„Blokada granicy z Polską była jednym z tematów mojej narady z przedstawicielami rządu” - oświadczył dziś na Telegramie prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski zapowiedział szybkie podjęcie działań w związku z protestem polskich rolników. Tymczasem władze Ukrainy powiadomiły, że - wobec zablokowania granicy lądowej z Unią Europejską przez polskich rolników - planują uruchomić nowy szlak eksportowy na Dunaju. „Kijów chce zwiększyć sprzedaż na rynki zagraniczne do poziomu sprzed wojny” - poinformowała agencja Bloomberga.
„Interesy sytuacyjne nie zachwieją naszej jedności”
Przeprowadziłem naradę. (…) Wspólnie z przedstawicielami rządu - wicepremier Olhą Stefaniszyną, ministrami Dmytrem Kułebą, Ołeksandrem Kubrakowem i Mykołą Solskim - szczegółowo przeanalizowaliśmy sytuację i ustaliliśmy kolejne kroki. Zostaną one podjęte bardzo szybko
— oznajmił Zełenski.
Prezydent napisał, że liberalizacja handlu z Unią Europejską musi być kontynuowana.
Jestem wdzięczny za jasne stanowisko Komisji Europejskiej. Nasza jedność musi być również silna w imię wspólnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa wszystkich krajów zagrożonych rosyjską agresją. Interesy sytuacyjne nie mają prawa nią zachwiać
— zaznaczył Zełenski.
Nowy szlak eksportowy na Dunaju
Władze Ukrainy powiadomiły jednocześnie, że planują uruchomić nowy szlak eksportowy na Dunaju.
Ukraiński minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow zapowiedział to podczas niedawnej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Kijów „planuje transport kontenerów Dunajem”, ponieważ Rumunia jest - jak donosi agencja Bloomberga - „bardziej przewidywalna” niż granica z Polską.
Nowa trasa miałaby przebiegać z ukraińskiego portu Izmaił do rumuńskiej Konstancy i portów naddunajskich w Niemczech. Ukraińska firma Danube Shipping Co. zbudowała już drugą wielkotonażową barkę SLG, która będzie pływać po Dunaju
— poinformowało w tym miesiącu ukraińskie ministerstwo infrastruktury.
Według danych rządowych ubiegłoroczna wartość ukraińskiego eksportu, na który, poza żywnością, składają się także wyroby metalowe, wyniosła 35,8 mld dolarów, czyli blisko 48 proc. mniej, niż w 2021 roku. Wielkość eksportu przez Polskę spadła obecnie do 300 tys. ton miesięcznie, podczas gdy w 2022 roku było to ponad cztery razy więcej.
Zablokowanie granicy oznacza miliardowe straty zarówno dla naszej gospodarki, jak też dla gospodarek państw Unii Europejskiej
— zauważył minister Kubrakow.
Protesty na granicy
Protesty i blokady na granicy z Ukrainą, prowadzone przez polskich rolników i przewoźników, rozpoczęły się w listopadzie ubiegłego roku. Rolnicy protestują w ten sposób m.in. przeciwko decyzji Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku.
Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia przez Ukrainę oddzielnej kolejki dla samochodów wracających do Polski bez towaru; wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz towarów z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które zostały utworzone po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także przeprowadzenia ich kontroli.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682561-ukraina-rozumie-polskich-rolnikowzelenski-zapowiada-kroki