W siedzibie MSZ odbyła się konferencja prasowa wiceszefa resortu Andrzeja Szejny i rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego, podczas której odniesiono się do tragicznej śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy. „To spotkanie miało charakter bardzo stanowczy ze strony polskiej. Przekazałem w imieniu MSZ i polskiej dyplomacji notę protestacyjną panu ambasadorowi” - powiedział wiceminister.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński odniósł się na początku konferencji prasowej do incydentu, do jakiego doszło wcześniej prze siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Sorry, że musieliśmy to wszystko zmieniać, przekładać. My podzielamy uczucia oburzenia młodych ludzi, którzy pojawili się przed MSZ, szkoda tylko, że nie pozwolili nam nawet tego powiedzieć. Skończyło się spotkanie z panem ambasadorem Livne, w którym uczestniczył pan minister A. Szejna. Mamy poczucie, że to, co się dzieje jest bardzo ważne z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Od tego, jak tę sprawę rozwiążemy będzie zależało czy podobne zdarzenia nie będą rozgrywały się w przyszłości
— powiedział rzecznik resortu.
Nota protestacyjna
Wiceszef MSZ Andrzej Szejna opisał kulisy spotkania z ambasadorem Izraela Livne w siedzibie MSZ. Zapewnił, że były to stanowcze i twarde rozmowy, podczas których strona polska wystosowała oficjalną notę protestacyjną.
To spotkanie miało charakter bardzo stanowczy ze strony polskiej. Przekazałem w imieniu MSZ i polskiej dyplomacji notę protestacyjną panu ambasadorowi. Na wstępie, co warto zauważyć, pan ambasador przeprosił za to zdarzenie nie mające precedensu w historii cywilizowanego świata, czyli zbombardowanie konwoju humanitarnego
— zaznaczył.
Cała rozmowa przebiegała w atmosferze nie tyle żądań, ale jasnych oczekiwań ze strony polskiej. Po pierwsze oczekujemy transparentnego śledztwa, w którym Polska i inne państwa, które straciły swoich obywateli w tym ataku, którym ja, jako prawnik, określam morderstwem, żąda dostępu do wszystkich informacji, aby wyjaśnienie sprawy było satysfakcjonujące, bo na razie takie nie jest
— dodał Szejna.
Wiceminister zaznaczył, że polska strona wyraziła oczekiwanie, by w badaniu całej sprawy wzięła udział polska prokuratura.
Po drugie chcemy, by wyjaśnianiu i całej procedurze karnej oraz dyscyplinarnej wobec żołnierzy, którzy są odpowiedzialni za to morderstwo, brała udział Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, bo mamy tu do czynienia z art. 148 Kk, czyli zabójstwo z użyciem materiałów wybuchowych. Zażądaliśmy też odszkodowania dla ofiar, w tym przede wszystkim dla rodziny polskiego obywatela, ale pod warunkiem, że rodzina będzie tego chciała
— mówił.
Kolejna bardzo istotna dla nas sprawa to zapewnienie, by była respektowana rezolucja RB ONZ z 25 marca, która wzywa do zawieszenia broni w Strefie Gazy i nie blokowania konwojów humanitarnych do Strefy Gazy, a tym bardziej nie do strzelania do tych konwojów
— uzupełnił.
Dotychczasowe badania i informacje są niesatysfakcjonujące, ale odebrałem stanowisko ambasadora Izraela jako zmianę tonu. Ambasador Izraela przeprosił i chcę przypomnieć, że przeprosiny wystosował prezydent Izraela, a w rozmowie z szefem MSZ minister Izraela Katz wyraził kondolencje i obietnicę przeprowadzenia klarownego procesu
— podkreślił Andrzej Szejna.
Wysiłki polskiej dyplomacji
Polityk Lewicy stwierdził, że polski rząd wciąż będzie udzielał humanitarnej pomocy ofiarom wojny w Strefie Gazy, jak również dążył na arenie międzynarodowej do pokojowego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Będziemy kontynuować nasze wsparcie humanitarne dla Strefy Gazy, które jak dotychczas wynosiło ok. 20 mln zł. Będziemy organizować koalicję wsparcia humanitarnego i na forum międzynarodowym dążyć do zawieszenia broni oraz do współistnienia dwóch państw – Izraela i Palestyny – na zasadach pokojowych
— powiedział.
