„Ta wojna postawiła nas przed pewnym dylematem – czy podjąć to wszystko co w takiej sytuacji nakazuje poczucie moralne, nakazuje poczucie empatii wobec tych, którzy są narażeni na wielką krzywdę, czy może rozpamiętywać dawne, straszliwe czasy, dawne krzywdy, rzeczywiście straszne, które nas ze strony niektórych Ukraińców spotkały” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Leżajsku, odnosząc się do wojny na Ukrainie.
Polacy na wszystkich poziomach (…) podjęli decyzję, by podjąć te działania, które wynikają z poczucia empatii, te działania, które są po prostu pomocą dla tych, których napadnięto, które jednocześnie i o tym też trzeba pamiętać, możemy mówić na początku, są także obroną naszego kraju przed tym wszystkich, co także spotkać nas może, o czym mówił także mój śp. brat Lech Kaczyński
— mówił Jarosław Kaczyński.
Musimy nadal robić wszystko, by Ukraina się obroniła. To jest także sprawa naszego bezpieczeństwa
— zaznaczył. Dodał jednak, że wsparcie Ukrainy nie może łączyć się z doprowadzeniem do upadku polskiego rolnictwa.
To nie może się dziać w ten sposób, by ceną był upadek polskiego rolnictwa i nawet wtedy, kiedy Ukraina tę wojnę wygra i przyjdzie czas zawarcia traktatu polsko-ukraińskiego, to tam muszą być zabezpieczone interesy polskiego rolnictwa
— podkreślił.
Nasi ukraińscy sojusznicy (…) muszą to zrozumieć. Rynek na ich produkty rolnicze w wielu częściach świata, przede wszystkim w Afryce, jest ogromny, oni mogą eksportować i mogą eksportować też tranzytem przez Polskę, ale podkreślam, tranzytem, a nie żeby tutaj sprzedawać
— powiedział.
tkwl/YouTube Prawo i Sprawiedliwość
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683065-prezes-pis-nie-moze-dojsc-do-upadku-polskiego-rolnictwa