„Przyznajemy się do tego, że stosowaliśmy prawo obowiązujące w Polsce, uchwalone przez Sejm i podpisane przez Prezydenta, a także do tego, że za nic mieliśmy rady aktywistów z Iustitii, którzy w różnych apelach niczym trybuni ludowi odradzali nam przestrzeganie prawa, które to prawo mądrością swoją i niewątpliwym autorytetem (wspartym licznymi ekspertyzami) uznali za niespełniające standardów europejskich” - podkreśla w oświadczeniu Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski. To ironiczna odpowiedź na apel Stowarzyszenia Iustitia o ukaranie sędziów KRS nazywanych przez prawników sprzyjających obecnej władzy „neo-sędziami”.
Stowarzyszenie Sędziów Iustitia domaga się od ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Adama Bodnara odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej dla sędziów zasiadających w obecnej KRS. Środowisko prawnicze sprzyjające obecnym władzom postrzega Radę w obecnym kształcie jako „niekonstytucyjną”, a zasiadających w niej sędziów nazywa „neo-sędziami”.
Sędziowie powinni być ludźmi odważnymi i z zasadami. Tylko tacy mogą bronić obywateli przed nadużyciami. Ci, którzy w czasie próby nie zdali egzaminu i stanęli po stronie zła, powinni za to odpowiedzieć. Osoby takie, jak Dagmara Pawełczyk-Woicka, Maciej Nawacki czy Rafał Puchalski i inni członkowie neo-KRS powinni za to ponieść karę
— przekonywał prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz.
„Podejrzani”, „neosędziowie” i „nadprokurator”
Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski odpowiedziało prześmiewczym oświadczeniem, którego sygnatariusze sami ironicznie nazwali się „neo-sędziami”, a ministra Bodnara „nadprokuratorem”.
W treści oświadczenia sędziowie przepraszają i wyrażają skruchę. Za co i z jakiego powodu?
Oświadczenie podejrzanych sędziów związku z zawiadomieniem Iustitii o popełnieniu przestępstwa przez członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz innych neo-sędziów skierowanym na ręce nadprokuratora Adama Bodnara
— głosi tytuł.
W związku z ujawnionym w mediach w dniu 25 marca 2024 r. (na dzień przez sejmowym wysłuchaniem publicznym w sprawie zmiany ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa) zawiadomieniem o popełnieniu przez nas przestępstwa skierowanym do niezależnego nadprokuratora, Ministra Sprawiedliwości i kandydata na europosła z ramienia partii rządzącej – Adama Bodnara, przez wiernych wykonawców jego woli politycznej, czyli stowarzyszenie jedynie niezależnych, apolitycznych, niezłomnych, praworządnych i europejskich sędziów ze stowarzyszenia Iustitia, oświadczamy z pokorą, że przyznajemy się do winy w całej rozciągłości
— czytamy w oświadczeniu.
Przyznajemy się do tego, że stosowaliśmy prawo obowiązujące w Polsce, uchwalone przez Sejm i podpisane przez Prezydenta, a także do tego, że za nic mieliśmy rady aktywistów z Iustitii, którzy w różnych apelach niczym trybuni ludowi odradzali nam przestrzeganie prawa, które to prawo mądrością swoją i niewątpliwym autorytetem (wspartym licznymi ekspertyzami) uznali za niespełniające standardów europejskich. Przepraszamy ich za wszelkie niegodziwości przez nas wyrządzone. Nie dostrzegliśmy wszakże, że od momentu, kiedy okrutna władza w 2018 r. zatrzymała tak wspaniale zapowiadające się kariery w sądownictwie,mające trwać aż do trzeciego pokolenia, wyrządzamy wam i waszym rodzinom niewyobrażalne zło
— piszą Prawnicy dla Polski.
Przyznajemy ze skruchą, że nie mieliśmy też świadomości, że ranga Państwa Polskiego w Unii Europejskiej jest tak wysoka, że zobowiązane jest ono pioniersko i bezwzględnie stosować nowe źródło prawa jakim są wyroki TSUE i ETPCZ, nawet wtedy, gdy polski sąd konstytucyjny uznaje za zgodne z Konstytucją przepisy przez owe trybunały nie uznawane, a w szczególności przepisy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Nawet wtedy, gdy inne państwa (np. Niemcy) mogą po wielokroć orzeczeniami swoich organów sądowych (np. Trybunału w Karlsruhe) odmówić ich stosowania, jeżeli te wyroki są sprzeczne z konstytucją danego państwa
— ironizują sędziowie.
„Ziemi swojej i praworządności nie będziemy oszczędzać”
W dalszej części oświadczenia sygnatariusze „przyznają się” do traktowania Konstytucji RP jako „podstawowy instrument samostanowienia suwerennego państwa nad prawo europejskie”, natomiast jej interpretacji przez Trybunał Konstytucyjny jako „ostateczne narzędzie ochrony naszego systemu prawa i interesów obywateli”.
Bezpodstawnie sprzeciwialiśmy się także niepohamowanej w orzecznictwie trybunałów międzynarodowych tendencji do pozatraktatowego rozszerzania swoich kompetencji, co z pewnością zostanie potraktowane jako okoliczność silnie obciążająca. Wyrażając skruchę, jesteśmy przekonani, że akceptowane przez zawiadamiających prawo do nadania mocy prawnej ustawy – uchwałom sejmowym skracającym kadencję Krajowej Rady Sądownictwa i pozbawiającym sędziów stanowiska, na zawsze, a więc także dla kolejnych rządów, pozostanie już niedościgłym wzorcem przeprowadzania reform w naszym Państwie
— czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie przepraszamy wszystkim obywateli, których dobrem wspólnym jest wciąż Rzeczypospolita Polska, za naszą godną pożałowania próbę odebrania sądów z oligarchicznych rąk członków Iustitii i im podobnych. Zaś w ostatnim słowie zwracamy się do przyszłego Najwyższego Kolegium Orzekającego o Przywróceniu Praworządności (z pewnością złożonego ze szlachetnie urodzonych członków Iustitii), żeby nam wymierzyło najwyższy wymiar sprawiedliwości. Na przyszłości ziemi swojej i praworządności nie będziemy oszczędzać
— podsumowują autorzy, podpisani jako sędziowie.
aja/prawnicydla.pl, Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686392-iustitia-chce-karac-sedziow-krs-mocna-odpowiedz