Kolejny protest rolników w Warszawie ma się odbyć 6 marca. Protestujący tym razem chcą wjechać do stolicy ciągnikami. Na taki scenariusz nie zgadza się Rafał Trzaskowski. „Mam nadzieję, że będzie można podjąć z rolnikami rozmowy i wytłumaczyć im, że to nie jest dobry pomysł, by zablokować całe miasto” - powiedział w Radiu Zet prezydent Warszawy. Trzaskowski odniósł się także do pytań o Okęcie oraz CPK.
Rafał Trzaskowski z uznaniem odniósł się do demonstrujących wczoraj w stolicy rolników i organizatorów manifestacji. Jak stwierdził ważne, że nie miał problemów.
Ważne, że rolnicy byli, zademonstrowali to, co chcieli zademonstrować, że odbyło się to w sposób pokojowy, nie było olbrzymich problemów. To jest najważniejsze
— powiedział prezydent Warszawy, w którego ocenie na proteście było jedynie 10 tys. osób.
CZYTAJ TAKŻE:
Kolejny protest 6 marca
Rolnicy negatywnie ocenili wczorajszej rozmowy z przedstawicielami władzy ‘podczas wczorajszego protestu. Po spotkaniu z marszałkiem Hołownia stwierdzili, że nie padły żadne propozycje konstruktywnych rozwiązań, a ze spotkania z szefem kancelarii Tuska Janem Grabcem po prostu wyszli. Teraz chcą wrócić do Warszawy 6 marca i tym razem przyjechać tu ciągnikami. Na to nie chce się zgodzić Trzaskowski.
Mam nadzieję, że będzie można podjąć z rolnikami takie same rozmowy, jak podjęliśmy tym razem i wytłumaczyć im, że to nie jest dobry pomysł, by zablokować całe miasto, bo to się też w pewnym sensie obraca przeciwko protestującym
— powiedział w Radiu Zet Trzaskowski. Zapewnił, że oczywiście rozumie „gniew” rolników, ale „gdyby powtórzyły się w Warszawie takie same obrazki, jak z Wrocławia, to straciliby na tym sami rolnicy”.
Nie uważam, że powinni wjeżdżać, bo to spowoduje szkody w mieniu
— oświadczył polityk Platformy Obywatelskiej i ostrzegł rolników, że jeśli jednak tak się stanie to „policja ma pewne instrumenty, by reagować”.
Będę rolnikom zawsze jedno tłumaczył: kiedy protesty przyjmą ostrą formę, to sami na tym stracą, bo opinia publiczna będzie to inaczej oceniać. Będę tłumaczył w sposób całkowicie spokojny, by rozmawiać o skutkach
— tłumaczył prezydent Warszawy.
Trzaskowski broni Tuska
Wiceszef Platformy Obywatelskiej bronił Donalda Tuska, który w jego ocenie cały czas walczy w Brukseli o interesy polskich rolników.
Tłumaczy UE, by zmieniła swoje postępowanie. Wpływamy na to, już wysłała sygnał, że jest gotowa wycofać się z niektórych zapisów Zielonego Ładu w rolnictwie. Podejmujemy twarde działania, nie oglądając się na UE. Jeśli rolnicy mówią, że nic się nie zmieniło, to nie jest to precyzyjne stawianie zagadnienia. Niczym innym premier Tusk nie zajmuje się tak mocno w Unii Europejskiej, jak tym problemem
— oświadczył Trzaskowski i dodał, że tłumaczenia dotyczą głównie tego, żeby nie „wpuszczać ukraińskiego zboża i towarów bez kontroli”. Donald Tusk jednak nie zarezerwował sobie czasu aby wczoraj spotkać się delegacjami protestujących w Warszawie rolników.
Okęcie i CPK
W internetowej części rozmowy w Radiu Zet, słuchacze pytali Trzaskowskiego, dlaczego nie chce ulżyć warszawiakom mieszkającym blisko Okęcia i jest przeciwko wyprowadzeniu lotniska poza miasto.
Dlatego, że Okęcie to jest jeden z największych atutów Warszawy. Wszystkie nasze analizy to potwierdzają - biznes dlatego tutaj (do stolicy) chętnie przychodzi, bo mamy tak dobrze skomunikowane lotnisko. Wydaliśmy setki milionów złotych na pociąg, na rozwiązania komunikacyjne, teraz (mamy) wyrzucić to wszystko przez okno? To byłoby niezrozumiałe
— powiedział prezydent Warszawy. Dopytywany, czy zatem projekt budowy lotniska w Baranowie powinien zostać wyrzucony do kosza, odparł, że najpierw chce posłuchać „prawdziwych argumentów”, ponieważ PiS ich nie przedstawiło oraz nie odpowiedziało na najważniejsze pytania w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego.
W tej chwili dopiero zaczęła się na ten temat poważna rozmowa. Poczekajmy, jeżeli rzeczywiście te analizy pokażą, że to ma sens, będziemy rozmawiać
— powiedział Trzaskowski. Zwrócił uwagę, że jest też lotnisko w Modlinie, które można by rozbudowywać.
Alkohol w nocy
Rafał Trzaskowski nie jest zwolennikiem wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w nocy na terenie miasta. Podkreślił, że będą w tej sprawie konsultacje
Przy takich zakazach problemy pojawiają się tam, gdzie kończy się strefa objęta ograniczeniem. Ale ponieważ dużo wcześniej na moich spotkaniach z warszawiakami pojawiały się takie głosy, zanim jeszcze włączyli się w to politycy i zanim się politycy obudzili, to zarządziliśmy konsultacje i będą konsultacje
— twierdzi prezydent stolicy. Dodał, że jeżeli większość warszawiaków będzie chciała zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, to wtedy ratusz będzie się zastanawiał nad jego wprowadzeniem.
Kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat powiedziała we wtorek w Studiu PAP, że osobiście jest zwolenniczką zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie tak jak działa to w innych miastach.
Rafał Trzaskowski, który startuje w wyborach na prezydenta Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej, znalazł się teraz w trudnej sytuacji. Rolnicze protesty spotykają się z dużym zrozumieniem wśród mieszkańców miast, w tym także Warszawy. Jednocześnie stają się także gwoździem do trumny ekipy rządzącej Tuska. Jako wiceprzewodniczący PO jest między młotem a kowadłem. Na domiar złego, niezadowolenie stylem zarządzania stolicą, w szczególności chaotyczną przebudową dróg narasta.
CZYTAJ TAKŻE:
— Warszawa zrezygnuje z tradycyjnych biletów. Nie masz telefonu będziesz musiał iść pieszo?
koal/X/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683373-trzaskowski-ciagniki-nie-powinny-wjezdzac-do-warszawy