Trudno uznać rozmowy Donalda Tuska z rolnikami za efektywne. Lider PO znów postawił na budowanie narracji, a nie merytoryczne rozwiązanie problemu. Premier mógł też liczyć na wsparcie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, który jednak nie był w stanie nikogo przekonać do swoich racji. Sytuację skomentowała na portalu X europosłanka PiS Beata Szydło.
Była premier zwrócił uwagę, że efekt rozmów nie był zaskoczeniem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zgodnie z przewidywaniami, Tusk dziś ponownie tylko udawał rozmowy z rolnikami, po czym schował się za plecami swojej naiwnej rolniczej przystawki, którą wysłał do dziennikarzy w celu opowiadania bzdur
— napisała na portalu X Szydło.
Absurdy ekipy Tuska
Zdaniem CIR „konkrety”, które premier Donald Tusk przedstawił podczas drugiego spotkania z liderami protestujących rolników to „złagodzenie zapisów Zielonego Ładu, w tym przede wszystkim dotyczących ugorowania czy pomoc w celu zminimalizowania nadwyżki zboża”. Tymczasem sami przedstawiciele środowisk rolniczych wyrażają swoje rozczarowanie rozmowami z szefem rządu.
Z kolei wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak po spotkaniu przedstawicieli rolników z Donaldem Tuskiem, podczas którego nie zawarto porozumienia, w pewnym momencie zaczął opowiadać o… Karolu Macedońskim. Jak można się domyślać, chodziło o Aleksandra Macedońskiego.
Najwyraźniej jedyny „konkret” dla Donalda Tuska to jego samozadowolenie.
gah/X/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684581-szydlo-tusk-tylko-udawal-schowal-sie-za-swoja-przystawka