„Donald Tusk podjął decyzję o tym, że chce być kandydatem Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta w roku 2025, a nie Rafał Trzaskowski” – stwierdził na antenie Telewizji wPolsce poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski. „Spór z Adamem Glapińskim i spór z Narodowym Bankiem Polskim potrzebny jest mu do takiej egoistycznej mobilizacji własnego elektoratu” – dodał polityk.
Tusk egoistycznie mobilizuje swój elektorat
Szef sejmowej komisji finansów publicznych Janusz Cichoń poinformował, że wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w Sejmie we wtorek o godz. 12. Jak przekazał, do poniedziałku rano pod wnioskiem podpisało się 185 posłów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Koalicja Tuska brnie w absurd. Wiemy, kiedy zostanie złożony wniosek o postawienie prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu
Warto zadać pytanie, dlaczego Platforma Obywatelska i Donald Tusk składają wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu profesora Adama Glapińskiego, który przecież broni złotego i nie chce wprowadzenia euro. To na pewno jest jeden z powodów, o czym mówi słusznie pan prezes Jarosław Kaczyński, ponieważ PO uważa – co jest oczywiście kompletnym nonsensem – że samo wejście Polski do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku było zgodą na przyjęcie euro. (…) Trzeba zmienić konstytucję i zapytać miliony w referendum, aby przyjąć euro. My musimy bronić polskiej suwerenności monetarnej
— podkreślił Kowalski.
W jego ocenie „głównym powodem ataku Donalda Tuska na Adama Glapińskiego jest kampania Donalda Tuska”.
Ponieważ Donald Tusk rozpoczął własną kampanię wyborczą. Donald Tusk podjął decyzję o tym, że chce być kandydatem Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta w roku 2025, a nie Rafał Trzaskowski. Spór z Adamem Glapińskim i spór z Narodowym Bankiem Polskim potrzebny jest mu do takiej egoistycznej mobilizacji własnego elektoratu, po to, żeby wygrać wybory w 2025 roku
— stwierdził poseł Suwerennej Polski.
Zresztą całość tej narracji, którą dzisiaj uskutecznia Donald Tusk, niedotrzymywanie i przekładanie pewnych konkretów na przyszły rok, świadczy o tym, że Donald Tusk w sposób zaplanowany swój cel kampanijny
— uważa Kowalski.
To Tusk powinien stanąć przed Trybunałem Stanu
Prezes NBP powiedział brytyjskiemu dziennikowi „Financial Times”, że wystosuje list do premiera Donalda Tuska w celu zakończenia coraz bardziej zaciekłego sporu, który – jak ostrzegł – szkodzi międzynarodowemu wizerunkowi Polski. „Myślę, że nadszedł czas, aby się spotkać i porozmawiać” – dodał Adam Glapiński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Glapiński wystosuje list do premiera. Prezes NBP: Dla Tuska najłatwiejszym sposobem zarządzania kampanią było oskarżenie rządu
Jednak zdaniem Kowalskiego, premier nie spotka się z prezesem NBP.
Donald Tusk nie przyjmuje takich zaproszeń, bo nie myśli w kategoriach polskiego państwa i w kategoriach Rzeczypospolitej i dobra wspólnego. Gdyby tak myślał, to zanim by próbował atakować prezesa NBP, to spotkałby się z nim. Od 13 grudnia 2023 roku ile razy premier rządu Rzeczypospolitej Polskiej spotkał się z prezesem NBP? Zero. Kompletne zero
— zaznaczył polityk Suwerennej Polski.
Jak zwrócił uwagę Kowalski, „Donald Tusk osłabia wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej, na rynkach finansowych, wśród inwestorów”.
No bo jeżeli dzisiaj taki potencjalny inwestor ze Stanów Zjednoczonych czy Francji patrzy się na Polskę, w której rząd przejmuje nielegalnie media publiczne, prokuraturę, a teraz atakuje niezależny bank centralny, to stabilność takiego państwa w oczach tego inwestora jest, co najmniej, zachwiana. Potencjał do inwestowania w takim państwie jest zdecydowanie obniżony
— podkreślił poseł.
Za to, zdaniem Janusza Kowalskiego, „Donald Tusk powinien być już postawiony przed Trybunałem Stanu”.
Oglądaj na bieżąco Telewizję wPolsce:
wPolsce/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686363-kowalski-o-ataku-na-nbp-tusk-mobilizuje-swoj-elektorat