Wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa Marcin Bosacki (KO) uważa, że - jeśli do Sejmu trafią wnioski o uchylenie immunitetu b. szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze - to powinny zostać sprawnie i szybko przeprocedowane. Podkreślił również, że Ziobro powinien jak najprędzej przesłuchany przed komisją.
W ostatnich dniach na polecenie prokuratorów badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w różnych miejscach kraju odbyły się przeszukania i zatrzymania; przeszukano m.in. domy ciężko chorego Zbigniewa Ziobry. Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał, że podczas przeszukania domu byłego ministra sprawiedliwości znaleziono oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego ws. śmierci jego ojca. Dodał, że znalezione podczas przeszukań materiały będą analizowane, także pod kątem ewentualnego uchylenia immunitetu.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki, który pełni również funkcję wiceprzewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, skomentował w Programie Trzecim Polskiego Radia kwestię przeszukania i potencjalnych zeznań Zbigniewa Ziobry.
Upiorna „zabawa”
Niepomny ciężkiego stanu zdrowia byłego szefa MS, Bosacki stwierdził, że jego przesłuchanie przed komisją mogłoby się odbyć już w nadchodzącym miesiącu.
Myślę, że ta rozmowa będzie ciekawa, jesteśmy do niej przygotowani. Wstępne rozmowy zmierzają do tego, by następne posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasuasa odbyło się w kwietniu, niedługo po Świętach
— powiadomił w Programie 3 Polskiego Radia.
W pełnym buty i braku empatii wystąpieniu, Bosacki zauważył, że chory Zbigniew Ziobro udowodnił, że może zeznawać na komisji śledczej, skoro daje radę przez długi czas udzielać wypowiedzi przed kamerami.
Zobaczyliśmy, wbrew temu, co przez miesiące próbował wmówić opinii publicznej, że mimo, że jest chory - czego ja absolutnie nie neguję - to jest w stanie w ciągu paru godzin, kiedy uważa, że jest potrzeba, nie tylko stawić się w domu, ale też i rano, i wieczorem, długo występować przed kamerami. Ewidentnie jest w stanie zeznawać przed naszą komisją. Myślę, że to też będzie kwiecień
— ocenił poseł KO.
Wyznał też, że jest zadowolony z wcześniejszych oświadczeń byłego ministra sprawiedliwości, który deklarował, że jest gotów stawić się przed komisją ds. Pegasusa i złożyć stosowne zeznania.
Marcin Bosacki wypowiedział się też w radiowej Trójce na temat dokumentów, jakie znaleziono w domu Zbigniewa Ziobry podczas przeszukania przez służby. Polityk stwierdził, że istnieją pewne wspólne kwestie, które mają rzekomo łączyć Zbigniewa Ziobrę z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem.
Jest coś, co łączy ministra Ziobro z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jeden i drugi, w garażu, albo innych pomieszczeniach domowych, przechowywał tajne dokumenty, których nie powinien mieć. To skandaliczne i świadczy o tym, jak PiS traktował państwo polskie, jak swój prywatny folwark
— mówił Bosacki.
Kolejne przesłuchanie Wosia?
Zdaniem Bosackiego, komisja ds. Pegasusa chciałaby ponownie wezwać posła Michała Wosia, tym razem w trybie niejawnym, gdyż - według Bosackiego - poseł polityk Suwerennej Polski miał zbyt często odmawiać odpowiedzi na pytania.
Jeszcze nie mamy decyzji, ale wstępne rozmowy nasze z panią przewodniczącą Sroką zmierzają do tego, żeby w kwietniu następne posiedzenie, pewnie niedługo po świętach było takie, żeby wezwać w trybie już niejawnym znowu pana byłego ministra Wosia
— zdradził.
Wczoraj, jak wyliczyłem, on ponad 20 razy zasłaniał się niepamięcią, mówił, że nie pamięta dość kluczowych faktów z przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości CBA. Jeszcze częściej mówił, że może o czymś mówić, ale w trybie niejawnym. Będzie miał niedługo okazję ku temu, by nam, w trybie niejawnym, powiedzieć, co wie
— zapowiedział Bosacki.
Poseł KO zarzucił byłemu wiceministrowi sprawiedliwości nieuczciwość i kłamstwo.
Pan Woś w mojej ocenie oszukał komisję sejmową, ponieważ mówił, że te pieniądze są potrzebne na zwalczanie skutków przestępczości, on to mówi w tej chwili, że służby potrzebowały tego typu narzędzia na zwalczanie przestępczości. I specjalnie zmieniono ustawę po to, żeby z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć ofiarom przestępstw, można było przeznaczyć tak ogromne pieniądze na zwalczanie przestępczości
— zaznaczył Bosacki w Polskim Radiu.
CBA powinno być wyłącznie finansowane z budżetu państwa, tymczasem oczywiście Fundusz Sprawiedliwości nie był w budżecie państwa. Ale jeszcze jedna rzecz: pan Woś cały czas mówi, że posłów sejmowej komisji finansów wtedy w 2017 roku przekonywał, że właśnie te pieniądze pójdą na zwalczanie przestępczości czy zapobieganie przestępczości, tymczasem wykazałem mu, pokazując mu stenogram tej komisji sprzed 7 lat, że on tam mówił coś odwrotnego, że one pójdą na zwalczanie skutków przestępczości, czyli takie rzeczy, jak dawanie ofiarom przestępstw pomocy psychologicznej, pomocy materialnej itd. On wtedy oszukał posłów, nie powiedział im, że to ma iść ani na urządzenia dla CBA ani nawet na zwalczanie przestępczości, tylko wprowadził wysoką komisję sejmową w błąd. Myślę, że będziemy ten wątek dalej drążyć
— podsumował polityk KO.
Jest w tym całym medialnym szarpaniu ciężko chorego Zbigniewa Ziobry coś wyjątkowo nagannego moralnie. Koalicja nie poprzestaje przecież na samym informowaniu o wzywaniu go na komisję itd., ona wręcz wydaje się rozsmakowywać w rozdrapywaniu tego tematu i wszystkich okoliczności po rozmaitych mediach.
pn/PAP/Program 3 Polskiego Radia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686710-upiorne-bosacki-widac-ze-ziobro-moze-wystapic-na-komisji