„Widzimy, jak Koalicja 13 Grudnia nie respektuje zapisów konstytucji, próbuje blokować wszystkie inwestycje, które my rozpoczęliśmy, a które mają znaczenie dla rozwoju, przyszłości i bezpieczeństwa Polski. Silne przywództwo na opozycji i autorytet pana prezesa są niezbędne, aby przetrwać ten trudny czas, a jednocześnie przygotować się do zwycięstw i rządzenia krajem” – mówi portalowi wPolityce.pl Maria Koc, poseł Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do wywiadu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla Tygodnika „Sieci”: „Zostaję, walczymy dalej”.
Jarosław Kaczyński w rozmowie z redaktorami Jackiem i Michałem Karnowskimi, która ukaże się w najnowszym numerze Tygodnika „Sieci” jednoznacznie deklaruje, że w 2025 r. będzie ponownie ubiegać się o przywództwo w PiS.
Nasz obóz polityczny potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa, szybkiego przejścia do ofensywy. Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 r. wystarczy
– mówi były wicepremier w wywiadzie zatytułowanym „Zostaję, walczymy dalej. Bo stawką jest Polska”.
„Deklaracja, na którą czekało wielu Polaków”
O komentarz na temat deklaracji lidera PiS oraz poruszenia, które wywołała ta zapowiedź (na platformie X głos zabrał m.in. premier Donald Tusk) pytamy poseł Prawa i Sprawiedliwości Marię Koc.
Pan prezes zadeklarował, że będzie starał się o dalsze przywództwo w PiS. Myślę, że to jest deklaracja, na którą czekało wielu Polaków. Czasy są trudne, widzimy, jak w Polsce codziennie łamane jest prawo. Widzimy, jak Koalicja 13 Grudnia nie respektuje zapisów konstytucji, próbuje blokować wszystkie inwestycje, które my rozpoczęliśmy, a które mają znaczenie dla rozwoju, przyszłości i bezpieczeństwa Polski
– ocenia polityk.
Silne przywództwo na opozycji i autorytet pana prezesa są niezbędne, aby przetrwać ten trudny czas, a jednocześnie przygotować się do zwycięstw i rządzenia krajem. Niestety, przy tym spustoszeniu, którego już teraz dokonuje Koalicja 13 Grudnia, straty, które Polska poniesie wskutek ich rządów będą ogromne. Trzeba więc mądrości i umiejętności współpracy pana prezesa, ale również autorytetu, który stanie po stronie Zjednoczonej Prawicy i będzie mógł, tak jak do tej pory, poprowadzić ją do zwycięstwa
– dodaje rozmówczyni portalu wPolityce.pl.
„Tusk po prostu się boi”
Czy dla premiera Donalda Tuska to rzeczywiście „dobra wiadomość” – jak napisał na platformie X – czy możemy tu mówić raczej o „dobrej minie do złej gry”? Czy rzeczywiście Tusk ma w tej sytuacji jakiekolwiek powody do radości?
Donald Tusk jak zwykle gra. Liczył na to, że będzie miał powód do radości, czyli że pan prezes odejdzie na emeryturę, a rządy na prawicy przejmie ktoś inny. I te wszystkie spekulacje medialne: kto będzie następnym prezesem, ktoś tam się szykuje, a ktoś inny się nie szykuje, podsycanie i podgrzewanie tego rodzaju dyskusji, miało służyć temu, aby doprowadzić do jakichś zmian
– ocenia Maria Koc.
Tusk na nie oczywiście liczy, ponieważ wie, że prawica, bez silnego przywództwa, autorytetu, charyzmy Jarosława Kaczyńskiego miałaby znacznie słabsze szanse na odzyskanie władzy i dużo mniejszą siłę.
– dodaje.
Obecny premier to aktor, on zawsze gra. Co innego pisze, co innego mówi, a jeszcze co innego myśli. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni i Polacy te jego tweety traktują z przymrużeniem oka. Tak naprawdę Tusk boi się, że Jarosław Kaczyński nadal będzie w polityce efektywny, że nadal będzie grać pierwsze skrzypce po stronie opozycji, Zjednoczonej Prawicy
– podkreśla.
Premier liczył, że pozbędzie się tego najsilniejszego politycznego przeciwnika, a tu okazuje się, że nic z tego. Wpis Tuska świadczy o tym, że po prostu się boi
– podsumowuje poseł PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683828-koc-tusk-po-prostu-boi-sie-starcia-z-prezesem-kaczynskim