Dariusz Korneluk wygrał „konkurs” na stanowisko Prokuratora Krajowego. Groteskowy spektakl był pomysłem samego Adama Bodnara, który przyznał przed dziennikarzami, że konkursu nie ma w żadnym przepisie ustawy o prokuraturze. Komisja przy ministrze sprawiedliwości odrzuciła kandydaturę m.in. prokurator Ewy Wrzosek. Od kilunastu dni, w środowisku prokuratorów mówiło się, że to włąśnie Korneluk wygra wyścig, a teatr miał sprawiać wrażenie transparentności.
Naszą rekomendację otrzymał prokurator Dariusz Korneluk. Został najlepiej oceniony przez zespół. Ma największe doświadczenie w kierowaniu zespołami na różnym szczeblu prokuratury. Przedstawił spójna wizję prokuratury. Jako jedyny powiedział, jak istotna jest strategia prokuratury na czas konfliktu zbrojnego. To są motywy naszej decyzji, którą przedstawiliśmy Prokuratorowi Generalnemu Generalnemu. Dyskusja nie była wolna od emocji i dyskusji
– stwierdziła Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości.
Sam Bodnar przyznał, ze ustawa nie przewiduje konkursu na to stanowisko, ale chciał, by się on odbył ze względu na rzekomą transparentność działań Prokuratora Generalnego. Przyznał też, że o bezprawnej ustawce wiedział Donald Tusk.
Formalność
Cały „konkurs” był jedynie formalnością, ale dzięki prokuratorowi Skale z Krakowa oraz prokurator z Zielonej Góry, ustawka Adama Bodnara nabrała rumieńców. Mowa o „wysłuchaniu” kandydatów na nowego Prokuratora Krajowego. Dwóch kandydatów powiedziało jednak zdań prawdy o niektórych bezprawnych działaniach Adama Bodnara i jego świty.**
CZYTAJ RÓWNIEŻ:https://wpolityce.pl/polityka/683132-barski-konkurs-zagrozeniem-dla-sytuacji-prawnej-obywateli
Najmocniejsze wystąpienie miał prokurator Jacek Skała, który jest prokuratorem Prokuratury Regionalnej w Krakowie, delegowanym do Prokuratury Krajowej. Jest także przewodniczącym prezydium Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury. Ten nie miał wątpliwości, że uczestniczy w ustawce i postanowił przypomnieć o tym zgromadzonym „kandydatom” oraz organizatorowi „konkursu”.
Prokurator odniósł się do bezprawnego działania Donalda Tuska, który powierzył obowiązki prokuratora krajowego prok. Jackowi Bilewiczowi. Ma on pełnić obowiązki do czasu wyłonienia nowego prokuratora krajowego, co ma nastąpić m.in. w ramach prowadzonego w poniedziałek konkursu. To oczywista bzdura. Prokuratorem Krajowym wciąż pozostaje bowiem Dariusz Barski, którego odwołanie mogłoby się odbyć tylko za pisemną zgodą prezydenta.
Brak konsensualnego rozstrzygnięcia tego sporu w zasadzie czyni tę procedurę konkursową bezprzedmiotową, bo ktokolwiek zostanie w wyniku tej procedury wybrany, to jego status będzie kwestionowany, a co za tym idzie, kwestionowane będą też pochodzące z jego ręki nominacje. I to kwestionowanie już w tym momencie dzieje się w polskich sądach
– podkreślał w swoim wystąpieniu prok. Skała, który upomniał się też o godne zarobki dla prokuratorów.
Prokurator Skała dodał, że obecna procedura konkursowa „jednak ma charakter polityczny”. „My natomiast prowadzimy cały czas walkę o prokuraturę oderwaną od świata polityki” - powiedział. Jego zdaniem „jeśli chcielibyśmy prawdziwie demokratycznych wyborów” prokuratora krajowego, to „każdy prokurator ma elektroniczną legitymację” i można było dla polskich prokuratorów takie wybory zorganizować.
Bezpieczniki prawne
Z kolei pierwszą z wysłuchanych kandydatek była prokurator okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim Agnieszka Leszczyńska. O kolejności, w jakiej odbywają się rozmowy z kandydatami, zdecydowało losowanie.
