„Nic nowego na rozmowach nie zostało ustalone, wyszliśmy z niczym, a granica nie zostanie zamknięta - powiedział Tomasz Obszański z NSZZ RI „Solidarność” po spotkaniu przedstawicieli rolników z premierem Donaldem Tuskiem. Jak podkreślił, ogólnopolskie protesty rolników będą kontynuowane, a kolejny ma się odbyć 20 marca. Blokowane mają być miasta wojewódzkie i powiatowe. Obszański podkreślił, że Tusk obarczył go winą za eskalację warszawskiego protestu.
Tomasz Obszański powiedział po spotkaniu z Tuskiem, że była na nim mowa m.in. o ugorowaniu, które ma być zastąpione uprawami roślin motylkowych. Poruszano także temat rekompensat.
Rozmawialiśmy o rekompensatach, ale na razie nic konkretnego nie zostało powiedziane
— oświadczył szef NSZZ RI „S”.
Tak na prawdę nic konkretnego nie padło. Premier mówił tylko, że przyjmie dymisje niekompetentnych urzędników, którzy nie wykonują zadań. Nie ma żadnych raportów z zadań, które są realizowane. Jest ogólnie bardzo duży chaos
— nie krył rozczarowania Obszański.
Wyszliśmy z niczym
Najbardziej rozczarowujące miało być stwierdzenie Tuska, że „nic nie może”.
Wyszliśmy z niczym. Nie ma żadnych konkretów. Premier powiedział, że ma związane ręce i nic nie może zrobić
— ujawnił rolnik i podkreślił, że rozmowy w sprawie embarga na produkty ukraińskie nie dały żadnych efektów.
Granica nie zostanie zamknięta i będzie tak jak do tej pory otwarta. Nie ma jasnych deklaracji premiera.
— powiedział Tomasz Obszański.
Te słowa potwierdza Andrzej Sobociński, rolnik z Żuław i jeden z liderów rolniczych strajków.
A w stosunku do granicy, powiedział, że nie zamknie granicy. Bardziej będzie zdejmował nadwyżkę zboża z Polski i to z krajowych środków. Ale musi to policzyć i daje jakiś czas resortowi rolnictwa, żeby określił się, jaka to kwota. Wiadomo ile jest tej nadwyżki, (ale) muszą to policzyć i zobaczyć, jak to wygląda
— mówił Sobociński. W takiej sytuacji protesty będą kontynuowane.
Kolejne protesty odbędą się 20 marca. Będą blokowane miasta wojewódzkie i miasta powiatowe oraz drogi. To będzie dużo mocniejszy protest. Bo rolnicy mają bardzo duży problem i nie widać wsparcia ze strony państwa. Zostałem skrytykowany za protesty. Usłyszeliśmy, że to nie jest wina rządu i policji ale że to jest nasza wina i prowokatorów
— podsumował szef NSZZ RI „S”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684540-rolnicy-po-spotkaniu-z-premierem-wyszlismy-z-niczym