Przeprowadzono wstępne śledztwo, z którego wynika, że był to nie tylko błąd i brak przestrzegania procedur wewnętrznych sił zbrojnych Izraela, ale pan ambasador Livne stwierdził, że strona izraelska będzie prowadziła postępowanie karne wobec winnych i jak stwierdził jest tu kompetentny Sąd Najwyższy Izraela. Część naszych postulatów zawartych w nocie protestacyjnej zaczyna być już realizowana
— podkreślił Szejna.
Transport ciała
Wiceszef MSZ Andrzej Szejna przekazał, że ciało polskiego wolontariusza, który zginął w ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, zostanie przetransportowane do Polski samolotem wojskowym. Podkreślił, że powinno się to stać w najbliższych chwilach, godzinach, a nie dniach.
Szejna podczas konferencji prasowej w MSZ pytany był o to, kiedy można spodziewać się transportu do Polski ciała wolontariusza, który zginął w ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy.
Wiceszef MSZ poinformował, że ciało wolontariusza ma zostać przetransportowane za pomocą samolotu wojskowego.
Ten plan się realizuje. Będzie to w najbliższych chwilach, godzinach, nie dniach
— doprecyzował.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński dodał, że „problemem są pewne sprawy biurokratyczne”. Według niego „strony nie przekazały sobie odpowiednich dokumentów”.
Wroński podkreślił, że „nasz konsul jest na miejscu, cały czas nadzoruje sprawę, jest w kontakcie z rodziną i organizacją World Central Kitchen”.
Ale dopóki nie będzie tych dokumentów, nie będzie można wszcząć niektórych procedur
— zaznaczył rzecznik resortu spraw zagranicznych.
Liwne może spać spokojnie
Ambasador Izraela nie zostanie wydalony z Polski
— oświadczył wiceszef MSZ Andrzej Szejna, po spotkaniu z Jakowem Liwne.
Poinformował, że - według zapewnień ambasadora - zostanie wszczęta procedura karna wobec winnych ostrzelania konwoju humanitarnego, co pociągnie za sobą procedurę odszkodowawczą dla rodzin ofiar.
Szejna powiedział, że wie, że do wydalenia Jakowa Liwnego z Polski nawołuje prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ale mam prośbę do Jarosława Kaczyńskiego, aby znowu nie uprawiał polityki na grobach ludzi, bo my jako dyplomacja mamy uzyskać efekt: to jest, po pierwsze, zadośćuczynienie dla rodzin ofiar i niedopuszczenie do takiego przypadku w przyszłości
— podkreślił wiceszef MSZ.
Jak relacjonował, przekazał ambasadorowi notę protestacyjną i stanowisko Polski.
Ambasador na początku rozmowy wyraził ubolewanie i użył słowa przepraszam
— powiedział Szejna.
Dodał, że jego zdaniem przeprosiny nie były w żaden sposób wymuszone.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński doprecyzował, że Szejna na początku rozmowy zauważył, że w dyskursie brakuje słowa przepraszam i „ambasador w tym momencie zareagował”.
Szejna powiedział, że ambasador Liwne poprosił o pomoc w skontaktowaniu się z rodziną tragicznie zmarłego Polaka.
Ambasador stwierdził, że procedura karna zostanie wszczęta przed Sądem Najwyższym, a to pociąga za sobą procedurę odszkodowawczą, bo winny, skazany nie tylko musi odbyć karę pozbawienia wolności, ale również zadośćuczynić ofiarom lub ich rodzinom
— mówił Szejna.
Wydaje mi się, że jest nadzieja na refleksję, ale po czynach poznajemy, nie po słowach
— powiedział Szejna.
Podkreślił, że nigdy więcej w żadnym miejscu na świecie nie może dojść do bombardowania konwojów humanitarnych.
Spotkanie w Tel-Awiwie
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że na nocnym spotkaniu w Tel-Awiwie z udziałem przedstawiciela Polski podano wstępne wyniki dochodzenia Sił Obronnych Izraela. Wskazano w nim na błędy armii izraelskiej.
Część tych błędów wydaje się dla nas nadal niezrozumiała
— ocenił Wroński.
Wroński poinformował, że w nocy w Tel-Awiwie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczył przedstawiciel Polski, ale także przedstawiciele państw, z których pochodziły pozostałe ofiary.
