Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski zachęcał w piątek w Poznaniu do poparcia poznańskich i wielkopolskich kandydatów Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych. Zabrakło go jednak na spotkaniu w MSZ z ambasadorem Izraela Jakowem Liwne, po tym jak w Strefie Gazy w wyniku ostrzelania konwoju humanitarnego przez izraelskie wojsko zginął polski wolontariusz. Tłumaczył się, że przebywa w Poznaniu w ramach urlopu.
Podczas konferencji podsumowującej kampanię wyborczą KO do poznańskiej rady miasta i do sejmiku województwa minister podkreślił, że Poznań jest dobrze zarządzany przez obecnego prezydenta. Jacek Jaśkowiak w niedzielnych wyborach samorządowych będzie walczył o reelekcję. Czy Sikorski widział zarządzanie miastem, gdy przez co najmniej parę lat poznaniacy musieli zmagać się z utrudnieniami w przemieszczaniu się z powodu niekończących się remontów?
Jednym z największych wyzwań naszego rządu będzie to, aby zdążyć z wydaniem pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo wszystkie terminy zawalił poprzedni rząd. Miliardy z KPO, miliardy euro z funduszy spójnościowych do końca tej dekady to jest ta może ostatnia, największa szansa na modernizację Polski, na to, aby Polacy żyli na poziomie naszych przyjaciół z reszty Unii Europejskiej
– powiedział Sikorski.
Według niego, żeby to się dokonało potrzeba samorządowców, którzy będą dobrze zarządzali tymi pieniędzmi.
Potrzebujemy rządu, który nie walczy z samorządem, który nie podbiera samorządowi pieniędzy, który nie daje ulg podatkowych potem nie rekompensując samorządom tej utraty wpływów. Potrzebujemy też dobrych gospodarzy. Poznań ma to szczęście, że ma dobrych gospodarzy: prezydenta Jaśkowiaka i jego ekipę
– mówił szef resortu.
Sikorski „na urlopie” w Poznaniu
Dziennikarze próbowali zapytać ministra o kwestie dotyczące śmierci Polaka w Strefie Gazy i ostatnich wypowiedzi ambasadora Izraela Jakowa Liwnego. Radosław Sikorski odparł, że jest w Poznaniu na urlopie i przyjechał, by wspierać kampanię samorządową.
Do głosowania na listę KO zachęcał w Poznaniu także minister ds. europejskich Adam Szłapka. Powiedział, że w obecnych wyborach warto stawiać na ludzi przyzwoitych, którzy zawsze stali po stronie wartości.
Te ostatnie osiem lat to był niezwykle trudny czas dla Polski, ale szczególnie dla samorządów. Warto postawić na ludzi, którzy pokazali, że można być przyzwoitym w tych trudnych warunkach. Którzy zawsze stali po stronie praworządności, walczyli o prawa kobiet, mniejszości i którzy twardo bronili tego, co jest w Polsce najważniejsze: wolność i demokracja. Tacy właśnie są wszyscy kandydaci KO
– powiedział.
Jak dodał w Poznaniu nikt nie ma wątpliwości, że Jacek Jaśkowiak „zawsze stał tam, gdzie powinien stać prezydent ważnego miasta”.
My przez osiem lat w Poznaniu broniliśmy demokracji, broniliśmy praw kobiet, broniliśmy praw mniejszości seksualnych. Dzisiaj mamy wyjątkową szansę przyjaznego rządu, przyjaznych ministrów, sprawnych ministrów, którzy pokazali, że KPO można odblokować w tak krótkim czasie. Liczę na współpracę w następnych latach, bo rząd przyjazny samorządowi to jest wielka szansa dla Poznania, wielka szansa dla Polski
– mówił Jacek Jaśkowiak.
Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak zauważył, że Koalicja Obywatelska nie musi odbijać samorządu w regionie i w Poznaniu – jest siłą rządzącą w województwie i w mieście. Dodał, że KO chce za to dalej skutecznie rozwijać Poznań i Wielkopolskę.
To jest nasze zadanie na nadchodzącą kadencję. Nasi kandydaci oprócz entuzjazmu i energii mają jeszcze coś co jest niezwykle ważne: wiedzę i doświadczenie
– powiedział.
Marszałek podkreślił, że potrzebne jest też dobre współdziałanie między samorządami oraz samorządu z rządem.
Od tego zależy pomyślność regionu i miasta. Chcemy wspólnie tworzyć projekty i oczekiwać na dobre, skuteczne wsparcie budżetu państwa i decydentów szczebla centralnego
– dodał Marek Woźniak.
Mimo wezwania ambasadora Izraela do MSZ, na spotkaniu z nim nie pojawił się sam minister. Podczas gdy podejmowane są starania o sprowadzenie ciała Polaka zabitego w czasie ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, to Radosław Sikorski – jak sam powiedział – przebywał na urlopie w Poznaniu. Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał tego samego dnia, że jest pewien problem związany ze „sprawami biurokratycznymi”. Według niego „strony nie przekazały sobie odpowiednich dokumentów”.
Dopóki nie będzie tych dokumentów, nie będzie można wszcząć niektórych procedur
– zaznaczył Wroński.
Co w tym czasie robił Sikorski? Spacerował z Jaśkowiakiem po poznańskim Starym Rynku. Szef MSZ zachwalał poczynania prezydenta stolicy Wielkopolski. Szkoda, że nie przyjechał on do tego miasta chociażby rok temu. Ale przecież nie mógłby tak spokojnie przejść po centrum Poznania z powodu remontów i rozkopanych ulic. Stary Rynek był odgrodzony i stał tam wówczas ciężki sprzęt. Część poznaniaków często krytykowała utrudnienia w mieście i niekończące się remonty. Problemy mieli kierowcy, jak i mieszkańcy korzystający z komunikacji miejskiej. Nawet po zakończeniu niektórych robót w mieście można było spotkać się z krytyką poznaniaków. Niektórzy oceniali m.in., że jest prawie sam beton, i że brakuje zieleni.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687587-sikorski-na-urlopie-zamiast-na-spotkaniu-z-ambasadorem-w-msz