Gen. Rajmund Andrzejczak, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że unijny program „Fit for 55” mógł być jedną z przyczyn ataku Rosji na Ukrainę. Jego wypowiedź wywołała burzę w sieci.
Rosjanie nie atakują, gdy mają przeciwko sobie silnego przeciwnika. Zawsze atakują, gdy czują słabość. Ale równocześnie mam wrażenie, że na Rosję zadziałał jak płachta na byka europejski program „Fit For 55”
— powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Rajmund Andrzejczak.
Zrozumieli, że to jest ostatnie 5 minut, gdy mogą użyć swojej przewagi energetycznej, żeby realizować strategię, czyli wypychać USA z Europy, destabilizować poszczególne kraje i jednocześnie nie pozwalać na procesy integracyjne Ukrainy i Białorusi. Inaczej mogą przegrać walkę o prymat energetyczny, bo USA i Chiny rywalizują, by zbudować przewagę, jeśli chodzi o energię nieemisyjną. I to ta siła będzie rządzić światem
— dodał.
Fala komentarzy po słowach gen. Andrzejczaka
Wypowiedź gen. Rajmunda Andrzejczaka wywołała falę krytycznych komentarzy w sieci.
Albo ktoś tu „pojechał” z wpisem, albo generał odleciał na jakąś orbitę.
Widzę, że gen. Andrzejczak szybko podążył drogą gen. Skrzypczaka, czyli zaczął się wypowiadać o wszystkim, niezależnie od tego, czy ma coś o tym sensownego do powiedzenia, czy też nie. Wypowiedź o Rosji zdenerwowanej programem #FitFor55 sensu nie miała. Jeśli już to Rosja, skorzystała na #FitFor55, bo transformacja energetyczna skrajnie uzależniła UE od rosyjskiego gazu. #FitFor55 mógł wręcz zachęcić Rosję do agresji, bo Rosja mogła zakładać, że Europa sobie energetycznie nie poradzi.
Całe te wywody gen. Andrzejczaka o tym, jaka UE stanie się niezależna i silna dzięki #FitFor55 nie mają sensu w świetle podstawowych danych. Ba, nawet sama forsująca to Komisja Europejska nie twierdzi, że będzie tak super. UE czekają wielkie wydatki i zniszczenie całych gałęzi gospodarki. Tyle, że zdaniem KE trzeba to zrobić, bo „klimat”. Skąd więc generałowi wzięły się te wszystkie wspaniałości #FitFor55? Nie mam pojęcia. Może nam wyjaśni w którejś ze swoich czterogodzinnych pogadanek
Jak relacjonuje „Rzeczpospolita” pan generał Andrzejczak wymienił wśród powodów napaści Rosji na Ukrainę pakiet Fit for 55.
„Rosjanie zrozumieli, że to jest ostatnie 5 minut, gdy mogą użyć swojej przewagi energetycznej, żeby realizować strategię, czyli wypychać USA z Europy” - stwierdził pan generał.
Ośmielę się nie zgodzić.
Po pierwsze, rok 2021 kończył się dla rosyjskiej energetyki w sposób maksymalnie lukratywny. Handel energią z UE kwitł w najlepsze, udało się dowieźć do końca projekt Nord Stream 2, Amerykanie scedowali na Niemców - a więc partnerów Rosjan - obowiązek sprawowania pieczy na bezpieczeństwem energetycznym UE i Ukrainy, w planach było jeszcze dalej idące poszerzanie eksportu. Teraz to wszystko jest już historią.
Po drugie, unijna polityka klimatyczna była ukształtowana tak, by zostawiać dużo miejsca na rosyjskie surowce - zwłaszcza gaz. Można powiedzieć, że do 2022 roku polityka klimatyczna UE rozwijała się według założeń niemieckiej Energiewende, dążącej do modelu OZE + gaz. Taki kształt rynku zapewniał Rosji dochody jeszcze przez dekady (moim zdaniem nawet przy oddziaływaniu Fit for 55, przecież mówiło się, żeby przestawić NS2 na… wodór). Państwa nawołujące do zmiany tego modelu, a także do do porzucenia czy ograniczenia dostaw z Rosji - czyli np. Polska, Rumunia, Kraje bałtyckie - były w głębokiej defensywie i mniejszości. Teraz sytuacja zmieniła się o 180°.
Po trzecie, Rosjanie dysponowali potężna machiną lobbingową gwarantującą przychylne dla nich zmiany w polityce energetycznej UE. Najlepszym tego przykładem były działania wokół nowelizacji dyrektywy gazowej, która w finalnej wersji została rozmiękczona tak, by nie sprawić zbyt wielu kłopotów gazociągowi Nord Stream 2. Dziś wpływy Rosji zostały ograniczone.
Po czwarte, Rosjanie mogli dalej korzystać z nieprzychylnych nastrojów względem energetyki jądrowej w UE (tam, gdzie wygasza się atom, wchodzi bowiem m. in. gaz). Obecnie opinia publiczna w UE jest proatomowa, a kolejne kraje wracają do atomu.
Natomiast jeśli miałbym wskazać jakiś energetyczny powód tej wojny, to byłoby to otworzenie trasy gazowej Nord Stream 2, która umożliwiała pełne ominięcie Ukrainy.
Gen. Andrzejczak podpadł mi „odejściem” przed wyborami. To było albo gówniarskie, albo celowo miało wpłynąć na wybory. Obydwie wersje dyskwalifikują i jako żołnierza i jako „nadzieję polityczną” jaką jest dla niektórych. Owszem świetnie wypada w mediach, ale to za mało
Sformułowanie generała brzmi niezręcznie, ale teza jest nienowa i artykułowało ją wcześniej wiele osób, między innymi chyba @KWojczal. Sprowadza się ona do tego, że Kreml był świadom że jest u szczytu dochodów z handlu węglowodorami, więc jeśli chce dokonać rewizji ładu międzynarodowego to musi zrobić to zanim rozpocznie się jazda w dół i spadek ekonomicznego znaczenia bazy surowcowej dla generowania przewagi strategicznej.
Zamiast mówić o FitFor55 generał mógł powiedzieć szerzej, o ewolucji sektora energetycznego na świecie.
Przy czym oczywiście jest to jedynie jedno z możliwych wyjaśnień kalkulacji, które stały za decyzjami o kolejnych wojnach. Inne możliwe wyjaśnienia to rosyjska kultura polityczna albo po prostu przekonania i temperament samego Putina. Z pewnością Europejczycy nie ponoszą odpowiedzialności innego rodzaju niż takiej, która wynika z braku chęci strategicznej rywalizacji i oddania pola Rosji lub wręcz sytuowania się jako jej klient.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683007-burza-w-sieci-po-slowach-gen-andrzejczaka-o-fit-for-55