W rozmowie z zespołem wiceminister Ejchart, kandydatka stwierdziła, że sposobem na „uzdrowienie” prokuratury może być stworzenie „bezpieczników” prawnych, które dadzą możliwości i czas na wprowadzenie następnie zmian ustawowych.
Prok. Leszczyńska odniosła się również do kwestii delegowania prokuratorów do jednostek wyższego szczebla i przyznała, że „polityka delegowania musi ulec zmianie”, a cofanie delegacji powinna poprzedzać dogłębna analiza. Stwierdziła również, że jest przeciwna cofaniu aktów oskarżenia przez prokuratorów.
Zapytana o rozwiązania, które mają zapewnić niezależność prokuratorską, odpowiedziała, że według niej jest to apolityczność oraz zaskarżalność wydawanych poleceń.
Leszczyńska zaznaczyła też również, że zauważa potrzebę podwyżki wynagrodzeń prokuratorów.
Sprawa Komendy
Do tragicznej sprawy Tomasza Komendy odniosła się kandydatka firmowana przez stowarzyszenie prokuratorów Lex Super Omnia, które aktywnie walczyło z reformami Zbigniewa Ziobry. Oprócz ideologicznych argumentów, podniosła ona bulwersującą sprawy niedawno zmarłego Tomasza Komendy. (…). Zaakcentowała, że ta kwestia jest dla niej bardzo ważna. Jako przykład podała sprawę niesłusznie skazanego, niedawno zmarłego Tomasza Komendy, który spędził 18 lat w więzieniu.
Wystarczyłoby wykonanie eksperymentu procesowego, które wykazałoby, że nie mógł popełnić tego przestępstwa
– powiedziała.
Według prok. Kwiatkowskiej w tego rodzaju sprawach należy nałożyć „nacisk na obowiązek prokuratora, aby w sposób rzetelny gromadzić materiał dowodowy”.
Kwiatkowska wyraziła opinię, że w aktualnie obowiązującym Kodeksie postępowania karnego „jest dużo (…) rozwiązań, które zaburzają nie tylko zasadę równości stron procesowych, ale również prawo obywatela do rzetelnego sądu”, są to - według niej - m.in. instytucja warunkowego tymczasowego aresztowania oraz listu żelaznego. Stwierdziła również, że należy powołać zespół ekspertów, by wprowadzić konieczne zmiany w Kpk.
Korneluk o niezależności
Prokurator Dariusz Korneluk przekonywał o potrzebie niezależności prokuratury. Prok. Korneluk pracuje w prokuraturze od ponad 30 lat, w tym ponad 13 na stanowiskach kierowniczych wszystkich szczebli. Zajmował się m.in. sprawami dotyczącymi przestępczości narkotykowej. Podczas wysłuchania powiedział, że był jednym z pierwszych prokuratorów, który stosował dowód ze świadka koronnego, a także jako prokurator brał udział w znanej sprawie napadu i zabójstwa w Kredyt Banku w 2001 roku.
Korneluk mówił dokładnie to, co już wcześniej podkreślał Adam Bodnar, nowy Prokurator Generalny. Według Korneluka konieczne jest więc rozpoczęcie prac nad projektem nowej ustawy, która ustanowi nowy model funkcjonowania prokuratury. Jedną z proponowanych zmian jest wprowadzenie rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Zdaniem kandydata ważne, by ustawa ustanowiła jednolity status prokuratora.
Zapytany o proponowany proces uzdrawiania prokuratury, Korneluk zauważył, że największym problemem jest kwestia bytu finansowego urzędników i pracowników prokuratury. Podał, że 39 proc. pracowników prokuratury otrzymuje pensję minimalną, co musi się zmienić.
Prok. Korneluk przyznał również, że prokuratura nie może być wykorzystywana ideologicznie. „Niezależność to nie uprawnienie, lecz przywilej” - powiedział. Jako przykłady ideologicznego wykorzystywania prokuratury w ostatnim czasie podał postępowania m.in. w sprawach tzw. stref wolnych od LGBT, aktywistów wspierających uchodźców na granicy polsko-białoruskiej oraz wobec działaczy proaborcyjnych. Widać, że modny aktywizm nie jest obcy temu kandydatowi.
