Jeśli chodzi o dramatyczne sceny, które mogliśmy wczoraj oglądać na demonstracji rolników w Warszawie, istnieje pewna logika która do nich doprowadziła. To logika przemocy.
Przemocy, którą od dłuższego czasu promuje w przestrzeni publicznej obóz Donalda Tuska oraz bliskie mu środowiska medialne i kulturowe.
Odkąd jako dziennikarz śledzę polską scenę polityczną, zawsze byłem świadkiem napiętych emocji, jakie na niej panują. Wydaje mi się jednak, że w październiku 2020 r., na protestach przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji eugenicznej, do dyskursu polskiego społeczeństwa wkroczyła przemoc. Byliśmy świadkami zakłócania mszy świętych, ataków na kościoły, wulgaryzmów i zniewag rzucanych przeciwko innym ludziom. To był moment, kiedy obóz polityczny III RP zaakceptował tę przemoc jako uzasadnioną i normalną część swoich działań.
Mniej więcej w tym samym czasie wulgarny slogan „ruchu osiem gwiazdek” stał się publiczny, a w Internecie zaczęła działać fabryka hejtu przeciwko PiS-owi oraz konserwatystom, a media bliskie obozowi totalnej opozycji zamilkły i akceptując ten stan rzeczy.
Do dziś pamiętam „analizy” lewicowo-liberalnych ekspertów, którzy w mediach usprawiedliwiali wulgaryzmy i obelgi, określając je jako „uzasadnioną złość” obywateli.
Przekroczono wówczas pewną granicę. Obrażanie i odczłowieczanie przeciwnika politycznego stało się wtedy uprawnionym środkiem walki politycznej.
Donald Tusk świadomie i cynicznie płynął na fali tych negatywnych emocji. Fali, którą sam spowodował. Nie zwracając uwagi na konsekwencje, jakie może ona przynieść polskiemu społeczeństwu.
Teraz, gdy jego ekipa ma władzę, oczywiście, że będzie wysyłać kordony policji na wszystkich, którzy nie mieszczą się w ich planach.
A polski mainstream to wszystko spokojnie obserwuje. Te same media, które z wulgarnej i agresywnej Babci Kasi zrobiły bohaterkę, teraz, kiedy policjanci biją rolników, milczą.
Nie reagują na sceny jak ta, kiedy pięciu policjantów obezwładnia jednego z protestujących i depcze polską flagę, którą niósł.
Tusk najwyraźniej czuje się na tyle pewnie, że może robić takie rzeczy. Ma po swojej stronie wszystkie wielkie media w Polsce, społeczność międzynarodowa je mu z ręki.
Myślę, że co do jednego się myli. Wbrew jego przekonaniom, naród polski nie stał się niewrażliwy na nienawiść i przemoc, które jego formacja polityczna wprowadza w przestrzeń publiczną.
Tego, co wydarzyło się wczoraj w Warszawie, ten naród na pewno nie zapomni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684348-przemoc-wobec-rolnikow-jest-owocem-ruchu-osmiu-gwiazd