Znany ze swoich reformatorskich pomysłów poseł lewicy Romuald Ajchler, zauważył kolejny niedostatek w życiu polskiego polityka. Tym razem chodzi o brak limuzyny. Poseł czuje ogromny dyskomfort, spowodowany trudnościami jakie sprawia mu poruszanie się po mieście.
To nie może być tak, że przyjeżdża poseł w niedzielę i nie ma samochodu i musi brać taksówkę. Nie może być tak, że dyspozytor mówi, że w niedzielę nie urzędujemy i kierowcom ogranicza się czas pracy – przytacza słowa posła Fakt.pl
Trudno sobie wyobrazić jak ciężkie życie musi mieć poseł, który w weekend skazany jest na dojazdy nieluksusowymi samochodami.
Ja chcę mieć komfort pracy. I nie chcę się zastanawiać nad tym, czym i kiedy pojadę. I ciągle słyszę: „Nie, nie mam samochodu. Nie, nie mogę, bo to albo tamto…” - żali się Ajchler na posiedzeniu komisji sejmowej.
Dla przypomnienia poseł SLD domagał się już podwyżek dla polityków, specjalnej emerytury poselskiej czy dodatkowych pieniędzy dla biur poselskich.
Lista życzeń (a w zasadzie żądań) posła Ajchlera wciąż się wydłuża. Ale po co się ograniczać? Idźmy dalej! Proponujemy odrzutowiec dla każdego posła! A gdyby tego było mało, dorzućmy jeszcze łódź podwodną! Kto da więcej?
AC/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/68309-nowy-pomysl-ajchlera-limuzyna-dla-kazdego-posla