Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba. Do usunięcia ze stanowiska sędziego Piotra Schaba posłużył, według komunikatu ministerstwa sprawiedliwości, przepis Ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Według regulacji prezes sądu może by odwołany przez szefa MS w ciągu kadencji, gdy zachodzi enigmatyczny przypadek m.in. sytuacji, w której pełnienie funkcji przez prezesa nie daje się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości.
18 stycznia 2024 r. minister Adam Bodnar wszczął procedurę dowołania z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędziego Piotra Schaba. Zwrócił się przy tym do kolegium Sądu o to, by jego członkowie wyrazili opinię wobec uzasadnionego na piśmie przez ministra Bodnara zamiaru odwołania sędziego Schaba. W związku z tym, sędzia Piotr Schab został wówczas zawieszony w pełnieniu swoich funkcji w warszawskim Sądzie Apelacyjnym.
Jak wynika z przedstawionego Ministrowi Sprawiedliwości wyciągu protokołu jeszcze tego samego dnia, tj. 18 stycznia 2024 r. odbyło się kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w trakcie którego przedstawiony został zamiar odwołania sędziego ze stanowiska, a także – zgodnie z wymogiem art. 27 § 4 u.s.p. – sędzia Piotr Schab został wysłuchany w drodze wideokonferencji
— czytamy w komunikacie ministerstwa sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: Bodnar „naprawia praworządność” w Polsce. „Pozytywna reakcja państw członkowskich”. Jourova: Jeszcze dużo pracy do wykonania
Kolegium przeciw
Po tym kolegium miało zapoznać się z wnioskiem ministra Adama Bodnara i jego uzasadnieniem i poddało go głosowaniu, w którym sędzia Joanna Przanowska-Tomaszek i sędzia Michał Bukiewicz zagłosowali przeciwko odwołaniu prezesa Schaba.
Kolegium sądu apelacyjnego nie było organem uprawnionym do wydania decyzji w sprawie odwołania prezesa na podstawie wniosku innego organu, bo wówczas sam akt glosowania byłby wystarczający, ale – w świetle obowiązujących przepisów – jest organem opiniodawczym zobowiązanym do przedstawienia swojej uzasadnionej opinii organowi uprawnionemu do podjęcia decyzji w sprawie odwołania
— podał resort sprawiedliwości.
Według komunikatu resortu sprawiedliwości, kolegium SA w Warszawie nie przedstawiło w trzydziestodniowym, wymaganym w przepisach, terminie negatywnej opinii wobec zamiaru ministra sprawiedliwości, ponieważ za opinię nie może zostać - zdaniem MS - uznania informacja o wyniku głosowania na posiedzeniu kolegium.
Wpis Lewandowskiego
Do sprawy odniósł się mec. Bartosz Lewandowski z Collegium Intermarium.
Panie Ministrze @Adbodnar, naprawdę nie stosujmy doktryny „pozorowanego legalizmu”. Jeśli wolą polityczną jest odwołanie Prezesa Sądu Apelacyjnego Piotra Schaba pomimo negatywnego i wiążącego stanowiska Kolegium Sądu, to proszę zwyczajnie to zrobić, aby wszyscy obywateli mieli jasną świadomość działania wbrew ustawie, a nie zasłaniać się twórczą wykładnią przepisów. Opinie kolegiów sądów nie mają w swojej formie konkretnych wymogów ustawowych. Tutaj przykład nigdy niekwestionowanej opinii Kolegium z 2010 r. Podobnych opinii jest w obrocie tysiące. Wniosek? Pismo odwołujące Prezesa Piotra Schaba nie ma żadnej mocy prawnej.
CZYTAJ TEŻ:
— Bodnar dewastatorem praworządności. Patryk Jaki: Sześćdziesiąt dni jego rządów to kronika kryminalna
pn/X/gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682597-bodnar-nie-ustaje-odwolal-wlasnie-prezesa-sa-w-warszawie