„Rolnicy są pierwszą grupą społeczną, która alarmuje o negatywnych skutkach Europejskiego Zielonego Ładu. Za chwilę te skutki nieracjonalnej polityki klimatycznej odczują również mieszkańcy miast” – mówi portalowi wPolityce.pl kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Lublina dr Robert Derewenda. Jak wskazał, „przede wszystkim musimy być wyrozumiali” podczas strajków. Obecny włodarz Lublina Krzysztof Żuk nie zgadza się zaś na protesty rolników w tym mieście.
Rada Krajowa NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” ogłosiła Ogólnopolski Strajk Generalny. Rolnicy mają protestować w środę na terenie całej Polski. Prezydent miasta Lublin Krzysztof Żak podjął jednak decyzję o zakazie protestu na skrzyżowaniach w swoim mieście
Protesty rolników w Lublinie zakazane
Rozumiem postulaty rolników, dlatego nie sprzeciwiałem się, gdy zapowiadali krótkotrwałe protesty, zwłaszcza, że służby zarządzania kryzysowego, wspólnie z nimi, wypracowały taką ich formę, która zapewniała bezpieczeństwo mieszkańcom i utrzymując drożność najważniejszych ulic w mieście
– napisał włodarz miasta na platformie X.
Nie zgadzam się jednak na 90-dniowy paraliż Lublina, a tak długie zgromadzenie zapowiedzieli rolnicy. Dlatego po konsultacjach ze służbami i instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, życie i zdrowie mieszkańców, wydałem zakaz zgromadzenia, które miało trwać przez 3 miesiąc
– dodał Żuk.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Rozumie”, ale się „nie zgadza”. Kolejny samorządowiec zakazuje protestów rolniczych. Prezydent Lublina: Paraliż całego miasta
Rolnicy alarmują jako pierwsi
Do sytuacji rolników i ich protestów odnosi się w rozmowie z portalem wPolityce.pl kandydat PiS na prezydenta Lublina
Rolnicy są pierwszą grupą społeczną, która obawia się i alarmuje o negatywnych skutkach europejskiej polityki – Zielonego Ładu. Za chwilę te skutki nieracjonalnej polityki klimatycznej odczują również mieszkańcy miast i to jest wyzwanie dla nowych władz samorządowych.
— wskazuje Robert Derewenda, podkreślając, że „za pomysły Brukseli ostatecznie najwięcej zapłacą konsumenci, czyli mieszkańcy miasta”.
Jeśli Bruksela doprowadzi do zniszczenia polskiego rolnictwa, to konsekwencje poniosą wszyscy obywatele naszego kraju
— ocenia.
Według kandydata PiS na prezydenta Lublina obecne okoliczności przypominają czasy po przeobrażeniach ustrojowych.
To sytuacja porównywalna do zniszczenia polskiego przemysłu w okresie po transformacji ustrojowej. Lublin do dziś nie odbudował przemysłu zniszczonego w tamtych latach, można choćby przypomnieć Fabrykę Samochodów Ciężarowych oraz nowoczesną odlewnię (Ursus). Również zamknięcie lubelskiej cukrowni jest dziś niepowetowaną stratą – nie tylko dla rolników, ale również dla lubelskiego rynku pracy
— zaznacza miejski radny.
Rolnicy zdają sobie sprawę z utrudnień, ale trzeba zrozumieć ich determinację i walkę o Polskę
— dodaje.
Derewenda wskazuje, że w okolicznościach blokady miast „przede wszystkim musimy być wyrozumiali”.
Powinniśmy być przede wszystkim wyrozumiali wobec tych trudności, jakie nas spotykają w wyniku tych protestów. Ale ważne jest zrozumienie, że rolnicy jako pierwsi alarmują o tym, za co za chwileczkę zapłacą mieszkańcy miasta
— zaznacza.
Sytuacja lokalnych producentów i mieszkańców
Kandydat PiS na prezydenta Lublina wskazuje, że chce zadbać o lokalnych rolników i mieszkańców. W jednym ze swoich punktów programu wyborczego podkreśla „konieczność utworzenia zielonych targów w każdej dzielnicy miasta i dostępnych miejsc na zieleniaki”.
