Nie mógł się powstrzymać? Premier Donald Tusk podczas spotkania z prezydentem USA postanowił zagrać aluzjami politycznymi. Mówił o „inspirującej” kampanii wyborczej Joe Bidena, stabilnej demokracji w Polsce, a do tego cytował… Jana Pawła II. Otwarcie mówił już o tym w późniejszym wywiadzie dla neo-TVP Info. „Muszę powiedzieć, że wszyscy z dużym uznaniem przyjęli powrót tych standardów demokratycznych i rządów prawa w Polsce” - stwierdził. Co za tupet.
Polityczna aluzje w rozmowie z Bidenem
Donald Tusk, choć wspólna wizyta z prezydentem Dudą w Białym Domu miała być symbolem jedności, postanowił - pewnie na użytek polityki wewnętrznej - pobawić się w aluzje w rozmowie z Bidenem.
Chciałbym, aby wiedział pan, że pańska kampania cztery lata temu była naprawdę inspirująca dla mnie i dla tak wielu Polaków. Wie pan, do czego nas to zachęciło po tej walce i zwycięstwie. Dziękuję za tę determinację, ona była ważna nie tylko dla Stanów Zjednoczonych
— mówił Donald Tusk zwracając się do amerykańskiego przywódcy.
Dzisiaj chciałbym przekazać panu, w imieniu Polaków, tylko jedną wiadomość. Nasz kraj jest teraz stabilną demokracją, przewidywalną dla naszych sojuszników, zapewniającą bezpieczeństwo, od którego zależy bezpieczeństwo całego regionu. Kiedy zaczęliśmy naszą drogą na Zachód, papież Jan Paweł II powiedział: „Nie może być sprawiedliwej Polski, bez niepodległej Polski”. A dzisiaj powiedziałbym, że nie może być bezpiecznej Europy bez silnej Polski. Mogę również powiedzieć, że nie może być sprawiedliwej Europy bez wolnej i niepodległej Ukrainy
— powiedział.
Przechwałki nt. „rządów prawa”
Już otwarcie próbował przechwalać się za to w wywiadzie dla neo-TVP Info zaraz po zakończeniu rozmów w Białym Domu. Padło - a jakże - pytanie o „praworządność”.
Tak, nie tylko dzisiaj, też wczoraj miałem okazję rozmawiać z czołowymi przedstawicielami administracji amerykańskiej, ludźmi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne Ameryki i muszę powiedzieć, że wszyscy z dużym uznaniem przyjęli powrót tych standardów demokratycznych i rządów prawa w Polsce
— mówił.
No przecież jest jasne, nie zdradzam żadnej tajemnicy, że także dla Joe Bidena (…) to też są priorytety i rzeczy najważniejsze. (…). Tak, tutaj w Waszyngtonie muszę powiedzieć, ze znajduję pełne zrozumienie też dla tego, co jest zawsze moim celem w polityce i z satysfakcją przyjmowałem wiele bardzo ciepłych słów nt. tego co się w Polsce dzieje
— dodał.
Ale prawdziwie groteskowe były dalsze słowa premiera. Tusk przekonywał, że nie chce psuć nastroju solidarności podczas wizyty… a po chwili i tak próbował wbić szpilę prezydentowi Dudzie.
Ok, będę szczery. Nie wiem, po prostu nie wiem, czy pan prezydent zdecyduje się współpracować z nami, czy raczej będzie blokował te ustawy, także służące przywróceniu praworządności, niezależności sądownictwa etc. Czas gra na korzyść tych zmian i prędzej czy później, ja nie mówią o latach, a o miesiącach, osiągniemy swój cel (…). My i tak osiągniemy te cele
— powiedział, a może raczej chciał pogrozić? Postraszyć?
Tyle pięknych słów o uznaniu w USA i o rządach prawa. Wszyscy dobrze jednak wiemy, jak to wygląda w rzeczywistości. Każdy tydzień rządów koalicji 13 grudnia przynosi nam bowiem bolesne doświadczenie bezprawia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Tuska z prezydentem USA. Biden: „Zaangażowanie Ameryki w Polskę jest żelazne”. WIDEO
CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Duda, Joe Biden i Donald Tusk. Zdjęcie z Białego Domu robi furorę w sieci! „Obraz sam się komentuje”; „Będą memy”
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684934-nie-mogl-sie-powstrzymac-polityczne-aluzje-tuska-w-usa