„Składam dziś do Prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez Dariusza Jońskiego przestępstwa z art 241 § 1 k.k. – publicznego rozpowszechniania wiadomości z toczącego się postępowania przygotowawczego” - poinformował poseł PiS Paweł Jabłoński.
O co dokładnie chodzi?
Akta zostały komisji przekazane z zastrzeżeniem, że nie mogą zostać upublicznione – przynajmniej do momentu zakończenia toczącego się postępowania. To jedna z podstawowych zasad procedury karnej D. Joński złamał tą zasadę: akta, które miały służyć do pracy komisji, wykorzystał aby polansować się w mediach. Ktoś zapomniał powiedzieć mu, że mogą być za to konsekwencje: czyn z art 241 § 1 k.k. zagrożony jest karą do 2 lat pozbawienia wolności
— napisał poseł PiS, przypomnijmy - wykluczony z prac komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.
Zawiadomienie zawiera wniosek o to, by Prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu D. Jońskiego i aby postawiła mu w tej sprawie zarzuty
— poinformował były wiceszef MSZ.
CZYTAJ WIĘCEJ: Joński w tarapatach. Jabłoński: Może mieć bardzo poważny problem, będę rekomendował wykluczenie go z komisji
„Poważne naruszenie przepisów prawa”
Na tę informację zareagowali członkowie komisji śledcze z ramienia PiS - Waldemar Buda i Przemysław Czarnek.
To podstawa do całkowitego wyłączenia Przewodniczącego @Dariusz_Jonski z prac komisji.
Poważne naruszenie przepisów prawa. Ja wiem, że to nie nowość w #Koalicja13grudnia, ale to nie zwalnia nas z reagowania. Zapraszamy na konferencję ok. 13:00. #CyrkJońskiego
Co opowiadał Joński w mediach
O tym, że przewodniczący Dariusz Joński może mieć kłopoty, Paweł Jabłoński (były już członek tejże sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych) zwrócił uwagę już wcześniej.
26 stycznia na posiedzeniu komisji śledczej D. Joński informuje, że z prokuratury wpłynęły akta toczących się spraw – i przyznaje, że są one wciąż objęte tajemnicą śledztwa – a prokuratura nie wyraziła zgody na publiczne wykorzystanie zawartych w nich informacji. Ani co do treści protokołów, ani nawet co do tego kto, kiedy i w jakim charakterze został przesłuchany
— pisał wcześniej Jabłoński.
Mijają trzy tygodnie. Jest 16 lutego. Akta pozostają objęte tajemnicą. A Dariusz Joński udziela wywiadu Faktom TVN. I opowiada, kto i kiedy został w śledztwie przesłuchany. Mówi wprost, że wcześniej nic o tym nie wiedział – a dziennikarz podkreśla, że wiedza ta pochodzi z akt, które Joński dostał z prokuratury
— napisał poseł PiS.
Kolejny wywiad – 21 lutego. Poprzedni chyba zbyt mało się przebił – więc Joński raz jeszcze opowiada – tym razem w TOK FM – o tym kogo przesłuchano, ocenia treść tych zeznań… Ma trochę instynktu samozachowawczego, bo nie cytuje ich wprost – ale i tak rozpowszechnia wiadomości ze śledztwa. A to przestępstwo – zagrożone karą dwóch lat więzienia
— zaznaczył.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683893-zawiadomienie-do-prokuratury-przeciwko-jonskiemu