„Od samego początku zdawałam sobie sprawę, że przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego nie będzie łatwe. Jarosław Kaczyński nie chciał podzielić się tym, co wiedział nt. Pegasusa bardzo długo z Polakami. W końcu jako pierwszy polityk przyznał, że taki system został zakupiony” - powiedziała na antenie neoTVP Info Magdalena Sroka, posłanka Trzeciej Drogi, przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa.
Parlamentarzystka odpowiedzialność za brak osiągniętego celu przerzucała na zachowanie posłów… PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Oczywiście postawa członków PiS, którzy są w komisji, nie ułatwiała tematu. Próbowano wprowadzać chaos. Uważa, że decyzja o zaproszeniu Jarosława Kaczyńskiego na pierwsze przesłuchanie była słuszna, choć nie była decyzją łatwą
— twierdziła.
Mam pełną świadomość, że nie był to piękny spektakl, podzielam tę opinię. Zachowanie członków komisji było nie takie, jakie powinniśmy oglądać podczas poważnej sprawy
— podkreślała.
Ślubowanie prezesa PiS
Magdalena Sroka odniosła się też do okrojonej formy przyrzeczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Opinie prawników w tej sprawie są podzielone. Wielokrotnie przesłuchiwałam świadków, jak i podejrzanych. (…) Świadek przed komisją śledczą ma obowiązek usłyszeć pouczenie o odpowiedzialności karnej. Jarosław Kaczyński także je usłyszał. Nie chciał złożyć przyrzeczenia
—- powiedziała Magdalena Sroka.
Natomiast w dalszej kolejności cały materiał dowodowy oceniany jest przez sąd. (…) O to chodziło, żeby dać się wyprowadzić z równowagi, żeby nie doszło do przesłuchania. Jarosław Kaczyński od początku pokazał lekceważący stosunek do komisji. Był wicepremierem ds. bezpieczeństwa, ciążył na nim olbrzymi obowiązek troski o nasze bezpieczeństwo
— dodała.
Nie obyło się bez serwowania jednoznacznych tez.
Wiedza, jaka dysponował, to wiedza przekazana przez Kamińskiego i Wąsika niepoparta żadnymi opiniami. Jako wiceprezes Rady Ministrów odpowiedzialny za bezpieczeństwo nie zlecił ekspertyzy, nie dopełnił swoich obowiązków. Ja rozumiem dyskusję dotyczącą złożenie niepełnego przyrzeczenia, natomiast na koniec materiał dowodowy jest oceniany przez sąd
— twierdziła Sroka.
Jarosław Kaczyński wróci na komisję. Zostanie ponownie przesłuchany
— zaznaczyła.
Słowa Magdaleny Sroki brzmią jak rozpaczliwa próba usprawiedliwienia siebie jako przewodniczącej i jednoczesne zrzucenie odpowiedzialności za porażkę na polityków PiS. To najlepszy dowód na to, że posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa przebiegło inaczej niż planowano.
gah/neoTVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685469-porazka-na-komisji-sroka-zrzuca-odpowiedzialnosc-na-pis