W obecnych czasach dostęp mieszkańców do świeżych i zdrowych produktów prosto od lokalnych producentów jest niezwykle istotny. Jako przyszły prezydent Lublina podejmę działania mające na celu skrócenie drogi produktów rolniczych od ich wytwórców do finalnych odbiorców, czyli do nas wszystkich mieszkańców miasta Lublina
— wyjaśnia.
Wpływy Brukseli
Zdaniem Derewendy Unia Europejska nie rozumie też problemów i potrzeb poszczególnych ośrodków samorządowych.
Bruksela chciałaby widzieć transport we wszystkich miastach w Europie tak jakby te miasta rozwijały się w taki sam sposób. Chciałaby również widzieć inne rozwiązania, które być może przystają do jednego miasta, ale nie pasują do innego. Lepiej byłoby gdyby o tym, w jaki sposób ma być organizowany transport czy w ogóle, w jaki sposób ma być zarządzane miasto poprzez korzystanie lub dostęp do środków europejskich mógł zdecydować sam samorząd miejski
— mówi kandydat PiS.
Rozwój infrastruktury i inwestycje
W rozmowie z portalem wPolityce.pl Derewenda odnosi się też do kwestii dalszego rozwoju infrastruktury w Polsce i w regionie. Jak zwrócił uwagę, za czasu rządów ekipy Donalda Tuska sytuacja dot. inwestycji prawdopodobnie się zmieni.
Do tej pory Lublin mógł liczyć na wsparcie ze strony czy to samorządu województwa lubelskiego, w którym większość miała lub ma Zjednoczona Prawica, czy też ze strony rządu
— zauważa.
W tej chwili okazuje się, że rząd być może nie będzie chciał partycypować w inwestycjach podejmowanych w Lublinie. Najbardziej jaskrawym przykładem jest zapowiedź ministra (sportu i turystyki Polski) Sławomira Nitrasa, że nie będzie wsparcia dla budowy stadionu żużlowego w Lublinie
— wskazuje miejski radny.
W jego opinii Koalicja 13 Grudnia dzieli kraj na część gorszą i lepszą.
Niestety wiele wskazuje na to, że obecny rząd, w którym kieruje Donald Tusk widzi Lublin gdzieś na uboczu, gdzieś w Polsce „typu B”, jako teren peryferyjny, w który nie warto inwestować
— mówi Derewenda.
Zupełnie inaczej Lublin i Lubelszczyznę widziała Zjednoczona Prawica, należy choćby przypomnieć ogromne inwestycje drogowe – zarówno na drogi lokalne jak też na najważniejsze drogi łączące Lublin z północą i z południem – Via Carpatia, jak też na drogę, która wiedzie przez Lublin ze wschodu na zachód
— wymienia.
Kandydat PiS zwraca też uwagę, że chociaż Lublin jest ważnym ośrodkiem edukacyjnym, to boryka się z pewnymi trudnościami.
Lublin jest niezwykle prężnym ośrodkiem akademickim. Problem Lublina polega na tym, że wielu z absolwentów naszych wyższych uczelni opuszcza ludzi w poszukiwaniu dobrej pracy. Jeśli Lubin będzie rzeczywiście centrum tej części Europy, jeśli faktycznie będzie się rozwijał jako hub logistyczny, będzie się rozwijał jako miejsce przemysłu, jeśli będzie mógł zapewnić dobrą pracę, to wtedy możemy oczywiście myśleć o rozwoju i o tym, że młode pokolenia będą wybierały Lublin jako miejsce pracy, jako miejsce, w którym będą chcieli zamieszkać
— podkreśla Robert Derewenda.
Kim jest kandydat PiS?
Dr Robert Derewenda jest miejskim radnym oraz dyrektorem lubelskiego oddziału IPN. Wcześniej był m.in. pracownikiem naukowym w Instytucie Historii KUL, dyrektorem Archiwum Głównego Ruchu Światło-Życie i dyrektorem Instytutu im. ks. Franciszka Blachnickiego.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685649-protesty-rolnikow-derewenda-jako-pierwsi-alarmuja