„Poprzedni rząd nadmiernie upolitycznił polską służbę dyplomatyczną” - tak Radosław Sikorski próbuje tłumaczyć odwołanie z dnia na dzień 50 ambasadorów. Jak stwierdził w Helsinkach Sikorski, to „naprawdę nie jest nic nadzwyczajnego”. Innego zdania jest jednak prezydent Andrzej Duda, który powiedział, że bez jego podpisu „żadnego polskiego ambasadora nie można ani powołać, ani odwołać”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zdecydowana reakcja Andrzeja Dudy: Żadnego polskiego ambasadora nie można ani powołać, ani odwołać bez podpisu Prezydenta RP
Szef polskiej dyplomacji zdecydował o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych przez poprzednie kierownictwo resortu. Czystka w szeregach polskiej dyplomacji została zaakceptowana przez premiera Donalda Tuska, wywołała jednak ogromne zamieszanie. Goszcząc dziś w stolicy Finlandii Helsinkach Sikorski próbował tłumaczyć się ze swych decyzji winiąc poprzedni rząd.
Rzeczywiście podpisałem już wnioski o uruchomienie procedury, powołanie nowych ambasadorów. To naprawdę nie jest nic nadzwyczajnego. To, że się skumulowała większa liczba to jest wynik wyborów i wynik tego, że poprzedni rząd nadmiernie upolitycznił polską służbę dyplomatyczną
— lawirował Sikorski.
Miotła Sikorskiego
W ocenie Sikorskiego usunięcie kilkudziesięciu dyplomato jednym podpisem nie jest niczym nadzwyczajnym, choć trudno doszukiwać się podobnych przykładów w polskiej historii.
To jest w sumie ponad 50 osób, tylko proszę pamiętać, że to są bardzo różnego rodzaju pracownicy resortu dyplomacji. Niektórzy są tymczasowi, którzy byli wzięci spoza ministerstwa, czasami z bardzo politycznych motywów. Część z tej grupy to są osoby, którym po prostu się kończą kadencje, która trwa 3-4 lat. Część to są zawodowi dyplomaci, którzy po prostu wrócą na stanowiska w centrali i za jakiś czas znowu wyjadą i oczywiście służą do czasu, aż nie zostaną poproszeni o przyjazd do kraju i tutaj też są bardzo różne sytuacje. Są osoby bezdzietne, z dziećmi w szkołach. Mamy cały system w MSZ związany z rotacjami
—- mówił Sikorski zapytany o czystki w polskich ambasadach.
W każdym razie zapewniam, że ciągłość polskiej polityki zagranicznej będzie zachowana i proszę też wziąć pod uwagę, że te swoje preferencje, które przekazał mi prezydent podczas spotkania w tej sprawie jeszcze w grudniu póki co zostały uhonorowane
— stwierdził szef resortu spraw zagranicznych.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/pap/300Polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685121-sikorski-zrzuca-na-pis-wine-za-odwolanie-50-ambasadorow