„Jeśli ma resztki honoru, to powinien zrezygnować z mandatu, absolutnie zrezygnować z polityki. Oczywiście to w momencie, gdy to wszystko okaże się prawdziwe. W tej sytuacji on nie powinien być zawieszony, tylko tego typu człowiek powinien zniknąć z polityki” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Karczewski, senator PiS, odnosząc się do sprawy posła Polski 2050 Adama Gomoły.
Według „Nowej Trybuny Opolskiej” poseł Polski 2050 Adam Gomoła miał złożyć kandydatowi na radnego, który zabiegał o „jedynkę” na liście, propozycję wpłaty 20 tysięcy złotych na konto prywatnej firmy szefowej sztabu wyborczego Polski 2050 na Opolszczyźnie, współpracującej z Gomołą. Kandydat na radnego ostatecznie pieniędzy nie wpłacił i nie otrzymał „jedynki” na liście.
To bardzo poważne zarzuty, jeśli one są prawdziwe, to pełna kompromitacja tego najmłodszego posła. Nie tędy droga, młody człowieku
— podkreśla Stanisław Karczewski.
Jeśli ma resztki honoru, to powinien zrezygnować z mandatu, absolutnie zrezygnować z polityki. Oczywiście to w momencie, gdy to wszystko okaże się prawdziwe. W tej sytuacji on nie powinien być zawieszony, tylko tego typu człowiek powinien zniknąć z polityki
— dodaje.
„To reakcja najdelikatniejsza z możliwych”
Polska 2050 na razie zawiesiła Adama Gomołę w prawach członka klubu, został też zobowiązany do złożenia wyjaśnień w sprawie.
To reakcja najdelikatniejsza z możliwych. Trzeba sprawę wyjaśnić
— mówi.
Czy ta sprawa rzutuje na wizerunek Polski 2050?
Oczywiście, że rzutuje, każda taka sytuacja rzutuje na wizerunek partii politycznej, z której wywodzi się taka osoba. To na razie sprawa tego jednego posła, chociaż pan Hołownia już miał kłopoty ze sprawozdaniem finansowym
— odpowiada Karczewski.
To nie jest trzecia droga, taka droga w polityce w ogóle nie powinna mieć miejsca
— dodaje.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684466-karczewski-do-gomoly-nie-tedy-droga-mlody-czlowieku