Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przypomniał, jak był krytykowany za pojawienie się w polskiej przestrzeni powietrznej balonów meteorologicznych. Tymczasem gdy teraz pojawiły się obiekty z napisami cyrylicą, nastało milczenie. Polityk PiS zestawie te dwa fakty wskazując na działanie „tarcz medialnych”.
Pamiętacie, jak w czasie, kiedy byłem ministrem obrony narodowej, w polską przestrzeń powietrzną wleciały balony meteorologiczne? Ile wtedy spadło na mnie krytyki. Opozycja wzywała mnie do dymisji, a media prześcigały się w komentarzach, jak bardzo nasze niebo jest bezbronne. A co dzieje się dziś?
— powiedział w nagraniu zamieszczonym na portalu X Błaszczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Balon z napisami cyrylicą spadł na Mazurach! Nadleciał z obwodu królewieckiego. To już trzy identyczne przypadki w ciągu dwóch dni
W ciągu dwóch dni mieliśmy u nas trzy balony, z czego jeden taki z napisami cyrylicą spadł na ziemię. I co? I nic. Minister Kosiniak-Kamysz zwołuje za tydzień posiedzenie komitetu
— zauważył.
Reakcję mediów
Mariusz Błaszczak zwrócił również uwagę na postawę mediów III RP.
Jego wojskowy doradca mówi, że trzeba się przyzwyczaić, a media głównego nurtu kiwają głową. Po co im tarcze antyrakietowe, skoro mają tarcze medialne?
— zapytał były szef MON.
gah/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684583-blaszczak-po-co-tarcze-antyrakietowe-skoro-maja-medialne