„Spokój w takich sytuacjach jest podstawą, natomiast czy sytuacja pozwala na bycie spokojnym w dłuższym horyzoncie czasowym, to jest zupełnie inna sprawa” - powiedział Jacek Siewiera w RMF FM. Jak ocenił, rakiet nie powinna być od razu strącona, ale decyzja „należy do dowódcy operacyjnego”. Działania Rosji porównał do „groźnego psa biegającego po okolicy”.
Wczoraj nad ranem w polską przestrzeń powietrzną wtargnęła rosyjska rakieta manewrująca, która po pokonaniu ok. 2 km wróciła na Ukrainę. Szef Sztabu Generalnego WP nie wykluczył celowego działania sił rosyjskich, które mogły odpowiednio zaplanować trajektorię lotu rakiety. Do sprawy odniósł się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Spokój w takich sytuacjach jest podstawą, natomiast czy sytuacja pozwala na bycie spokojnym w dłuższym horyzoncie czasowym, to jest zupełnie inna sprawa
— powiedział na antenie RMF FM Jacek Siewiera. Jak dodał, „ewentualna decyzja o strąceniu rakiety należy do dowódcy operacyjnego”.
Pan generał Maciej Klisz - to jest jego odpowiedzialność. To świetny, bardzo chłodno oceniający dowódca. Jeśli jest wykrycie sygnału, jeżeli przychodzi informacja ze strony ukraińskiej o tym, że w nasza stronę są skierowane pociski rakietowe (…), to rzeczywiście budzony jest dowódca operacyjny i to on podejmuje decyzje
— dodał Siewiera. Czy jednak teraz powinna być zneutralizowana?
Odpowiedź na to pytanie jest w moim przekonaniu taka - nie powinna być natychmiast strącona. W poprzednich przypadkach powstrzymywaliśmy się przed taką decyzją - robił to też poprzedni rząd, były ku temu konkretne powody. Są narzędzia, które wspierają proces podejmowania decyzji, tzn. informują o tym, jaka jest estymacja czasu przekroczenia przestrzeni powietrznej, jakie jest prawdopodobieństwo strącenia pocisku
— odpowiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Zły „fafik”
Jacek Siewiera ocenił także bulwersujące zachowanie ambasadora Rosji, który nie stawił się na wezwanie w polskim MSZ. Zdaniem szefa BBN zachowanie Siergieja Andriejewa jest „jednoznacznie spięte z samym przebiegiem incydentu z rakietą”. Zachowania Rosji porónał do niebezpiecznego psa z sąsiedztwa.
Proszę sobie wyobrazić, że ma pan domek i sąsiada. Sąsiad ma niebezpiecznego pieska, który biega po okolicy, wbiega również na pana ogródek, szczeka, warczy, grozi, będzie gryzł gości. Robi to raz, pan woła sąsiada, a ten mówi, że chce dowodów. Piesek robi to drugi raz, sąsiad przychodzi i znów mówi: „pokaże pan dowody, że to mój pies”. Zwierzę robi to trzeci raz i tu rodzi się pytanie - co zrobić z pieskiem
— stwierdził szef BNN i dodał, że „trzeba najpierw zrobić porządek z fafikiem”.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686412-siewiera-o-rosji-trzeba-najpierw-zrobic-porzadek-z-fafikiem