Michał Woś, poseł Suwerennej Polski i były wiceminister sprawiedliwości, stawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Nie dość, że rano służby przeszukały jego pokój w hotelu sejmowym i zabezpieczyły laptop z notatkami na dzisiejsze przesłuchanie, to jeszcze komisja postanowiła ukarać parlamentarzystę de facto za… spóźnienie. Woś wniósł o uchylenie kary.
Komisja przegłosowała wniosek o ukaranie
Gdy obrady sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa wznowiono po przesłuchaniu senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, przewodnicząca Magdalena Sroka zauważyła, że świadek Michał Woś nie zjawił się na posiedzeniu komisji.
Kolejnym świadkiem wezwanym przed komisję jest pan Michał Woś. Został on powiadomiony o tym, że przedłużyło się przesłuchanie pierwszego świadka i o godz. 12:40 rozpoczynamy przesłuchanie pana ministra, który jak widzimy nie stawił się na posiedzeniu komisji. Bardzo proszę ekspertów i doradców o analizę tej sytuacji i zabranie głosu czy w tej chwili zakończymy posiedzenie komisji, podejmując decyzję o ukaraniu za niestawienie się na posiedzeniu komisji w wyznaczonym terminie
— powiedziała.
Katarzyna Legar w imieniu ekspertów komisji zarekomendowała wystąpienie do Sądu Okręgowego z wnioskiem o ukaranie z uwagi na niestawiennictwo.
Przewodnicząca Sroka poddała wniosek do sądu o ukaranie posła pod głosowanie. Wniosek został przegłosowany.
Poseł Trela zawnioskował, by na kolejne posiedzenie komisji śledczej wezwać znów Michała Wosia.
Czymś absolutnie skandalicznym jest to, że Michał Woś był w zasięgu wzroku komisji śledczej, udzielał wypowiedzi publicznych. Zaczął oczywiście szczuć i opowiadać rzeczy nieprawdziwe. Mamy dziś w rękach dokumenty, które pan Woś podpisywał i które są dowodem, że w 2017 r. wszystko wiedział, co i do kogo przekazuje te pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Czymś butnym i aroganckim jest dzisiejsza postawa pana Michała Wosia
— mówił.
Woś: Stawiłem się na godzinę 12
Tymczasem Woś pojawił się na posiedzeniu komisji i oświadczył, że stawił się na wyznaczoną godzinę, a nadto wniósł o uchylenie wniosku o jego ukaranie!
Stawiłem się na godzinę 12:00, zostałem poinformowany przez sekretarza komisji o opóźnieniu i że ok. godziny 12:40 z hakiem powinienem się stawić i się stawiłem, w związku z czym wnoszę o uchylenie tej bezpodstawnej kary porządkowej
— tłumaczył.
Sprawę skomentował Wojciech Biedroń, dziennikarz portalu wPolityce.pl, Telewizji wPolsce i Tygodnika „Sieci”.
Czy Sąd Okręgowy w Warszawie zasiądzie na posiedzeniu w sprawie ukarania świadka komisji śledczej z powodu SPÓŹNIENIA??? 😎😎😎😎😎 Precedens godny „powagi” komisji ds. Pegasusa 🤣🤣🤣🤣 Szacunek dla Michała Wosia,że nie popłakał się ze śmiechu😂😂
— napisał na platformie X.
O tym, dlaczego Woś spóźnił się (bardzo nieznacznie) na przesłuchanie o późniejszej godzinie, napisał poseł Sebastian Łukaszewicz, zasiadający w komisji śledczej.
Komisja pod przewodnictwem Magdaleny Sroki nałożyła karę na Michała Wosia w związku z jego rzekomą nieobecnością na posiedzeniu komisji. Tymczasem poseł Woś stawił się i jest już po złożeniu przysięgi. Przewodnicząca w dalszym ciągu nie panuje nad komisją. Spóźnienie wynikało z tego, że mu bodnarowcy wjechali do pokoju w dniu przesłuchania. Białoruskie standardy
— podkreślił polityk.
Przeszukanie pokoju Wosia
Przypomnijmy, że wczoraj, rzekomo w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości, służby przeszukały mieszkania kilku parlamentarzystów Suwerennej Polski, w tym byłego ministra i części byłych wiceministrów sprawiedliwości. Ponieważ były szef MS, Zbigniew Ziobro, walczący z chorobą nowotworową w bardzo zaawansowanym stadium, nie był obecny w domu, funkcjonariusze wyłamali drzwi oraz częściowo rozmontowali ogrodzenie posesji. Przeszukano również mieszkanie posła Wosia.
Dziś rano inny poseł Suwerennej Polski Mariusz Gosek poinformował na platformie X, że służby przeszukały również pokój byłego wiceministra sprawiedliwości w hotelu sejmowym. Podczas rozmowy z dziennikarzami przed przesłuchaniem komisji, Woś podkreślił, że funkcjonariusze zabezpieczyli w jego pokoju sejmowym tylko jedną rzecz, w dodatku niemającą nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości.
Zabezpieczono dzisiaj jedną, jedyną rzecz: laptopa, w którym miałem kilka plików, niezwiązanych zupełnie z FS, w tym jeden – moje notatki, w których byłem przygotowany na dzisiejsze posiedzenie
— powiedział poseł SP.
CZYTAJ WIĘCEJ:
red/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686580-wos-ukarany-za-spoznienie-bialoruskie-standardy