Publicysta Rafał Ziemkiewicz pochwalił się na platformie X dużą liczbą odtworzeń jego rozmowy z Krzysztofem Stanowskim na Kanale Zero pomimo hejtu, jaki spadł na niego po tym programie. Jego wpis wywołał wymianę między nim a dziennikarzem Onetu Januszem Schwertnerem.
Rozmowa u @K_Stanowski po 7 dniach ma 720 tys. odtworzeń - wyraźnie więcej niż większość rozmów w cyklu „Godzina Zero”. Pomimo wściekłego, manipulacyjnego hejtu @DWielowieyska @SchwertnerPL i innych funkcjonariuszy peowskiego agitpropu - a może trochę i dzięki niemu. Dlatego życzę temu środowisku, żeby w Dyngusa polało sobie głowy wodą. Najlepiej zimną
— napisał na platformie X Rafał Ziemkiewicz.
To nie o to chodzi. Oczywiście, że ma Pan ogromną rzeszę czytelników, odbiorców, jest Pan dla nich ważny. Nie neguję tego. Mnie chodzi o to, że już nawet samobójstwo dziecka i trauma rodziny po śmierci nie jest dla Pana żadną granicą. Pan, ku uciesze tłumu, sugeruje wpływ matki na samobójstwo dziecka, nie mając o tym bladego pojęcia. Rozważa Pan, że matka popchnęła własne dziecko w ręce pedofila. Co to w ogóle jest? Jeszcze się Pan uśmiecha, głosząc te idiotyzmy. Wie Pan, to tak słabe i chamskie, że nie da się nie reagować. Nie jest to żadne przełamywanie politycznej poprawności, tylko chamstwo i skrajny, patologiczny deficyt empatii. Jeszcze biorąc pod uwagę, że rządowe media potraktowały tragedię tego dziecka jak polityczny łup. Bawiły się tym, pisały o „Platformie Pedofilskiej”. 15-letni chłopak zniknął Wam z pola widzenia, jego tragedią media media bawiły się w najbardziej okrutny sposób. Sorry, ale nie ma się co chwalić wynikami, gdy zdobywa się je w taki sposób
— agresywnie zareagował na wpis publicysty Janusz Schwertner, nie dodając przy tym, że niestety samobójcza śmierć syna Filiks była wykorzystywana następnie przez KO do uderzania w PiS.
„Uczestniczy Pan w kłamliwej propagandzie polityka dążącego do autorytarnych rządów”
Uczestniczy Pan w kłamliwej propagandzie polityka dążącego do autorytarnych rządów – sądzę, że świadomie, bo sprawia Pan wrażenie raczej człowieka zdeprawowanego, niż tak głupiego, by nie zauważać oczywistych faktów. Polityczno-medialna operacja wzbudzenia nienawiści do politycznych wrogów Tuska, poprzez przypisanie im odpowiedzialności za śmierć syna posłanki Filiks, było kolejną już realizacją schematu przećwiczonego wcześniej na trumnie Adamowicza, a jeszcze wcześniej Blidy (i w nieco inny sposób – Szczęsnego). Widać to samo know-how rozpętywania histerycznego oburzenia, w którym fakty całkowicie ustępują miejsca emocjom, generowanych przez złamanie kulturowego tabu, odwołanie się do naturalnego ludzkiego odruchu współczucia („świeże groby zawsze wzruszą”, jak śpiewał bard) i ich ukierunkowania wzbudzonych emocji przeciwko PiS
— podkreślił w odpowiedzi Ziemkiewicz.
Nie było i nie ma żadnych realnych powodów, by łączyć śmierć chłopca z publikacją Radia Szczecin ani jakąkolwiek inną (podobnie jak było w poprzednich sprawach – w sprawie Adamowicza zostało to nawet podkreślone w uzasadnieniu wyroku). Nawet moment upublicznienia oskarżeń przez posłankę, wspartych natychmiast wystąpieniem Tuska i całej zorkiestrowanej grupę jego politycznych influencerów, nie wynikał z biegu wydarzeń, tylko z politycznego kalendarza. Osobą, która złamała kulturowe tabu, nie są ci, którzy ujawnili podwójne standardy PO w potraktowaniu pedofila w swojej partii (być może dziecko by żyło, gdyby potraktowano go „jak księdza” i nie próbowano tak długo sprawy zatuszować) tylko epatująca od dawna swą patologiczną nienawiścią do PiS matka, która nie zawahała się użyć do politycznej śmierci własnego dziecka. Wskazanie, iż sama ponosi większość winy za to, iż chłopiec podjął kolejną próbę samobójczą, jest w tej sytuacji oczywiste i konieczne dla obrony życia publicznego przed tą stale powtarzaną, bo, niestety, przy całej moralnej obrzydliwości skuteczną, hienią polityką
— dodał.
Nieustająco polecam mój najnowszy film o operacjach propagandowo-policyjnych, jak również te wcześniejsze, poświęcone zjawisku „nekropolityki”
— podkreślił.
„Leje Pan wodę, pod lajki”
Leje Pan wodę, pod lajki. Jedno pytanie: jak Pan rozumie „tuszowanie afery”? Tuszowanie jest wtedy, gdy sprawca nie ponosi winy, wykorzystując swoje wpływy. A media o tym wiedzą, ale milczą. Pan chyba pisze to wszystko, ale nie sprawdza faktów. I się dyskusja robi głupia, bo jest oparta na jakichś Pana teoriach, które Panu pasują, ale są wzięte z kosmosu. Owszem, może Pan osiągnie przez to zasięg, ale jaki to właściwie ma sens?
— tak dziennikarz Onetu zareagował na kolejny wpis publicysty.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687168-starcie-ziemkiewicza-i-schwertnera-poszlo-o-sprawe-filiks