Rabowania Tuska z wiarygodności politycznej to nieprzyjemność.
Nędznie wygląda premier obrabowany z metafor, obietnic i postulatów.
A przecież w marcu 2023 na łamach „Rzeczpospolitej” Izabela Leszczyna, nauczycielka filozofii politycznej PO, mówiła, że do „słów Donalda Tuska trzeba się przyzwyczaić, bo one wszystkie staną się rzeczywistością po wyborach”.
Benzyna po 5,19 zł sprzedawana tłumom wierzących w styczniu 2023 roku w Siedlcach? Benzyna po 5 złotych rozlewana do baków i kanistrów na stacji wyborczej we Włocławku, w sierpniu 2023 roku?
Wszystko to prawda jak u ks.Tischnera?
Nieprawda!
Paliwo na stacjach należy sprzedawać w cenie jednego „Tuska”, czyli średnio po 5.10 zł. To nowa moneta, którą liberalny dogmatyk wnet wprowadzi do obiegu, by balsamować umysły poddanych jego utopijnym perswazjom.
Że ‘będzie naprawa państwa,proste decyzje,które obniżą ceny,bardzo konkretne rozwiązania”.
Konkretnie jeden „Tusk” zamiast jednego złotego?
Płacisz pod dystrybutorem 10 „Tusków” ,czyli 51 złotych, za paliwo 95,które kosztuje 6,50 zł za litr .Gdybyś płacił ,wyborco drogi a Tuskowi wierzący jak Leszczyna, złotymi wlałbyś do baku 10 litrów. Płacąc „Tuskami” korzystasz z ceny politycznie promocyjnej. Liczysz przy tym łatwo w nowej walucie i już bez metafor otrzymujesz konkretnie i tanio 7,80 litra benzyny.Dziesięć „Tusków” brzmi przy tym łagodniej niż 65 złotych? Rekomendować należ Tuskowi w celu ochrony jego wiarygodności i metafor, którymi nęci naiwnych, wprowadzenie rozliczenia w nowej walucie, „Tuskach” właśnie, na każdej ,także Shella i BP, stacji paliw.
Bicie tej nowej monety premier powinien zlecić prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu, by wesprzeć cel zbożny -zmagania z inflacją.
Paliwo w cenie „Tuska” będzie o ok. 22 proc. tańsze. No i grzechu politycznego warte.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684073-10-tuskow-czy-10-litrow-nowa-moneta-za-benzyne