzucenia chrześcijańskiego dziedzictwa Europy.
– zaznacza eurodeputowana.
Debata w Strasburgu
Eurodeputowana PiS zabrała też niedawno głos w Strasburgu podczas debaty dot. zapisania prawa do aborcji w Karcie praw podstawowych UE. Przytoczyła wówczas słowa Jana Pawła II.
Każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego dobra, jakim jest życie, a uznanie tego prawa stanowi fundament współistnienia między ludźmi oraz istnienia wspólnoty politycznej. Nic i nikt nie może dać prawa do zabicia niewinnej istoty, czy to jest embrion czy płód, dziecko czy dorosły, człowiek stary, nieuleczalnie chory, czy umierający. Żadna władza nie ma prawa do tego zmuszać ani na to przyzwalać
– mówiła Kloc w PE, powołując się na papieża Polaka.
Zwróciła wówczas uwagę na problem spadku liczby ludności.
Czy zapisanie prawa do aborcji w Karcie praw podstawowych UE ma być realizacją polityki depopulacji Europy?
– pytała europosłanka.
Tę politykę sprecyzował w 1972 roku Klub Rzymski w raporcie Granice wzrostu, a obecnie szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen z chrześcijańskiej partii PPE tak ochoczo ten raport przywołuje. Dla Polski 15 milionów ludności, czy o to chodzi? Tak, pani europoseł powiedziała „kultura śmierci“. To tę kulturę promuje lewicowo-liberalna mniejszość
– podkreśliła.
Podczas debaty 14 marca w Strasburgu w obronie życia wypowiedziała się też hiszpańska eurodeputowany Margarita de la Pisa Carrió.
Wszyscy zostaliśmy stworzeni jako członkowie rodziny ludzkiej. Nasze istnienie nie zależy od bycia zaakceptowanym lub nie przez innych. Uznawanie
Rozważanie korzystania z „gwarantowanej wolności” zakończenia tego samego istnienia w łonie matki, jak przytoczono w przypadku zmiany francuskiej konstytucji, kwestionuje zasady leżące u podstaw praworządności. Unia Europejska nie może kontynuować tego dryfu, który oznacza degradację jej fundamentalnych praw
– oceniła de la Pisa Carrió.
Wsparcie dla kobiet zamiast aborcji
Podkreśliła, że ważne jest konkretne wsparcie dla kobiet w ciąży, a nie dawanie rozwiązania w postaci aborcji.
Biorąc pod uwagę znaczenie ciąży my, kobiety potrzebujemy wsparcia, informacji i czułości; ponieważ w obliczu bezradności lub przeciwności losu propozycja aborcji nie pozwala na prawdziwie wolną i świadomą decyzję. Pomóżmy kobietom rozwiązać okoliczności, które doprowadziły je do tej dramatycznej decyzji: bieda, samotność, ryzyko utraty pracy, strach przed brakiem akceptacji lub utratą wolności
– apelowała hiszpańska polityk.
Przestańmy postrzegać macierzyństwo jako zagrożenie. Doceniajmy życie. Wiemy, że żadna matka nie żałuje, że nią jest. Opcja aborcji sprawia, że jesteśmy odrzucone
– powiedziała europosłanka z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Kobieta, która czuje się przyjęta, kochana, nie zaprzecza życiu i może je przyjąć z nadzieją
– dodała.
Złamanie zasady poszanowania ludzkiego życia
Do kwestii aborcji odniósł się też prezes Instytutu Ordo Iuris.
Każde przyzwolenie na aborcję to zgoda na złamanie nienaruszalnej zasady bezwzględnego poszanowania ludzkiego życia. Raz złamana, prowadzi do nieludzkiego prawa, selekcji, mordowania nienarodzonych, słabych, nieprzydatnych, niedołężnych, chorych, będących ciężarem, smutnych
– napisał Jerzy Kwaśniewski na platformie X.
Ordo Iuris wskazuje, że „tylko prawna ochrona życia nienarodzonych jest gwarantem, że elementarne prawa ludzkie dotyczące dzieci w prenatalnej fazie życia będą zabezpieczone”.
Wygląda na to, że Unia Europejska podąża śladem Francji, która 4 marca zdecydowała wpisać prawo do aborcji do Konstytucji. Do tego, głosowanie europarlamentu ws. rezolucji odbędzie się na blisko dwa miesiące przed wyborami do PE. Czyżby część brukselskich polityków chciała przepchać prawo do aborcji jeszcze przed zmianami w instytucjach unijnych?
wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687777-kloc-alarmuje-ue-chce-wlaczyc-aborcje-do-praw-podstawowych