Przewodniczący komisji ds. afery wizowej, Michał Szczerba - delikatnie mówiąc - nie do końca panował nad przebiegiem posiedzenia, nie ustrzegając się wpadek. W pewnym momencie doszło do tego, że posiedzenie uratował poseł PiS Zbigniew Bogucki, informując Szczerbę o błędnie złożonej przysiędze przez biegłego dr Pawła Dąbrowskiego. To jednak był dopiero początek błędów Szczerby. W krytycznych momentach ratował go klubowy kolega i wiceprzewodniczący komisji, Marek Sowa.
Świadek Piotr Wawrzyk złożył wniosek o wyłączenie z posiedzenia przewodniczącego komisji Michała Szczerby, z uwagi na to, że wprost nazywał Wawrzyka „przestępcą”, a zatem świadek miał zastrzeżenia co do możliwości zachowania przez niego bezstronności w sprawie.
Jesteśmy w trakcie głosowania szanowni Państwo. Kto jest za wyłączeniem przewodniczącego, kto jest przeciw, i kto się wstrzymał
— mówił Michał Szczerba.
Ty nie możesz głosować
— zwrócił się do Szczerby Marek Sowa.
Wstrzymać się?
— pytał skonsternowany Szczerba.
Nie możesz sam głosować. Wstrzymuj, bo Cię to dotyczy
— pokreślił Sowa.
Niech pan posłucha doradców i się wyłączy
— słychać było z sali.
Wyloguj się, wyloguj się
— apelował do Szczerby Sowa.
Jak?
— pytał Szczerba, najwyraźniej mając problemy techniczne z dostosowaniem się do porady Sowy.
„Zaraz znowu pan popełni błędy”
To jednak nie koniec. Kolejny poważny problem pojawił się pod sam koniec posiedzenia, gdy następny świadek, Edgar Kobos, zawnioskował - za pośrednictwem przybyłych z nim prawników - o dalsze zeznawanie, ale już w trybie niejawnym.
Jest wniosek o głosowanie wniosku niejawnego. Przystępujemy do głosowania
— mówił Michał Szczerba.
Zaraz znowu pan popełni błędy
— dało się słyszeć ostrzeżenie z sali.
Michał, teraz zamykasz posiedzenie, a uchwałę głosujesz na zamkniętym
— uświadomił klubowego kolegę Marek Sowa.
Dobrze, szanowni Państwo proszę się nie denerwować, ja wiem że prawda was bardzo boli, ale ta prawda zostanie poznana. Do tego zostaliśmy wynajęci przez Sejm i naszych wyborców
— powiedział Szczerba.
Szanowni Państwo, przegłosowujemy wniosek o posiedzenie niejawne
— mówił Szczerba. Następnie dodał, ze to się już odbędzie na przygotowanym do tego pomieszczeniu na to właśnie posiedzenie.
Tymczasem w czasie samego posiedzenia Michał Szczerba pytał Piotra Wawrzyka o… 607 osób, które miał za łapówki wjechać do Polski. Jak to się ma do twierdzeń polityków koalicji Donalda Tuska o tym, że rzekomo afera wizowa dotyczy setek tysięcy osób?
Pana współpracownik Edgar K. korzystając z pana pośrednictwa i pomocy doprowadził do tego, iż 607 osób wjechało do Polski, albo precyzyjniej otrzymały wizy za łapówki. Czy pan potwierdza, że w tych 607 sprawach objętych postępowaniem prokuratorskim (…) miał wiedzę w tym zakresie (…)?
— pytał Szczerba.
Jak widać, poseł Michał Szczerba miał wyraźny problem z w pełni płynnym i bezproblemowym prowadzeniem posiedzenia komisji ds. afery wizowej.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683193-to-trzeba-zobaczyc-wpadki-szczerby-podczas-komisji-ds-wiz