Poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Cichoń zapowiedział w opublikowanej w piątek rozmowie z agencją Bloomberga, że wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w Sejmie we wtorek. Przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych liczy na dymisję Glapińskiego. To kolejna presja nakładana na prezesa NBP, którego kadencja kończy się w 2028 roku.
Złożenie wniosku będzie pierwszym krokiem na drodze do usunięcia Glapińskiego, oskarżanego przez premiera Donalda Tuska o mieszanie się do polityki – pisze agencja.
Prace komisji
Po złożeniu wniosku sejmowa komisja rozpocznie postępowanie, które może trwać od sześciu miesięcy do roku. Komisja będzie przesłuchiwać świadków, w tym samego prezesa NBP. PiS stara się uniemożliwić wezwanie Glapińskiego przed oblicze komisji – zauważa Bloomberg.
Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to proste. Spodziewamy się przeszkód ze strony prezesa
– powiedział Cichoń agencji.
Dopiero po zakończeniu prac komisji i ewentualnym przedstawieniu przez nią wniosku Sejm będzie mógł głosować nad uchwałą o postawieniu Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Jej przyjęcie prawdopodobnie doprowadziłoby do zawieszenia prezesa NBP w czynnościach służbowych
— przypomina Bloomberg.
W przygotowanym wniosku, którego założenie zapowiedział Cichoń, znajduje się osiem zarzutów pod adresem Glapińskiego. Są wśród nich nieprawidłowości w programie skupu obligacji przez bank centralny w czasie pandemii, a także gwałtowna obniżka stóp procentowych przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Prezes NBP zaprzecza, jakoby miał dopuścić się jakichkolwiek nieprawidłowości. Cichoń uważa, że skup obligacji wymagał zgody Rady Polityki Pieniężnej i zarządu NBP.
Mamy wątpliwości, czy takie uchwały zostały podjęte
– powiedział.
„Najbardziej kontrowersyjna próba”
Jak ocenia Bloomberg, wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu jest „najbardziej kontrowersyjną jak dotąd próbą” uwolnienia instytucji państwowych „spod wpływów rządzących wcześniej populistów w celu pełnego przywrócenia standardów demokratycznych”.
Nie możemy pozwolić, by w kraju, który po tylu latach próbuje przywrócić praworządność, prezes tak ważnej instytucji, jaką jest bank centralny, uczestniczył w sporze politycznym
– dodał Cichoń obłudnie.
Złożenie wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP było jednym z elementów programu „100 konkretów na 100 dni”, który został ogłoszony przez Koalicję Obywatelską przed wyborami parlamentarnymi.
Do tego, koordynator wniosku ws. TS dla prezesa NBP domaga się rezygnacji Glapińskiego ze stanowiska, chociaż jego kadencja mija w 2028 roku.
Zakładam, że to rozwiązanie jest możliwe i najlepsze z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych finansów, czyli dymisja pana Adama Glapińskiego z zajmowanego stanowiska. Mam taką nadzieję, pewnie przekonamy się niebawem, czy nie jest to płonna nadzieja, ale zobaczymy. Liczę na to, że to się może jednak zdarzyć
– powiedział Cichoń w rozmowie z TOK FM.
Poseł KO poinformował, że przedstawicielem wnioskodawców ws. wniosku o TS dla Glapińskiego będzie przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej poseł Zbigniew Konwiński.
Ataki Cichonia
Cichoń, który jest przewodniczącym sejmowej Komisji Finansów Publicznych, stwierdził, że nikt nie zabrania skupu obligacji przez NBP, natomiast jest kwestia tego, czemu tego typu operacje mają służyć.
Jeśli służą wprost finansowaniu długu, to nie jest to dozwolone, a na pewno nie jest dozwolone w formule, w jakiej przeprowadził to NBP. Jeśli zajrzymy w traktat o funkcjonowaniu UE, to jest art. 123, który zakazuje tak naprawdę udzielania pożyczek, finansowania deficytu. Pozowała na finansowanie co prawda w ramach operacji otwartego rynku, ale mamy opinię Rzecznika Generalnego, wskazującą wyraźnie, że taki skup można realizować w takim aspekcie czasowym, który pozwala na faktycznie ukształtowanie się ceny rynkowej (skupowanych obligacji – PAP)
– powiedział Cichoń.
Tutaj nie mieliśmy ukształtowanej ceny rynkowej. Z dnia na dzień następowały te transakcje, stanowiące odzwierciedlenie tego, po ile BGK i PFR sprzedawały te obligacje
– dodał.
Według Cichonia, działania rządu w trakcie pandemii były konieczne, ale to nie oznacza, że miały się odbywać w formule naruszania niezależności NBP.
Trzeba było podejmować działania wynikające z nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej się znajdowaliśmy, dokonać szybkich zmian w przepisach prawa. Tego nie zrobiono. Przygotowano formułę, która była dość karkołomna i naruszała konstytucyjne reguły (…). Formułą, w której wyprowadzamy wydatki poza budżet państwa, to także jest naruszanie prawa po stronie rządu. Tego robić nie wolno. Sytuacja nadzwyczajna, z jaką mieliśmy do czynienia, nie usprawiedliwia tych działań, bo można to było robić inaczej
– oskarżał poseł PO.
Cichoń mówiąc o rzekomym przywracaniu praworządności przez Koalicję 13 Grudnia wykazał się hipokryzją, bo to obecny rząd łamie zasady prawa, chociażby względem mediów publicznych, prokuratury czy sądów. Zarzuty posła PO w kontekście pandemii również są dość absurdalne, jako że Polska radziła sobie w czasie kryzysów, a sytuacja – jak zauważył Cichoń – była „nadzwyczajna”. Dla przypomnienia rząd wprowadził m.in. tarcze antykryzysowe. Do tego, ze słów Cichonia ws. „naruszania konstytucyjności” wychodzi hipokryzja, gdyż to działania ekipy Donalda Tuska naruszają znacznie Konstytucję.
Ponadto, jednym z celów ataków na Glapińskiego jest zawieszenie go w pełnieniu funkcji prezesa NBP oraz ze złamaniem prawa wprowadzenie w jego miejsce osoby przychylnej nowemu rządowi. W tle są plany, aby nowy prezes wraz z ministrem finansów szybko skierował do prezesa EBC wniosek o zgodę na wejście Polski do korytarza ERM II, tj. przedsionka strefy euro. Docelowo Polska miałaby wejść właśnie do strefy euro.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686001-cichon-probuje-wywrzec-presje-na-glapinskim-padla-data