Jeżeli ktoś myślał, że Tusk i jego ekipa z drżeniem serca czekała i obawiała się tego setnego dnia rządów koalicji 13 grudnia, to był w bardzo dużym „mylnym błędzie”.
Wybory parlamentarne, chociaż partia Tuska je przegrała, pozwoliły stworzyć koalicję rządzącą i choć po jakimś czasie „miodowy miesiąc” koalicjantów się skończył i słychać niegroźne pomruki krytyki ze strony choćby lewicy, to obdzielenie stanowiskami rządowymi jak na razie satysfakcjonuje będących nawet nie pod pantoflem, ale wręcz butem Tuska Kosiniaka-Kamysza, Hołownię i Czarzastego. Nieśmiało dystansują się od 100 konkretów Tuska, mówiąc że oni szli do wyborów ze swoim programem, a więc nie ponoszą odpowiedzialności za to, że obietnice wyborcze lidera opozycji, kiedy już wjechał na białym koniu do siedziby premiera w Alejach Ujazdowskich, okazały się wyłącznie wiecową retoryką, bowiem „dwa razy obiecać, to jak raz dać”. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686250-100-dni-tuska-minelo-i-co-dalej