Postulował również uchylenie przepisów, które „w sposób nieuprawniony naruszają niezależność prokuratorów”. Dodał, że nowe władze prokuratury powinny stać na straży niezależności prokuratorów. Natomiast - jak dodał - „prokurator powinien podejmować decyzję, a nie uchylać się i odciągać ich podjęcie”.
Kornelukowi nie są też obce idee rewanżyzmu .Mówiąc o upolitycznieniu prokuratury, stwierdził, że należy dokonać rozliczeń, które mają przebiegać w oparciu o procedury i normy prawa.
Według Korneluka, zmiany w prokuraturze powinny dotyczyć także kategorii spraw, którymi zajmują się prokuratorzy na poszczególnych szczeblach. Powiedział, że sprawy błędów medycznych powinny wrócić na poziom prokuratur rejonowych, a skomplikowane sprawy gospodarcze i karnoskarbowe powinny z prokuratur rejonowych przejść do prokuratur okręgowych.
Prok. Korneluka zapytano też o kwestię delegacji prokuratorów. „Jestem zwolennikiem, by nie było delegacji o kilka szczebli naraz” - powiedział. „Powinny zostać wprowadzone dobre praktyki w tym zakresie” - dodał/
Rozmowa dotyczyła także stosowania w śledztwach środków takich, jak inwigilacja. „Wszystkie osoby pokrzywdzone, wobec których użyto w sposób bezprawny tego narzędzia powinny doczekać się wyjaśnienia sprawy i wszystkich okoliczności ich inwigilacji” - zaznaczył kandydat.
Zapowiedział także powołanie specjalnego pełnomocnika ds. dyskryminacji w prokuraturze.
Wrzosek potrzebuje doradców
Ostatnia w kolejności wystąpiła prokurator Ewa Wrzosek. Ta może pochwalić się najmniejszym doświadczeniem zawodowym i funkcyjnym ze wszystkich kandydatów. Przez całą swoją karierę pełniła bowiem funkcję prokuratora prokuratury rejonowej. Jest podejrzewana o przekazywanie materiałów ze śledztwa, które pośrednio, zdaniem prokuratury, trafiać miały potem w ręce Rafała Trzaskowskiego. To zabawne, ale jeden z jej argumentów z dzisiaj, jak ulał pasuje do powyższej sytuacji. Jak mówiła: „prokuratura nie jest dla prokuratorów”. „To jest prokuratura dla osób, które do tej instytucji przychodzą” - wskazała prok. Wrzosek. Dlatego - jak dodała - konieczne jest otwarcie się prokuratury np. na doradców społecznych. Jej zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby pozwolić każdemu prokuratorowi - „temu prowadzącemu konkretne śledztwo, który ma wiedzę, co może, a czego nie w danej sprawie ujawniać” - udzielać informacji.
Tym samym - jak oceniła - „należy odejść od tej przyjętej w ostatnich latach praktyki, że Prokurator Generalny, to szeryf, który indywidualnie +skazuje+ na konferencjach prasowych”. „Praktycznie w sposób stały było przełamywane domniemanie niewinności osób stających przed prokuraturą” - dodała, mówiąc o ostatnich latach. Zaznaczyła, że po 2015 r. „stosowanie tymczasowych aresztów - mocne słowo - jest patologią”.
Wysłuchania
O kolejności, w jakiej odbywają się w poniedziałek rozmowy z kandydatami, zdecydowało losowanie. Kandydatów ocenia zespół pod przewodnictwem wiceminister Ejchart. Wiceminister podkreśliła, że o wyborze prokuratora krajowego zadecydują najwyższe kwalifikacje merytoryczne, jak również moralne kandydata. Wyniki konkursu mają zostać ogłoszone jeszcze w poniedziałek po wszystkich wysłuchaniach i naradzie zespołu.
Teatr, z którym mieliśmy do czynienia nie zakryje ewidentnego bezprawia „procedury konkursowej”, którą wymyślono jedynie na potrzebę chwili. Prawda jest jedna. Prokuratorem Krajowym pozostaje Dariusz Barski, a dzisiejsze występy bardziej służyły autopromocji niektórych kandydatów i niezobowiązującej dyskusji o ewentualnych kierunkach zmian w prokuraturze.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683186-prokurator-korneluk-wygral-konkurs-na-szefa-pk