„Zdecydowałem się przebadać dokładniej. W czasie gastroskopii wyszło, że jest u mnie masywny, duży nowotwór przełyku o” — powiedział Zbigniew Ziobro w wyjątkowym wywiadzie udzielonym Telewizji wPolsce, który został przeprowadzony w domu byłego ministra sprawiedliwości.
Kiedy Zbigniew Ziobro dowiedział się o swojej chorobie?
To było już pod koniec urzędowania, po wyborach. Cały czas odkładałem taką bardziej dogłębną diagnozę z racji braku czasu. (…) Doszło do takiego momentu, że bóle przybrały taką postać, że nie mogłem spać. Zdecydowałem się przebadać dokładniej. W czasie gastroskopii wyszło, że jest u mnie masywny, duży nowotwór przełyku na 7 cm blisko był zajęty, mam nawet jego zdjęcia, to taka kostucha, odrażające. (…) Kolejne badania tylko potwierdzały zakres, przerzuty na żołądek. Dowiedziałem się, jakie są szanse przeżycia, nie rokowały najlepiej. Postanowiłem stoczyć bitwę o życie, ale też to wszystko splotło się niestety z odejściem z rządu, postanowiłem dotrwać do końca mimo trudnej sytuacji zdrowotnej. Potem już było intensywna kuracja
— mówił Ziobro.
To był czas też próby, nie zawiodłem się w pierwszej kolejności na mojej małżonce. Zrobiłem plan B, zakładający negatywny scenariusz, musiałem przekazać jej wszystkie fakty chociażby obsługi domu, gdzie są jakie korki itd. (…) to był moment taki, kiedy były chwile płaczy, łzy żony, to nie było dla niej łatwe. (…) Mój młodszy synek uruchomił po raz pierwszy Chat GPT na telefonie i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, jak wiele rzeczy dowiedziałem się o tym nowotworze, sposobie jego leczenia, za pomocą tego Chatu GPT
— powiedział Zbigniew Ziobro.
Lider Suwerennej Polski mówił o hejcie, jakiego doświadczyli lekarze podczas pobytu Zbigniewa Ziobry w szpitalu w Lublinie, z którego to powodu wybrał leczenie za granicą.
To, co było momentem zmiany w moim sposobie myślenia, to gdy przyszła prof. śp. Starosławska, która przyszła do mnie przerażona, informując mnie, że dostaje maile z groźbami, nie tyle wobec mnie, ile wobec niej, szpitala. Później widząc w rozmowie z nią widziałem, że ona tego się faktycznie obawiała (…). Było mi niezwykle przykro, że jestem powodem tego rodzaju traumy, stresu. W państwie Donalda Tuska z tym serduszkiem i przekazem nienawiści od tego pana, taka operacja była prowadzona, inspirowana zresztą wypowiedziami ludzi głównie z jego partii, że ja rzekomo symuluję itd.
— mówił.
tkwl/Telewizja wPolsce
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687466-tylko-u-nas-szokujaca-relacja-ziobry-o-walce-z-choroba