„To nie jest żadne porozumienie, będziemy je podpisywać dopiero wtedy jak ustalimy wszyscy zgodnie, że to czego się domagamy będzie spełnione” - mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Obszański. Szef NSZZ „Solidarność” RI podkreśla, że minister Czesław Siekierski nie zgodził się na wiele ważnych żądań rolników, dlatego podpisany dokument jest jedynie „komunikatem z rozmów”. Rolnicze związki zawodowe formułują właśnie Ogólnopolski Komitet Protestacyjny, który będzie kontynuował strajk i reprezentował wszystkie organizacje związkowe.
Rolnicy protestują dziś w 500 miejscach w Polsce blokują drogi. Na konferencji prasowej po Europejskim Forum Rolniczym zaprezentowano podpisane w nocy uzgodnienie. Jeden z punktów przewiduje, że minister rolnictwa ma zwrócić się do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez terytorium Polski produktów rolnych z Ukrainy objętych embargiem. Wiceminister Kołodziejczak ogłosił sukces i stwierdził, że podpisano z protestującymi rolnikami porozumienie. Jak wyjaśnia w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Obszański, podpisany dokument nie jest żadnym porozumieniem, które ograniczy rolnicze protesty.
To nie jest żadne porozumienie. Nie podpisałem żadnego porozumienia i jako jedyny się sprzeciwiłem jego podpisaniu. To co ustalono ma charakter uzgodnień, komunikatu. To jest sygnał, że rolnicy wykazują dobrą wolę w kontakcie z rządem, żeby w końcu od czegoś zacząć, bo rząd nic nie robi. To jest pierwszy dokument, który pokazuje, że coś zostało ustalone, ale jeszcze nie wypracowane. To nie jest żadne porozumienie, będziemy je podpisywać dopiero wtedy jak ustalimy wszyscy zgodnie, że to czego się domagamy będzie spełnione.
— oświadcza przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI. Sprawę skomentowała na platformie X była minister rolnictwa Anna Gembicka:
Ministerstwo Rolnictwa ogłasza wielki sukces, że zostało podpisane porozumienie. A kto porozumienie z Siekierski i Kołodziejczak podpisał? Asystent Kołodziejczaka, który ostatnio odczytywał listę, którzy rolnicy mogą wejść na spotkanie z Tuskiem‼️ Taka to reprezentacja rolników.
Nie ma zgody jest Komitet
Obszański ujawnia, że rolnikom w Jasionce wpierw przedstawiono dokument, który miał by porozumieniem.
Sprzeciwiłem się temu stwierdzając, że możemy to podpisać tylko jako komunikat, a nie jako porozumienie. Nie ma tu żadnego sukcesu, który niektórzy ogłaszają, to jest dopiero początek drogi. Tę drogę trzeba było w końcu otworzyć
— stwierdza Obszański i dodaje, że ministerstwo rolnictwa zdeklarowało, że będzie wprowadzony zakaz tranzytu przez Polskę.
Niestety kolejne nasze postulaty, aby wesprzeć nie tylko rolników zajmujących się zbożem ale wszystkie inne branże tego wymagające np. mleczna czy hodowlaną nie zostało zaakceptowane przez min. Siekierskiego. Sprzeciwiamy się temu, aby na boku zostawić jakikolwiek dział produkcji, żeby nie miał wsparcia. W dalszym ciągu domagamy się także tego, aby cały Zielony Ład został wyrzucony do kosza. Jeśli chodzi o ustalenia w tym zakresie to ciągle jest to za mało
— opowiada nam Tomasz Obszański. Podkreśla, że wykonano pierwszy krok, aby wyłonić silną reprezentację wszystkich związków i nieprotestujących rolników.
Zawiązujemy Ogólnopolski Komitet Protestacyjny bo taka reprezentacja musi być. Chodzi nam nie tylko o to aby wyłącznie napinać mięśnie, ale o to aby znaleźć jakieś rozwiązania. Protestujemy, ale rozmawiać też musimy. Wczoraj to nie były negocjacje, ale rozmowy. W efekcie mamy wstępne uzgodnienia, widać jakieś ocieplenie, coś się zaczyna się dziać. Rząd musi się bardziej ugiąć w kierunku wszystkich branż, nie tylko w kierunku branży zbożowej
— wyjaśnia szef rolniczej „Solidarności”.
Zielony Ład do kosza
Redakcja portalu wPolityce.pl otrzymała także stanowisko związku w sprawie rozmów w Jasionce.
My, NSZZ RI podpisaliśmy się w dniu wczorajszym jedynie pod komunikatem ze spotkania. To nie jest żadne porozumienie. Przewodniczący Obszański jako jedyny odmówił podpisania porozumienia na warunkach proponowanych przez Siekierskiego i Balazsa, bo w propozycji ujęci byli tylko zbożowcy natomiast pozostałe sektory stojące na skraju bankructwa już nie
— czytamy w przesłanej do redakcji portalu wPolityce.pl informacji. Jak pisze NSZZ „Solidarność” RI, związek domaga się „15 miliardów EUR z UE dla polskiego rolnictwa tytułem rekompensaty wojennej”.
I tego na razie się trzyma „zielony ład, embargo na Ukrainę, magistrala kolejowa transportowa do polskich portów morskich i rozbudowa morskich terminali zbożowych - bez realizacji tych postulatów porozumienie jest niemożliwe
— czytamy w oświadczeniu rolniczej „Solidarności”, który przypomina wypowiedź ministra Siekierskiego, że „żadne porozumienie nie mogło być zawarte z uwagi na bardzo duże rozbieżności i wysokie oczekiwania Solidarności rolniczej”.
Ten komunikat to pierwszy krok do porozumienia. Poprzednie spotkania zakończyły się bez żadnych dokumentów. Tutaj jest pierwszy od początku protestów dokument w formie komunikatu potwierdzającego wolę porozumienia
— wyjaśnia NSZZ „Solidarność” RI.
Uzgodnienia
Jak wynika z uzgodnień strony zadeklarowały w dokumencie uregulowanie relacji handlowych między Polską a Ukrainą. W tym dostęp do rynku takich produktów jak m.in. zboże, rzepak, kukurydza, cukier, drób, jaja, owoce miękkie i jabłka. W dokumencie zawarto również punkt dotyczący dopłat, które mają objąć m.in. jęczmień i żyto. Dopłaty mają być wypracowane na poziomie pomocy z 2023 r. i dotyczyć mają zboża, które zostało sprzedane w okresie od 1 stycznia br. do 30 maja br. Inny punkt przewiduje utrzymanie wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685735-obszanski-nie-podpisalem-zadnego-porozumienia-to-komunikat