„Wydawałoby się, że cyrk Jońskiego nie ma sobie równych. Tymczasem ścigają się w tych komisjach, żeby być jeszcze bardziej akrobatycznymi cyrkowcami” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Przemysław Czarnek. Stwierdził, że prezes PiS podczas dzisiejszego przesłuchania „zmiażdżył członków komisji”, przewyższając polityków koalicji Tuska „kompetencją, spokojem i opanowaniem, a przede wszystkim wiedzą”.
Przed komisją ds. Pegasusa zeznawał dziś prezes Jarosław Kaczyński. Jak ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl Przemysław Czarnek Prawo i Sprawiedliwość, nie ma nic do ukrycia.
Bardzo się z tego cieszę, dlatego że nie mamy nic do ukrycia. I to absolutnie we wszystkich trzech sprawach, które są przedmiotem prac komisji: wyborach korespondencyjnych, sprawy wizowej i Pegasusa. Wielokrotnie to mówiliśmy. Byliśmy za powołaniem wszystkich zgłoszonych przez nich świadków, natomiast oni nie chcą powołać świadków, których my wnioskujemy. Już samo to, pokazuje kto ma coś do ukrycia. To właśnie oni mają coś do ukrycia, a nie my
— oświadczył były minister edukacji.
Miazga na sali
Jak powiedział Przemysław Czarnek, prezes PiS zmiażdżył dziś atakujących go członków komisji z koalicji Tuska.
Cieszę nawet podwójnie, bo dzisiejsze posiedzenie pokazuje, że prezes Jarosław Kaczyński ich miażdży. Miażdży ich kompetencją, spokojem i opanowaniem, a przede wszystkim miażdży ich wiedzą obnażając ich wyjątkowo czytelne zamiary. Przychodzą z tezami, które próbują wkładać w swoje pytania i zmuszać prezesa do tego, żeby potwierdził te absurdalne tezy
— stwierdził poseł klubu PiS i przypomniał, że posługiwanie się zgodnie z prawem oprogramowaniem szpiegującym przez państwo nie jest niczym wyjątkowym w świecie. Zwłaszcza w sytuacji poważnego ataku informacyjnego i zagrożenia wojennego.
Sprawa jest bardzo prosta. Pegasus to jeden z wielu systemów, którymi muszą dysponować służby demokratycznego państwa, jeżeli chcą zapewniać bezpieczeństwo obywatelom zarówno w wymiarze zewnętrznym jak i wewnętrznym. Tak właśnie zeznawał pan prezes: „oczywiście, że wiedziałem, że jest Pegasus”, „oczywiście uważam, że państwo polskie nie może być bezbronne i musi mieć tego rodzaju systemy”, „oczywiście, że zajmowałem się tą sprawą, ale jako trzeciorzędną bo najważniejsza sprawą była wojna na Ukrainie i kwestia obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz zbrojeń na skalę dotąd niespotykaną”
— powiedział prof. Czarnek, który nisko ocenił dzisiejsze zachowanie członków komisji z koalicji Tuska.
Kompromitacja pani Sroki, kompromitacja pana Śliża, kompromitacja pana Treli i innych przedstawicieli tamtej sceny politycznej w komisji ds. Pegasusa
— nie kryje rozbawienia nasz rozmówca.
Wydawałoby się, że cyrk Jońskiego nie ma sobie równych. Tymczasem ścigają się w tych komisjach, żeby być jeszcze bardziej akrobatycznymi cyrkowcami. Pani Sroka, jak oceniam, tym absurdalnym włączeniem posłów Ozdoby i Goska i to jeszcze wbrew regulaminowi, ściga się mocno z Jońskim o tytuł głównego cyrkowca tego kraju. Dla nas to tylko dobrze, bo komisje, choć miały coś udowodnić, to jednak niczego nie udowadniają, bo wszystko jest jasne. Jedyne co robią to ośmieszają dzisiejszą większość rządzącą koalicji 13 grudnia
— oświadczył były minister edukacji.
Oby tak dalej pani Sroko, panie Szczerba i panie Joński
— konstatuje z uśmiechem poseł Czarnek.
CZYTAJ TAKŻE:
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685266-czarnek-sroka-sciga-sie-z-jonskim-o-tytul-glownego-cyrkowca