W związku z niezłożeniem sprzeciwu, projekt ustawy Konfederacji ws. podniesienia kwoty wolnej od podatku do nie mniej niż 60 tys. zł, został skierowany do sejmowej komisji finansów. Głosowany ma być za to wniosek, by komisja w ciągu miesiąca przedstawiła sprawozdanie w tej sprawie.
W środę po południu odbyła się debata towarzysząca pierwszemu czytaniu poselskiego projektu noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Projekt został złożony przez posłów Konfederacji i zakłada podniesienie kwoty wolnej od podatku dla wszystkich do wysokości równej dwunastokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ale nie mniejszej niż 60 tys. zł.
W związku z niezłożeniem sprzeciwu, projekt ma być dalej procedowany przez komisję finansów. Głosowany ma być z koli wniosek Konfederacji, by ta komisja w ciągu miesiąca przedstawiła sprawozdanie ws. projektu.
Przedstawiając projekt Przemysław Wipler (Konfederacja) podkreślił, że jest to sprawdzenie intencji Koalicji Obywatelskiej, której lider Donald Tusk zapowiedział podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Wipler dodał, że spowodowała ona, iż wielu wyborców zaufało KO i na nią głosowało w wyborach. Zwrócił jednak uwagę, że premier Tusk powiedział, że ten pomysł zostanie „przeniesiony na Bóg wie kiedy”. Zwracając się do posłów KO Wipler podkreślił, że jeśli zdecydują się za głosowaniem przeciwko projektowi Konfederacji, oznaczać to będzie, iż oszukali swoich wyborców.
Przedstawiciel Konfederacji przyznał, że proponowane przez jego ugrupowanie rozwiązanie będzie kosztować budżet państwa miliardy złotych, ale te pieniądze zostaną w kieszeni podatników.
Polak sam najlepiej zdecyduje jak wydać swoje środki
— podkreślił.
Polityk przekonywał, że projekt chronić będzie też najuboższych i tych, którzy zarabiają minimalne miesięczne wynagrodzenie.
Za projektem Konfederacji opowiedział się klub PiS. Poseł Zbigniew Kuźmiuk argumentując takie stanowisko klubu przypomniał, że PiS złożyło podobny projekt w Sejmie.
Kuźmiuk w czasie swojego wystąpienia podkreślił, że w poprzedniej kadencji, to PiS obniżyło podatki dla obywateli. Przypomniał m.in. obniżenie podatku PIT do 12 proc. Przypomniał, że za czasów poprzedniej ekipy rządowej 10-krotnie podniesiono też kwotę wolną od podatku; do 30 tys. zł rocznie. Podwyższono też drugi próg podatkowy do 120 tys. zł. Według Kuźmiuka rozwiązania te pozwoliły zostawić w kieszeniach podatników ponad 50 mld zł.
Na mankamenty propozycji Konfederacji zwracali uwagę przedstawiciele KO, Polski 2050 - Trzeciej Drogi, PSL - Trzeciej Drogi oraz Lewicy.
Posłanka KO Katarzyna Kierzek-Koperska przekonywała, że jej formacja nie zapomniała o realizacji postulatu podniebienia kwoty wolnej. Zwróciła jednak uwagę, że ze względu m.in. na „nadwyrężony budżet” nie da się na razie tego przeprowadzić. Wyliczała, że propozycja Konfederacji w 2025 r. to koszt 52,5 mld zł, a w 2024 r. - 48 mld zł. Przekonywała, że zanim przyjęte zostaną rozwiązania ws. podniesienia kwoty wolnej, należy odpowiednio zabezpieczyć samorządy przed utratą środków, których dochody pochodzą także z PIT. Podkreśliła, że resort finansów pracuje nad kompleksową ustawą ws. finansowania samorządów. Oceniła, że projekt Konfederacji doprowadzi samorządy do katastrofy finansowej.
Podchodząc odpowiedzialnie do finansów publicznych, nie możemy go (projektu Konfederacji - PAP) poprzeć
— podsumowała Kierzek-Koperska.
Stanowisko Zandberga
W podobnym tonie wypowiedzieli się Mirosław Adam Orliński (PSL - Trzecia droga) oraz Adrian Zandberg (Lewica). Według Orlińskiego projekt, spowoduje zapaść samorządowych finansów. Według Zandberga, propozycja Konfederacji uderzy szczególnie małe gminy.
Podstawowy problem z tą ustawą jest taki, że proponujecie olbrzymią wyrwę w budżecie, a nie ma ani słowa o tym, co z wydatkami. (…) Chce pan obciąć emerytury, czy może woli pan wydłużyć jeszcze bardziej kolejki do lekarza? A może chce pan podnieść podatki na żywność? Bo o tym, komu chcecie zabrać pieniądze w tej ustawie nie napisaliście ani słowa
– mówił polityk Razem.
Jeżeli chcemy mieć porządne szkoły, działające szpitale, to samorządy muszą dostać na to środki. Podatek dochodowy (…) w dużej części zostaje na dole, w gminach. Ta wasza ustawa walnie szczególnie mocno w małe miejscowości, bo nie ma tam żadnego mechanizmu, który by je chronił
– przekonywał.
Elżbieta Burkiewicz (Polska 2050 - Trzecia Droga) zarzuciła autorom projektu, że ci nie wzięli pod uwagę podatników, którzy rozliczają się zryczałtowanym podatkiem, a także tych którzy robią to liniowo. Przekonywała, że „dużo korzystniejsze” rozwiązania zaproponuje jej partia w propozycji rodzinnego PIT, czy zmiany sposobu obliczania składki zdrowotnej. Opowiedziała się jednak, by dalej pracować nad projektem Konfederacji.
Wiceminister finansów Jarosław Neneman poinformował, że rząd nie zajął stanowiska wobec projektu Konfederacji.
Jest tylko stanowisko MF. Nie popieramy tej ustawy. W stosownym czasie złożymy swoją ustawę, która od początku będzie przemyślana i przeanalizowana
— dodał.
Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że w tym roku nie uda się wprowadzić kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. zł. Podwyżka kwota wolnej była zapowiedziana w programie „100 konkretów na 100 dni”.
Nie rezygnujemy z projektu kwoty wolnej 60 tys. zł, ale w tym roku nie jesteśmy w stanie zrealizować go ze względów budżetowych (…) Minister finansów jest zobowiązany, aby kwota wolna była tak czy inaczej efektem naszej pracy – na pewno nie w tym roku i na pewno przed końcem kadencji
— powiedział szef rządu.
Zapowiedział, że „w przyszłym roku wrócimy do projektu i zobaczymy, na ile on jest możliwy”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685829-mocna-dyskusja-nt-kwoty-wolnej-zandberg-kontra-wipler