„Aby skutecznie odwołać prokuratora Dariusza Barskiego potrzebna jest zgoda Prezydenta RP. Dopiero wówczas mamy do czynienia z wolnym stanowiskiem Prokuratora Krajowego i takie stanowisko należy niezwłocznie obsadzić” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prokurator Michał Ostrowski, zastępca Prokuratora Generalnego.
CZYTAJ TAKŻE: Hucpa! Tusk „powołał” Dariusza Korneluka na stanowisko Prokuratura Krajowego. Grabiec: „Pan prezydent nie wyraził opinii”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jasne stanowisko prezydenta! Dlaczego nie ma opinii? Ignaczak-Bandych: „Może być wtedy, kiedy PK jest powołany zgodnie z prawem”
wPolityce.pl: Jak pan odebrał „powołanie” pana Dariusza Korneluka na stanowisko Prokuratora Krajowego?
Prok. Michał Ostrowski: Powołanie pana Korneluka jest tym samym, co powołanie pana Jacka Bilewicza na „p.o.” Prokuratora Generalnego. To zwykła „podmianka” jeśli chodzi o nazwiska. Przeprowadzono to z naruszeniem prawa. Stanowisko Prokuratora Krajowego jest przecież obsadzone przez Dariusza Barskiego.
Tymczasem pan Adam Bodnar przekonuje, że pan Barski nie jest już Prokuratorem Krajowym.
Aby skutecznie odwołać prokuratora Dariusza Barskiego potrzebna jest zgoda Prezydenta RP. Dopiero wówczas mamy do czynienia z wolnym stanowiskiem Prokuratora Krajowego i takie stanowisko należy niezwłocznie powołać. Nowy szef PK jest wybierany spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej. Gdy chodzi o pana prokuratora Bilewicza, to sprawa była prostsza, gdyż był on już prokuratorem PK - wnioskował o jego powołanie prokurator Barski (już po wyborach, a przed zamachem Bodnara na PK w styczniu 2012 roku - red.). Jednak powierzenie mu obowiązków PK odbyło się niezgodnie z prawem. Obecnie ta sytuacja się pogłębia. Pan prokurator Korneluk nie został właściwie powołany na prokuratora PK, gdyż nie wnioskował o to legalny Prokurator Krajowy Dariusz Barski, ale prokurator Bilewicz.
Czym grozi ta sytuacja? Przecież prokurator Korneluk będzie wydawał decyzje obarczone wadą prawną. Bezprawnie.
Te decyzje będą kwestionowane przez pełnomocników stron.
Sądy też mogą podważać takie decyzje.
Z urzędu lub na wniosek pełnomocników.
Grozi nam paraliż prokuratury?
Niestety tak.
W pana niedawnym oświadczeniu czytamy o działaniach ABW w Prokuraturze Krajowej.
Posiadam wprawdzie wiedzę szczątkową, ale potwierdzoną w dwóch niezależnych źródłach, że doszło do tych czynności. Tylko zakładam, e może chodzić o program „Hermes”. Jest to sytuacja bezprecedensowa. Od początku lat 90. nie doszło do sytuacji, by funkcjonariusze UOP lub tak jak dziś ABW wykonywali takie czynności i to w sposób tak ostentacyjny.
W poniedziałek ma pan powrócić z przymusowego urlopu, który narzucił panu Adam Bodnar. Stawi się pan w prokuraturze?
Nie stawię się w poniedziałek w gmachu PK. To nie jest tak, że ja nie pracuję. Ja oczekuję rozmowy z Prokuratorem Generalnym panem Adamem Bodnarem na temat zakresu moich czynności, czego on oczekuje i w jaki sposób zamierza wykorzystać moją dotychczasową pracę i doświadczenie. Nie będę stał w gmachu Prokuratury Krajowej i nie będę ubiegał się o kartę dostępu, by następnie usiąść w gabinecie i wysłuchiwać, że w nim siedzę i „nic nie robię”. Na takie zasady nie mogę się zgodzić.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685090-nasz-wywiad-ostrowski-o-powolaniu-korneluka-podmianka