Marek Czyż, jeden z prowadzących serwis informacyjny neo-TVP „19:30”, w wywiadzie dla Onetu pożalił się na trudne warunki pracy spowodowane zamieszaniem wokół nielegalnego przejęcia TVP przez obecną władzę. Z przekonaniem stwierdził tez, że w końcu politycy PiS zakończą bojkot neo-TVP i zaczną pojawiać się w jej programach.
Czyż przyznał, że gdy poprowadził pierwszy serwis neo-TVP „19:30” i tym samym stał się główną twarzą telewizji przejętej przez koalicję Donalda Tuska, to było dla niego z początku trudne.
Było obciążające, ale przez pierwszych 12 godzin. Człowiek dość szybko zdaje sobie sprawę, że skoro wszedł na boisko, to musi na nim grać
— zaznaczył.
Czyż wyraził zdziwienie, że nielegalne przejęcie TVP przez koalicję Donalda Tuska wywołało reakcję ze strony polityków PiS i części dziennikarzy TVP, z którzy wkrótce zaczęli być wyrzucani z mediów publicznych.
Przez pewien czas byłem jednak zdziwiony intensywnością niektórych reakcji. Mam na myśli pewnego rodzaju fizyczny tłok, który zrodził się przy okazji zmian w TVP. Nie widziałem nigdy takiej bieganiny na korytarzach, rozbieganych spojrzeń, napięcia. Ta atmosfera rozdygotania nie utrzymała się długo i została opanowana
— powiedział.
Przejęcie siedziby TAI
Czyż wyraził tez niezadowolenie, że nie udało się błyskawicznie przejąć siedziby TAI przy Placu Powstańców Warszawy.
Na początku byłem zdruzgotany, bo okazało się, że mamy do dyspozycji narzędzia, które są mniej użyteczne niż te dostępne w telewizji osiedlowej — a musieliśmy zrobić dziennik konkurujący z największymi nadawcami
— mówił. Nie dodał tego, że mimo, iż neo-TVP funkcjonuje już dwa miesiące, to i tak cieszy się bardzo słabą oglądalnością, o wiele niższą od tej notowanej przez TVP przed przejęciem mediów publicznych przez koalicję Donalda Tuska.
Zastanawiałem się, na jak długo wystarczy Polakom tej ulgi po zmianie, czy też rewolucyjnego zapału, by wstrzymać się z rozliczaniem nas z jakości transmisji
— wypalił Czyż, nie biorąc pod uwagę, że wielu Polakom nie podobają się zmiany w TVP, które wprowadziła nowa władza.
Czyż przyznał, że neo-TVP jest bojkotowana przez polityków PiS-u.
Na razie jesteśmy skrupulatnie pomijani przez pewną część polskiego życia politycznego, co skutkuje wrażeniem, że jesteśmy przechyleni w jedną stronę. To nieprawda. Chętnie oddamy głos przedstawicielom różnych stronnictw i wsłuchamy się w ich propozycje i argumenty. Warunek jest taki, że każdy, kto u nas będzie gościł, musi nas poważnie traktować. A jest z tym duży problem
— powiedział. Dziennikarz powinien jednak rozumieć, że trudno, by politycy PiS traktowali poważnie media publiczne, które zostały przejęte przez obecną władzę niezgodnie z prawem.
Czyż wyraził jednak przekonanie, że politycy PiS i tak w końcu zaczną przychodzić do programów neo-TVP.
Mam komunikat do polityków, którzy mają obecną TVP za nielegalną telewizję: przyjdziecie do nas, na pewno. My to wiemy, wy to wiecie. Rozumiemy formułę — musimy się przed tym trochę podroczyć, ale do nas przyjdziecie. A my was zapraszamy. Cały czas jesteśmy otwarci
— mówił.
Najlepszą ocenę tego, jaka jest jakość TVP po nielegalnym przejęciu jej przez koalicję Donalda Tuska, wystawiają widzowie. Tych jest niewielu, wyniki oglądalności są dramatyczne. Ciekawe, czy Marek Czyż czuje się współodpowiedzialny za tę porażkę?
tkwl/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682903-co-za-megalomaniaczyz-do-politykow-pis-przyjdziecie-do-nas