Rolnicze ciągniki mają nie być wpuszczone do Warszawy podczas jutrzejszego protestu. „To jest próba spacyfikowania protestu rolników w Warszawie” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Waldemar Buda z PiS. w jego ocenie „władza nie ma argumentów i rozwiązań, więc próbuje uniemożliwić przeprowadzenie strajku”. „Gdyby na spotkaniu z Donaldem Tuskiem, w tamtym tygodniu, padły konkretne propozycje dziś ten protest nie byłby organizowany” - oświadczył były minister rozwoju i technologii.
Waldemar Buda skomentował zakaz wjazdu ciągnikami do Warszawy na jutrzejszą manifestację. Odniósł się do słów min. Marcina Kierwińskiego, który powiedział, że „nikt po Warszawie traktorami jeździć nie będzie”, a policja będzie reagować na takie próby.
To jest próba spacyfikowania protestu rolników w Warszawie. Sami warszawiacy popierają protest bo wiedzą, że dobro rolnika to łączy się z ich dobrem, jeśli chodzi o dostępność zdrowej żywności na co dzień
— powiedział w Telewizji wPolsce Buda. Przypomniał, że dotychczasowe rozmowy rządu z protestującymi nie przyniosły żadnych efektów.
Władza idzie dalej, ponieważ nie ma argumentów i rozwiązań próbuje uniemożliwić przeprowadzenie strajku. Rolnicy na to nie pójdą. Myślę, że rekcja będzie odwrotna i mobilizacja do tego by nie dać się złamać
— oświadczył były minister rozwoju dodając, że miesiące mijają a decyzji ciągle nie ma.
Gdyby na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w tamtym tygodniu padły konkretne propozycje dziś ten protest nie byłby organizowany, albo odbyłby się w mniejszej skali. Nie było jednak żadnego konkretu dlatego oni wracają. Może min. Siekierski, który ma najwyższą emeryturę w Polsce ok. 35 tys., powinien z niej skorzystać i przestał pełnić swoją funkcję bo teraz w zasadzie biesiaduje i nic nie robi
Nie apele, lecz decyzje
Jak podkreślił Waldemar Buda, dziś już nie ma przestrzeni na jakąś „gadkę”. W jego ocenie obecny minister rozwoju powinien natychmiast wydać rozporządzenie i zablokować import z Ukrainy. W drugiej kolejności na poziomie europejskim i krajowym trzeba doprowadzić do zablokowania napływu rosyjskich produktów.
Wprowadziłem takie rozporządzenie w kwietniu, a już w czerwcu ta presja okazała się wystarczająca by KE wydała analogiczną decyzję. Wtedy zdjęliśmy nasze embargo bo obowiązywało europejskie. Ale kiedy przestało ono obowiązywać we wrześniu to znów je prowadziliśmy. Apelowanie do KE nic nie da bo odpowie, że takie jest prawo i nie ma ryzyka a napływ towarów nie jest zbyt duży. Kto o tym decyduje? Komisarz Dombrovskis, kolega Donalda Tuska z EPL. To nie polityka rolna tu decyduje, ale polityka handlowa czyli komisarz Dombrovskis. Jego człowiek decyduje o tym w UE, ale tego zrobić nie chce, dlatego powinniśmy wydać swoje rozporządzenie
— przypomina polityk Prawa I Sprawiedliwości. Będący pod presją protestujących rolników Tuska zapowiada, że będzie renegocjował Zielony Ład.
Timmermans wraz z Ursulą von der Leyen nieśli na sztandarach nieśli Zielony Ład i dzieli temu otrzymali swoje funkcje w Komisji Europejskiej bo taki był trend wtedy w UE. Jak zatem Tuska będzie apelował do swoich kolegów w tej sprawie. Będąc szefem rady Europejskiej Tusk nie powinien się godzić na to by wprowadzano Zielony Ład. Jedynym, który wtedy się sprzeciwiał Zielonemu Ładowi i wywalczył odstępstwa dla rolnictwa był komisarz Wojciechowski i to jako jedyny w KE. Koledzy Tuska parli natomiast jak szaleni by wprowadzić Zielony Ład i redukcje emisji. A dziś mamy przedstawicieli rządu, jak choćby wiceminister Zielińską, którzy są gotowi ten Zielony Ład wprowadzać, a nawet podwyższać jego standardy. Wiceminister Zielińska to jest wielki skarb, bo jako jedyna w tym rządzie mówi prawdę, to co myśli mówi, nie potrafi kłamać
— odpowiada Waldemar Buda, który ostrzega, że zgodnie z sugestiami Zieliźskiej rząd przygotowuje system kar za brak termomodernizacji budynków.
Będą sankcje. Jeśli ktoś nie modernizuję budynku to nie dlatego, że mu się nie chce, ale dlatego że nie ma środków. A teraz jeśli nie ociepli , nie zrobi termomodernizacji to jeszcze dostanie karę. I to są realne zapowiedzi. Martwiłbym się dziś na miejscu tych, którzy mają budynki stare skromne nie z własnej winy ale z trudnej sytuacji ekonomicznej. Tego rodzaju osoby dostaną informacje o nałożonych karach i audytach na ich budynki. To będzie ukryty podatek a może net wywłaszczenie. W wielu przypadkach ta kara może oznaczać, że z takiego budynku trzeba się będzie wyprowadzić
— podsumowuje gorzko Buda.
Zamach na TK
Polityk PiS skomentował także przygotowywany zamach na Trybunał Konstytucyjny, w szczególności uchwały, które mają zmienić status sędziów.
Żadnej ustawy nie uchwalą, bo nie ma porozumienia wewnątrz koalicji i nikt nie rozmawia z prezydentem. To jest niemożliwe do przeprowadzenia. May jednak praktykę rządzenia uchwałami, decyzjami nie mającymi wagi prawnej ale dającymi wrażenie , że coś się robi. I tak będzie w tym przypadku. W projekcie mówi się o tym, aby sędziowie sami rozważyli ,czy powinni dalej zasiadać w Trybunale konstytucyjnym. To mówi poważny rząd?
— ironizuje Waldemar Buda, choć w jego ocenie sytuacja wcale nie będzie śmieszna, zwłaszcza dla obywateli.
Z kolei projekty ustaw są zagrożeniem dla obywateli. Mówi się tam o uchyleniu wielu wyroków TK, które są ważne dla obywateli, o które wnioskowali i na nie czekali. Teraz przy konstytucyjnym rozdziale poszczególnych władz, władza ustawodawcza ma decydować, który z wyroków będzie obowiązywał. Jeśli o taką praworządność w UE chodzi, to ja dziękuję. Pogłębi to chaos, bo nie będzie wiadomo, na które wyroki będzie się można powoływać. Wykorzystają to także przestępcy by uchylić się od odpowiedzialności. Wyobrażą sobie państwo sytuację, w której gwałciciel wyjdzie na wolność tylko dlatego, że podważy powołanie prokuratora, który tę sprawę prowadzi
— podsumowuje były minister rozwoju.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/Telewizja wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684032-buda-nie-maja-argumentow-wiec-probuja-uniemozliwic-strajk