Przekazał, że „na tym spotkaniu przedstawiono wstępne wyniki dochodzenia sił obrony izraelskiej”. Według rzecznika MSZ na spotkaniu przedstawiono przebieg wydarzeń i wskazano, jakie popełniono błędy. Wroński podał, że nadzór nad śledztwem prowadził szef firmy Rafael gen. Yoav Har-Even. Rafael to izraelski producent systemów uzbrojenia.
Wroński poinformował, że podczas spotkania „wskazano trzy błędy: nie przekazano w należyty sposób informacji o przebiegu trasy konwoju na niższy szczebel, źle zakwalifikowano pojazdy, a także błędnie rozpoznano osobę, która miała być jako osoba z bronią wewnątrz pojazdu”.
Trzeci punkt, który rozpatrywaliśmy z ministrem budzi grozę: po pierwszym strzale, kiedy okazało się, że z konwoju, z innych samochodów wybiegają ludzie nieuzbrojeni, odpalone zostały dwie kolejne rakiety
— poinformował rzecznik MSZ.
Dodał, że „takie fakty przedstawiono, a strona izraelska przyznała się do popełnienia błędów”.
Część tych błędów wydaje się dla nas nadal niezrozumiała. Nie wiemy, jak można było popełnić aż taki błąd i czy to był błąd, czy to nie jest przestępstwo. Ostrzegam więc, że ja przedstawiam stanowisko strony izraelskiej, przedstawione wczoraj w nocy podczas briefingu, te informacje mają być upowszechnione dzisiaj w Izraelu
— mówił Wroński.
Wcześniej w oświadczeniu rzecznik resortu spraw zagranicznych poinformował, że „Izrael tę kwestię rozpatruje na zasadzie śledztwa dotyczącego użycia broni i dotyczącego działania zasad jednostek wojskowych”.
W naszej nocie domagamy się, aby sprawą zajęły się też sądy cywilne
— podkreślił Wroński.
Spotkanie z ambasadorami
Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że dzisiaj resorcie odbyło się zainicjowane przez wiceministra Władysława Bartoszewskiego spotkanie z ambasadorami państw, z których pochodzą ofiary ataku na konwój w Strefie Gazy.
Zamierzamy koordynować wysiłki
— podkreślił Wroński.
We wtorek organizacja humanitarna World Central Kitchen poinformowała, że jej wolontariusze zostali ostrzelani przez izraelską armię podczas dostarczania pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej z Cypru. Zginęło siedmioro wolontariuszy, w tym Polak. Wśród ofiar byli też obywatele Australii, Wielkiej Brytanii oraz z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. W piątek do MSZ został wezwany ambasador Izraela Jakow Liwne.
Zamierzamy koordynować swoje wysiłki, mając przeświadczenie, że to, co się stało, jest zdarzeniem absolutnie wyjątkowym
— przekazał Wroński.
W ocenie rzecznika MSZ „to nie jest tylko zdarzenie, które budzi nasze oburzenie i jakieś uczucia, tylko ono naprawdę będzie rzutować na historię konfliktów zbrojnych i to wielopoziomowo”.
Chcemy działać tak, w gronie państw, które zostały dotknięte tą tragedią, aby podobne wydarzenia się więcej nie zdarzały, o ile to jest możliwe - na całym świecie
— zaznaczył.
Dodał, że „zawsze głos wielu jest lepiej słyszalny niż głos pojedynczy”.
Szejna podkreślił, że „jeśli chodzi o relacje polsko-izraelskie, to dzisiaj zależą one od strony izraelskiej w dużym stopniu”.
Jeżeli Izrael, który dziś uzyskał naszą stanowczą notę protestacyjną - ale podejrzewam, że podobne noty uzyskał lub uzyskuje od innych krajów, które poniosły ofiary w tym ataku rakietowym w Strefie Gazy - to to, co uczyni Izrael, czy będą to tylko słowa (…), czy przemienią się w czyny, to te stosunki mogą się stopniowo polepszać
— podkreślił wiceszef MSZ.
Jak ocenił, na razie te stosunki „są bardzo trudne”.
CZYTAJ TEŻ:
pn/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687545-ambasador-izraela-przeprosil-zazadalismy-odszkodowania