Portal wPolityce.pl ustalił, że zdegradowana prokurator Magdalena Kołodziej, która nadzorowała m.in. śledztwa dotyczące zamachu na media publiczne, afery wiatrakowej oraz siłowego wejścia do Pałacu Prezydenckiego, przesłała do Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek, w którym słusznie podnosi, iż jest bezpodstawnie dyskryminowana. Była już zastępczyni Prokuratora Okręgowego w Warszawie nie może też zgodzić się z decyzją o jej zdegradowaniu.
„Metoda na Bilewicza lub Korneluka”, bo tak śledczy nazywają czystki wykonywane rękami nielegalnie powołanych szefów Prokuratury Krajowej, uderza w prawa obywatelskie śledczych. Mówi się o zastraszaniu, bezmyślnych wycięciach i zesłaniach. Doznała tego prokurator Magdalena Kołodziej - jedna z najlepszych śledczych w Polsce, która osobiście nadzorowała najtrudniejsze postępowania w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. To właśnie pod jej nadzorem prowadzone były też śledztwa, które są śmiertelnym zagrożeniem dla Adama Bodnara, czy Bartłomieja Sienkiewicza. W warszawskim okręgu toczą się śledztwa dotyczące m.in. przejęcia mediów publicznych, nielegalnego wejścia policji na teren Pałacu Prezydenckiego. Tym wszystkim zajmowała się także prokurator Kołodziej, a jej współpracownicy wystawiają jej wysokie noty.
Wnioski i pisma
15 lutego, pani prokurator została jednak odwołana i delegowana z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe. Decyzję podjęto bez jej zgody. Skierowała więc pismo do Prokuratury Krajowej, ona której czele stoi nielegalnie powołany prokurator Dariusz Korneluk. W piśmie, do którego dotarliśmy prokurator Kołodziej podkreśla, że brak jest podstaw prawnych dla decyzji o jej delegowaniu do praskiego rejonu.
Zgodnie z brzmieniem art. 106 § 2 ustawy Prawa o o prokuraturze Prokurator Krajowy może delegować prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury do innej jednostki (…). Delegowanie na okres dłuższy niż 6 miesięcy w ciągu roku może nastąpić tylko za zgodą prokuratora
– pisze prokurator Kołodziej.
Oczywisty fakt, o którym pani prokurator przypomina Prokuratorowi Krajowemu, to jednak niejedyna aktywność Magdaleny Kołodziej. Skierowała ona pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, w którym podnosi artykuł 32 konstytucji, z którego jasno wynika, że wszyscy są równi wobec prawa i nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Czystki uzurpatorów Bodnara
To swoisty paradoks. Ekipa Bodnara przejmowała prokuraturę z hasłami konstytucji na ustach. Mowa była o praworządności i o duchu zgodnym z przepisami prawa. Dziś, dyskryminowani i szykanowani prokuratorzy, których jeden „winą” była ciężka praca, muszą prosić o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich, a praworządność i zapisy ustaw są permanentnie łamane przez nominatów Bodnara, którzy gubią się nawet w prostych pismach, mylą daty, podstawy prawne, a nawet popełniają w korespondencji oczywiste błędy językowe itd.
Prokurator Kołodziej nie jest jedyną, która płaci cenę za odwagę i bezkompromisowość. Podobną cenę zapłacił szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mariusz Dubowski, który „ośmielił” się przygotować i przesłać akt oskarżenia przeciwko Lechowi Wałęsie, który kłamał na temat swojej współpracy z komunistyczną bezpieką. Z naszych informacji wynika, że prokurator Korneluk bardzo interesuje się sprawą byłego prezydenta. Rzeź Bodnara i jego nominatów dopadła też kierownictwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie z Jakubem Romelczykiem. To tam prowadzone jest śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez m.in. Adama Bodnara, w związku z nielegalnym przejęciem przez niego Prokuratury Krajowej. Za powyższymi nazwiskami stoją prokuratorzy, którzy także zostali dotknięci szykanami. Strach jako metoda zarządzania jest dziś najważniejszym narzędziem nielegalnie powołanych szefów prokuratur. Ich determinacja jest jednak ogromna. Wiedzą, że łamią prawo i kiedyś za to odpowiedzą.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686005-zdegradowana-za-niewygodne-sledztwa-prokurator-pisze-do-rpo