Posłowie PiS – Grzegorz Puda, Marcin Horała i Paweł Jabłoński – udali się z kontrolą poselską do spółki CPK. Niestety, nie przekazano im dokumentów, o które się zwrócili. „Prezes CPK odmówił nam dostępu do dokumentów, które ewidentnie w spółce się znajdują. To rzecz bezprecedensowa. (…) Będziemy w tej sprawie składać stosowne zawiadomienie” – zapowiedział Horała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Posłowie PiS z kontrolą w CPK. Jabłoński: Skala dezinformacji oraz tego, co opinia publiczna może usłyszeć od Laska, jest porażająca
Relacjonując wydarzenia Grzegorz Puda poinformował, że posłowie w trakcie kontroli spotkali się z przedstawicielami CPK.
Co chcą ukryć nowe władze CPK?
Okazuje się, że ani dokumentów, ani dobrej woli, ani nawet informacji na ten temat, co się tam dzieje
— podsumował Puda.
Wyobraźcie sobie państwo, że wystąpiliśmy o bardzo prostą rzecz – protokoły z posiedzeń zarządu, z posiedzeń rady nadzorczej, dokumenty, które są w spółce. Zresztą pan prezes Czernicki (Filip, p.o. prezesa zarządu – red.) przyznał, że te dokumenty są, ale nie chce nam ich udostępnić. Mówi, że nie jest przygotowany, chociaż tak naprawdę wymaga to naciśnięcia przycisku „drukuj plik” – nie ma tego bardzo dużo. I z jakiegoś powodu to ukrywają
— mówił z kolei Jabłoński.
Horała zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, „poseł ma prawo dostępu do dokumentów i do pomieszczeń, w których te dokumenty się znajdują”.
Pan prezes CPK odmówił nam tego dostępu do tych dokumentów, które ewidentnie w spółce się znajdują. To rzecz bezprecedensowa. Za naszych rządów było wiele kontroli poselskich i posłowie otrzymywali dokumenty. No niestety wszystko wskazuje na to, że wypełniono tu dyspozycję artykułu Kodeksu karnego, który mówi o utrudnianiu dostępu osobom uprawnionym do informacji. Będziemy w tej sprawie składać stosowne zawiadomienie. No i pozostaje pytanie – co nowe władze CPK chcą ukryć, dlaczego chcą te dokumenty pozostawić w zamknięciu? Oczywiście one w zamknięciu nie pozostaną
— podkreślił Horała
Ekspertyz po prostu nie ma
Wcześniej – w czasie kontroli – posłowie zamieścili inne nagranie z siedziby CPK.
Siedzimy już ponad godzinę w siedzibie CPK. Nie uwierzycie, przez godzinę nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów, o które prosiliśmy
— relacjonował na nagraniu Puda.
Dowiedzieliśmy się bardzo ważnej rzeczy, bo zapytaliśmy, między innymi, o te słynne ekspertyzy, które – jak mówił Donald Tusk – mają wskazywać na to, że projekt ma stać pod znakiem zapytania. Dowiedzieliśmy się, że takich ekspertyz po prostu żadnych nie ma
— zaznaczył Jabłoński.
To już ostatnie miejsce, gdzie mogły jeszcze ewentualnie się znajdować, bo wcześniej ustaliliśmy, że nie ma ich w kancelarii premiera i nie ma ich w biurze pełnomocnika rządu, w CPK też ich nie ma, więc to oficjalne oznaczenie „fałsz” dla wypowiedzi Donalda Tuska na portalu demagog.org, jest jak najbardziej trafne
— dodał Horała.
Paweł Jabłoński zapowiedział, że kontrola poselska w CPK się nie kończy i jeszcze dzisiaj parlamentarzyści zamierzają podjąć dalsze działania.
X/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684070-poslowie-pis-weszli-do-cpk-co-sie-tam-wydarzylo