„Proszę państwa, nie można uchwałą Sejmu stwierdzić, że sędzia nie ma prawa orzekać w Trybunale Konstytucyjnym. Nie macie państwo do tego żadnego prawa! Podważanie wiarygodności TK to po prostu zabawa posłów” - mówiła w Sejmie prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
„Występuję przed państwem jako prezes Trybunału Konstytucyjnego”
W Sejmie przedstawiano informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2022 r. Co istotne, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL-Trzecia Droga, zapraszając na mównicę Julię Przyłębską, powołując się na sejmową uchwałę nie chciał nazwać ją prezesem Trybunału Konstytucyjnego!
Zapraszam panią sędzię Julię Przyłębską
— powiedział.
Występuję przed państwem jako prezes Trybunału Konstytucyjnego
— podkreśliła w pierwszych słowa prezes Julia Przyłębska.
Spóźniłam się dwie minuty z tego mianowicie powodu, że zostałam poinformowana, że punkt programu w którym ma być prezentowana informacja roczna, rozpocznie się o godz. 18:15, a potem czekałam pod bramą Sejmu przez 5 minut, aby mnie wpuszczono… Pomijając kwestie związane z tym, czy jestem prezesem czy nie, to jednak jestem sędzią TK
— dodała.
„Nie macie państwo do tego żadnego prawa!”
Zacznę od tego, że w Sejmie następuje jakieś nieporozumienie. Otóż Konstytucja przewiduje trójpodział władzy. Mamy trzy segmenty władzy (…). Te władze wzajemnie się uzupełniają, ale władza ustawodawcza nie ma prawa recenzować władzy sądowniczej. Informacja roczna jest informacją o tym, jakie orzeczenia Trybunał Konstytucyjny wydał, dlaczego Sejm nie proceduje spraw związanych z orzeczeniami (…), i w trakcie dyskusji, gdzie posłowie merytorycznie wypowiadaliby się nt. tego jakie problemu związane są z wydanymi orzeczeniami, może Trybunał przyjmować później, kiedy będzie rozpatrywał inne sprawy
— powiedziała prezes TK.
Trybunał nie może być porównywany z sądem powszechnym, choćby z tego powodu, że Konstytucja jasno mówi - sędziowie TK podlegają w orzekaniu tylko i wyłącznie Konstytucji. Sędziowie sądów powszechnych Konstytucji i ustawom. Cóż to oznacza? Nic innego jak tylko oznacza, że sędzia TK nie może być rozliczany w taki sposób, jak sędzia sądu powszechnego
— dodała.
Prezes Przyłębska zwróciła uwagę, że uchwała Sejmu jest absurdalna i godząca w podstawy państwa prawa.
Proszę państwa, nie można uchwałą Sejmu stwierdzić, że sędzia nie ma prawa orzekać w Trybunale Konstytucyjnym. Nie macie państwo do tego żadnego prawa!
— podkreśliła.
Podważanie wiarygodności TK to po prostu zabawa posłów, a to jest przeciwko wykonywaniu mandatów, przeciwko społeczeństwu (…). Nie uświadamia sobie, że podważanie orzeczeń TK, podważanie orzeczeń sądów może doprowadzić do sytuacji, w której obywatel nie będzie miał w ogóle poczucia bezpieczeństwa
— mówiła.
„Nie było żadnych zajętych miejsc”
Prezes TK odniosła się do zarzutów koalicji 13 grudnia, jakoby trzech sędziów zajmowało swoje stanowisko niezgodnie z prawem.
Jest to całkowicie niezgodne ze stanem faktycznym i prawnym. Otóż jeśli chodzi o trzech sędziów TK, co do których kwestionujecie ich status, to procedura ich wyboru została zakończona. Zgodnie z art. 5 ustawy o statusie sędziów, ciekawa jestem kto z państwa zna ten przepis, podejrzewam że wielu nie czytało. Otóż ten przepis jasno mówi, że aby zostać sędzią TK, trzeba być wybranym przez Sejm - cała trójka została wybrana przez Sejm na postawie uchwały; punkt drugi, należy złożyć ślubowanie przed prezydentem RP, cała trójka złożyła ślubowanie przed prezydentem; i należy udać się do sądu, do TK i objąć urząd, czyli rozpocząć działalność - trójka sędziów to zrobiła
— wypunktowała prezes TK.
Nie było żadnych zajętych miejsc, ponieważ procedura powołania tamtych sędziów nie zakończyła się! Jak nie zakończyła się, to nie mogą być sędziami
— dodała.
Wybrana zostałam prezesem TK na podstawie innych przepisów. Przepisy, na które państwo się powołujecie, zaczęły obowiązywać dopiero 3 stycznia…
— mówiła, lecz posłowie koalicji 13 grudnia przerywali wystąpienie prezes.
Te przepisy, na podstawie których wybierano mnie jako prezesa, nie przewidywały kolejnej uchwały. Akt głosowania kolegialnego organu był formą uchwały. Przepisy, które weszły później, przewidywały kolejną uchwałę. Gdybyśmy podjęli kolejną uchwałę tego dnia, kiedy mnie wybierano, naruszylibyśmy obowiązujące w RP prawo
— tłumaczyła.
Jeśli chodzi o kadencję, podobna sytuacja. Byłam wybrana na podstawie przepisów wprowadzających, w związku z tym przepisy, które zaczęły obowiązywać w styczniu kolejnego roku, dopiero przewidywały 6-letnią kadencję. Również nietrafione są państwa tezy, natomiast problem polega na tym, że Sejm nie jest organem, który może na podstawie uchwały delegalizować legalnie działające organy państwa
— podkreśliła.
Mocny apel prezes TK!
Na koniec swojego wystąpienia prezes Przyłębska zwróciła z mocnym apelem do posłów.
Jeśli nawet państwo się z czymś nie zgadzacie, to możecie oczywiście w formie jakichś gloss odnosić się do naszych orzeczeń. Sejm nie jest recenzentem TK! Odwołuję państwa do trójpodziału władzy, do szacunku dla obywateli i niewprowadzania zamętu w sprawach fundamentalnych dla naszej ojczyzny, bo anarchia prawna powoduje utratę suwerenności. Nauczmy się z historii
— powiedziała.
CZYTAJ TAKŻE: Sejm przyjął uchwałę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego! Nie uwzględniono wniosku Prawa i Sprawiedliwości o odrzucenie
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684234-prezes-przylebska-sejm-nie-ma-prawa-recenzowac-tk