Nie będzie 20-procentowych podwyżek dla pracowników Kancelarii Sejmu, które w grudniu osobiście obiecał Donald Tusk - tak twierdzą jej pracownicy. Decyzje miał podjąć szef kancelarii Jacek Cichocki, który jest prawą ręką marszałka Hołowni. Poseł Waldemar Buda z PiS napisał, że to element wojny Hołowni z Tuskiem, której „zakładnikami są pracownicy kancelarii”.
Zanim jeszcze został zaprzysiężony rząd, Tusk obiecał podniesienie wynagrodzeń wszystkim pracownikom budżetówki o 20 proc.
Jeszcze formalnie nie ma rządu, a my już mamy gotowe projekty w najważniejszych sprawach
– powiedział w exposé Tusk wymieniając m.in. podwyżki o 20 proc. Związkowcy z „Solidarności” oraz Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego wystosowali pismo do szefa kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego żądając wyjaśnień bo zapowiadane podwyżki nie obejmą pracowników Parlamentu. W 2024 r. mają otrzymać pensje o 4 proc. wyższe, a kolejne 3,7 proc. ma być przyznane według uznania dyrektorów biur.
Z pracownikami kancelarii Sejmu spotkał się poseł PiS Waldemar Buda.
W Sejmie wrze. Cała sfera budżetowa miała otrzymać 20% podwyżki. Cała oprócz…pracowników Kancelarii Sejmu! To kolejna odsłona wojny między Szymonem Hołownią i Donaldem Tuskiem. Zakładnikami są pracownicy kancelarii. Szef kancelarii pan Cichocki uznał że na poczet obiecanych podwyżek w 2024 zaliczy te z 2023! To urąga przyzwoitości i logice. Dzisiaj mam spotkanie z pracownikami Kancelarii, będziemy ich wspierać w walce o podwyżki które im się należą
— napisał na platformie x były minister rozwoju i technologii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685108-zgrany-tandem-tusk-obiecal-podwyzki-a-holownia-ich-nie-dal