Dziś jasno mówię: zgłoszę swoją kandydaturę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości i poproszę o wybór na kolejną kadencję. Oczywiście to delegaci zdecydują, ja uczynię wszystko, by ich przekonać do takiego wyboru
— zapowiada w szeroko komentowanym wywiadzie dla „Sieci” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Fragment rozmowy Jacka i Michała Karnowskich opublikowaliśmy w sobotę specjalnie dla czytelników portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ CAŁOŚĆ: WYWIAD. Jarosław Kaczyński: Zostaję. Walczymy dalej. Bo stawką jest Polska. Potężny front antydemokratycznej lewicy
Ale w rozmowie poświęconej głównie sprawom krajowym padają także inne ważne deklaracje. Oto kolejny fragment.
TYGODNIK SIECI: Rozważają państwo zmianę nazwy partii?
PREZES JAROSŁAW KACZYŃSKI: Były takie rozmowy. Rozumiem tych, którzy chcieliby się oderwać od tych plugawych kampanii prowadzonych przeciw nam pod hasłem ośmiu gwiazdek.
Jednocześnie Prawo i Sprawiedliwość to dla wielu ludzi symbol dobrych rządów, troski o Polskę, skuteczności, patriotyzmu. Trzeba to przemyśleć na spokojnie, wybrać to, co najważniejsze. Na pewno nie będziemy się kierować sentymentami, zbyt wielka jest stawka walki, w której uczestniczymy. Tą stawką jest Polska.
Słyszę też o jakichś planach tworzenia inicjatyw, które w mojej ocenie, opartej na długotrwałym doświadczeniu, mogą się jedynie przyczynić do marnowania głosów, które padną na prawicę. Albo poprzez nieprzekroczenie 5 proc. i wtedy głosy są całkiem zmarnowane, albo wyniki niewiele powyżej 5 proc., ale może to być nawet 10 proc., gdzie „wydajność” z 1 proc. głosujących jest 4,5 raza mniejsza niż przy wynikach kilkudziesięcioprocentowych. Czyli mamy także efekt marnowania.
To trzeba wiedzieć, ale nie oznacza to, że jesteśmy zamknięci na rozszerzanie naszego obozu. Jest tylko jeden warunek: partnerzy muszą mieć realną ocenę sytuacji, by poprzez nieprzemyślane pomysły nie obniżać wyniku. Jeśli chodzi o nas samych, możliwe jest, jak już wspomniałem, że w kolejnych wyborach parlamentarnych będziemy częścią szerszego obozu, który na pewno szukałby innej, można powiedzieć – szerszej nazwy.
Konfederacja mogłaby być jego częścią? To jeden z zarzutów wobec PiS – trzeba było się dogadać.
Znam ten zarzut. Problem w tym, że Konfederacja nie ukrywa, iż chce nas zniszczyć, by potem zająć nasze miejsce. Ci, którzy mają te pretensje, należą do licznej grupy komentatorów życia publicznego, nieznającej faktów albo psychicznie niezdolnej do ich przyjęcia. Przecież cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Z Konfederacją jest też ten problem, że nie do końca wiadomo, o co jej chodzi, każdy tam mówi co innego, są liczne podziały.
Prawa strona to coś nieporównywalnie szerszego. Setki różnych organizacji. W naszym programie jest otwarcie na środowiska odwołujące się do motywacji patriotycznej, religijnej, ale i społecznej, judymowskiej, tradycyjnej dla polskiej inteli- gencji. W czasie naszych rządów zrobiliśmy dla nich bardzo dużo, mamy wiele sygnałów o gotowości do współdziałania z tamtych rejonów.
W rozmowie także ocena sytuacji wokół nielegalnie i siłowo przejętej TVP. CZYTAJ CAŁOŚĆ: WYWIAD. Jarosław Kaczyński: Zostaję. Walczymy dalej. Bo stawką jest Polska. Potężny front antydemokratycznej lewicy
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683877-czy-prawo-i-sprawiedliwosc-zmieni-nazwe?fbclid=IwAR0yxJGTRgZvKwFvNiRQEjlWJlxuQG-9uS1f7Vsp2jTyNqDjm5w95H8ZwCI