Koalicja 13 Grudnia nie rządzi jeszcze 100 dni, a trudno oprzeć się wrażeniu, że w rządzie i koalicji panuje totalny chaos. Ministrowie składają sprzeczne deklaracje, politycy koalicji wzajemnie się oskarżają o różne rzeczy i opłacają hejterów do atakowania współkoalicjantów, spoty wyborcze, jeden za drugim, znikają z sieci, 100 konkretów na 100 dni okazuje się przenośnią bez znaczenia, rolnicy protestują, a ceny paliw szybują w górę. Czy leci z nimi pilot?
Rządząca koalicja z prędkością światła staje się parodią samej siebie. Zapowiadanego profesjonalizmu i dotrzymywania słowa jak nie było tak nie ma. W 2015 roku opinia Gazeta Polska opublikowała zapis rozmowy między Radosławem Sikorskim a Jackiem Rostowskim. Z rozmowy wyłaniał się obraz całkowitej pogardy dla wyborców.
Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać
— żartował obecny szef MSZ.
Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą
— żartował były minister finansów Jan Rostowski.
I najwyraźniej nic się nie zmieniło. Z mediów społecznościowych PO oraz polityków Koalicji Obywatelskiej znikają przedwyborcze spoty z obietnicami. Uwadze użytkowników platformy X nie umknęło, że Kinga Gajewska skasowała wideo dotyczące liczby ministrów w rządzie PiS. Trudno się dziwić, bo obecnie urzędujący rząd liczy już ponad 130 ministrów i wiceministrów, a to wcale nie musi być koniec. Z kont PO zniknął także spot o kwocie wolnej od podatku i z zapowiedzią wprowadzenia najniższych podatków w historii. A politycy rządzącej koalicji (m.in. minister Dariusz Wieczorek, marszałek Kidawa Błońska czy senator Adam Szejnfeld) peregrynując po mediach opowiadają, że 100 konkretów na sto dni, to była przenośnia (podobnie jak zapowiedź odblokowania KPO dzień po wyborach), że tak naprawdę chodziło o 4 lata i o to, że zostaną tylko rozpoczęte prace we wskazanych obszarach. Temu błyskawicznemu wycofywaniu się z obietnic trudno się dziwić, bo ceny paliw są dalekie od zapowiadanej kwoty 5.19, wzrosła za to opłata paliwowa. Minister infrastruktury podniósł jej stawki na 2024 r. dla wszystkich rodzajów paliw o 13,2 proc. Będą wyższe ceny energii, bowiem zamrożenie cen będzie obowiązywało tylko do połowy roku. Dobrowolnego ZUS też nie będzie. Będzie za to totalna demolka w polskiej szkole, wykastrowane podstawy programowe, znikające lektury, usuwani polscy bohaterowie, historia, tradycja i wreszcie wiedza. Tak wiedza. Jej też nie będzie, bo jeśli nauczyciel nie będzie mógł jej wyegzekwować stopniem czy pracą domową, to po prostu jej nie będzie.
Koalicjanci biorą się za łby
Politycy rządzącej koalicji publicznie coraz ostrzej biorą się za łby. Np. rotacyjny marszałek Włodzimierz Czarzasty zarzucił, że drugi rotacyjny marszałek Szymon Hołownia i wicepremier Kosiniak-Kamysz blokują legalną aborcję i on ma tego dość. Na to rotacyjny Hołownia odparł, że Czarzasty kłamie, a Tomasz Trela oskarżył Hołownię, że jest przeciwko kobietom. Do tego wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak w rozmowie z rolnikami twierdził, że od podejmowania decyzji jest jego szef minister Siekierski i rolnicy powinni się od niego domagać, by wziął się do roboty. Lewica nie akceptuje planu mieszkaniowego przygotowanego przez ministra z PSL-u oraz nie godzi się na zaniechanie budowy CPK przez rząd, w którym sama zasiada. Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska zapewnia Brukselę, że Polska chce redukcji CO2 na poziomie 90 proc., jej szefowa twierdzi, że to nie jest stanowisko rządu, a wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek stwierdza w radiu, że zero emisyjność w ogóle nie jest możliwa i trzeba od nowa przedyskutować cele klimatyczne. Do tego ciężko stwierdzić co rząd planuje w kwestii zbrojeń, bo raz słyszymy, że kontrakty z Koreańczykami trzeba renegocjować, a zaraz, że jednak muszą być realizowane, bo zagrożenie ze strony Rosji jest poważne, a w ogóle, to Polska wgniecie Putina w ziemię. Do tego jeszcze okazało się, że PO sowicie opłacała znanego internetowego hejtera, który brutalnie atakował m.in. Szymona Hołownię. Powiedzieć, że to banda dzieciaków w krótkich spodenkach, która okłada się po głowach grabkami, to nic nie powiedzieć. Właściwie, to można by usiąść przed telewizorem z popcornem, jak zachęcał Szymon Hołownia i oglądać ten cyrk z rozbawieniem, tylko Polski szkoda.
Rządzący w jednym są zgodni: zagrożenie ze strony Rosji jest bardzo poważne i zachowują się jakby to zrozumieli dopiero po przejęciu władzy. Chyba zaczynają do nich docierać słowa Lecha Kaczyńskiego, który w 2008 roku na placu w Tbilisi mówił:
I my też świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!
Zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polaków jest też pakt migracyjny, który już został przejęty przez jedną z komisji PE. A zagrożeniem dla polskiej suwerenności są postępujące błyskawicznie plany centralizacji UE i zmiana traktatów, bo wtedy decyzje dotyczące Polski będą zapadały, niemal wyłącznie, ponad naszymi głowami. Ale tym wszystkim opinia publiczna ma sobie nie zaprzątać głowy. Przecież są komisje śledcze, „depisyzacja” instytucji, a wszyscy mają być szczęśliwi i uśmiechnięci. I kropka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682560-totalny-chaos-w-koalicji-czy-leci-z-nimi-pilot