„Chcemy inwestycji, nie głaskania po plecach na zagranicznych salonach!” - powiedziała podczas konwencji samorządowej PiS w Warszawie kandydatka do sejmiku województwa pomorskiego Natalia Nitek-Płażyńska.
Żona posła PiS Kacpra Płażyńskiego, która kandyduje w wyborach samorządowych do sejmiku województwa pomorskiego jako kandydatka niezależna z listy PiS podkreślała w swoim wystąpieniu, że walczy wraz z partią Jarosława Kaczyńskiego o prawa i dobro zwykłych ludzi.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Konwencja samorządowa PiS w podwarszawskich Szeligach. „Nasza wizja to rozwój, pracowitość, zdrowy rozsądek”
Na początek dwa podstawowe pytania: dlaczego musimy wygrać te wybory samorządowe i dlaczego je wygrać możemy? Możemy wygrać, bo mamy na swoich listach pracowitych, sprawdzonych, wspaniałych ludzi. Doświadczonych, ale też młodych i ostrych jak brzytwa
— mówiła kandydatka do Sejmiku Województwa Pomorskiego Natalia Nitek-Płażyńska
Musimy wygrać, bo mamy znany już Polakom program. Program, który ma na celu rozwój Polski. Polska musi się stale rozwijać. Ale tak, aby nie omijać żadnych grup społecznych ani żadnych części Polski. To musi być rozwój namacalny, praktyczny, z którego każdy będzie mógł korzystać.
— dodała.
Rząd hamulcowym inwestycji
Była kandydatka PiS do Senatu zapewniła, że ona i jej środowisko, a także miliony Polaków oczekują rozwoju infrastrukturalnego kraju, co ma być - według niej - hamowane przez obecną ekipę rządową Donalda Tuska.
Chcemy inwestycji, nie głaskania po plecach na zagranicznych salonach! Chcemy inwestycji, takich jak CPK, a nie głaskania nas po plecach na zagranicznych salonach. Chcemy, żeby traktować nas z szacunkiem, a nie z nienawiścią i pogardą, które stroją się w piórka tolerancji. Chcemy współpracy ponad podziałami, dla dobra naszych małych ojczyzn. Ale też tej wielkiej ojczyzny - Polski!
— powiedziała Natalia Nitek-Płażyńska.
Chcemy móc współpracować z ludźmi, którzy są już sprawdzeni, którym naprawdę zależy na Polsce
– dodała.
„Sól demokracji”
Nitek-Płażyńska komentowała też dotychczasowe rządy Donalda Tuska, oceniając, że są one zupełnie niewiarygodne i Polacy powoli się o tym zaczynają przekonywać.
Możemy wygrać, bo z każdym dniem rządów Tuska Polacy przekonują się i odkrywają na nowo wartość znaczenia słowa „wiarygodność”. Nam można różne rzeczy zarzucać. Ale nie to, że robimy durni ze swoich wyborców. Sto konkretów na sto dni rządu? Przecież to jest jakaś kpina!
— podkreśliła.
Pomorska kandydatka zaznaczała też jak wielką wagę dla społeczeństwa i dobrego funkcjonowania państwa ma samorząd terytorialny.
My te wybory musimy wygrać, bo samorząd jest solą polskiej demokracji. To właśnie w samorządzie dzieją się rzeczy nam, zwykłym Polakom, najbliższe, a więc po prostu najważniejsze. Każdy głos, każda szansa na koalicję, każda większość w sejmiku, każda większość w powiecie, radzie miasta jest dla nas na wagę złota
— apelowała.
O to walczymy: o dobry, sprawiedliwy samorząd! O samorząd, który będzie służył zwykłym Polakom, a nie lokalnym panom, albo politykom z Warszawy
— uzupełniła.
Sygnał większości
Nitek-Płażyńska apelowała też, by środowisko PiS dało potężny sygnał niezgody na to, co się obecnie w Polsce dzieje.
Musimy też dać sygnał, że jest nas większość i Polacy opowiadają się za Polską silną, niezależną, suwerenną, szybko się rozwijającą i obecny rząd nie ma prawa do tego, by hamować rozwój Polski
— przekonywała.
Wyznaczyła też, jakie - jej zdaniem - podstawowe zadania w kampanii wyborczej należy podnieść i podkreślić. Stawia więc w tym względzie przede wszystkim na pragmatyzm działania i spotkania ze zwykłymi Polakami.
Widzę na tej sali wielu wybitnych polityków, strategów. Jako bezpartyjna kandydatka do sejmiku częściej rozmawiam ze zwykłymi ludźmi, aniżeli na politycznych salonach. Po pierwsze, musimy wrócić do tego, w czym jesteśmy świetni – jasno, klarownie komunikować o co nam chodzi i do czego dążymy. Po drugie, nie ma co się obrażać na rzeczywistość, bo nie każdy musi nas kochać, ale możemy współpracować z każdym, komu na Polsce zależy, a także na tych małych ojczyznach. Bądźmy otwarci, pragmatyczni! Trzecia sprawa – musimy zdzierać buty. Musimy wykręcać kilometry codziennie, stać na nogach, rozmawiać z ludźmi. Bez tego sukcesu nie będzie!
— oświadczyła.
Ja od razu wracam do pracy. Będę spotykała się z mieszkańcami Gdańska i Pomorza, by rozmawiać o moich pomysłach na ten piękny region. Jeśli pomorze wykorzysta szanse, które przed nim stoją, to jestem przekonana, że będzie to najpiękniejsze miejsce do życia
— zapewniła Nitek-Płażyńska.
Na koniec swojego wystąpienia zwróciła się z prośbą-apelem do obecnych na konwencji działaczy i kandydatów PiS o mobilizację.
Proszę bardzo o mobilizację wszystkich sympatyków PiS. Walczmy razem o głosy, o samorządy, bo dzięki nim będziemy mogli realnie zmieniać Polskę! Zwyciężymy!
— podsumowała.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Youtube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683741-nitek-plazynska-nie-robimy-durniow-z-naszych-wyborcow