Marszałek Sejmu Szymon Hołownia błędnie zidentyfikował Katarzynę Sójkę, poseł PiS i byłą minister zdrowia jako jedną z uczestniczek szarpaniny przed Sejmem z 7 lutego. Polityk z mównicy sejmowej wniosła o sprostowanie i przeprosiny. Hołownia przeprosił, ale gdy poseł - nieusatysfakcjonowana wyjaśnieniami - chciała ponownie zabrać głos… zamknął dyskusję.
We wtorek po południu marszałek Hołownia zapowiedział zarekomendowanie Prezydium Sejmu nałożenie maksymalnie wysokiej kary na siedmioro posłów PiS, którzy starli się z funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej podczas próby wprowadzenia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Później tego dnia, po posiedzeniu Prezydium Sejmu, wicemarszałek Monika Wielichowska poinformowała, że posłowie ci zostali ukaranych odebraniem diety poselskiej na okres trzech miesięcy. Chodziło o Małgorzatę Gosiewską, Katarzynę Sójkę, Edwarda Siarkę, Jana Dziedziczaka, Antoniego Macierewicza, Jacka Boguckiego i Jerzego Polaczka.
W środę, przed rozpoczęciem posiedzenia, Hołownia powiedział dziennikarzom, że doszło do pomyłki i niesłusznie wskazano posłankę Sójkę jako uczestniczkę wspomnianym wydarzeń przed Sejmem.
Sójka: Zostałam kłamliwie pomówiona
Już na samym początku posiedzenia Sejmu Sójka nawiązała do wtorkowej konferencji prasowej marszałka Sejmu i powiedziała, że została „kłamliwie pomówiona jako osoba, która miałaby uczestniczyć w jakiejkolwiek szarpaninie ze strażnikami marszałkowskimi”.
Chciałabym, żeby wykorzystał pan ten moment, tutaj publicznie i przeprosił mnie, ale też chciałabym prosić, by bardzo szeroko sprostował pan to kłamliwe pomówienie, które obiegło wszystkie media (…). Chciałabym, by sprostował pan i bardzo szeroko powiedział, że nie było takiej sytuacji, bo ja dzisiaj oficjalnie informuję - nie byłam uczestnikiem jakiejkolwiek szarpaniny, przepychania czy również, jak pan marszałek powiedział, podduszania kogokolwiek
— powiedziała Sójka.
Powtórzyła, że została przez marszałka Sejmu „kłamliwie pomówiona, zniesławiona”.
Hołownia: Serdecznie jeszcze raz przepraszamy
Hołownia wyjaśnił, że w środę rano komendant Straży Marszałkowskiej przyszedł do niego i do pozostałych członków Prezydium Sejmu, aby przeprosić, ponieważ „w procesie identyfikacji pani poseł Sójka została pomylona z posłanką Agnieszkę Górską”, która - jak powiedział Hołownia - była uczestniczką zajść przed Sejmem na co wskazuje materiał zgromadzony przez Straż Marszałkowską.
Hołownia dodał, że komendant Straży Marszałkowskiej został przez niego zobowiązany do osobistego przeproszenia Sójki.
Ja zobowiązałem się, że w publiczny sposób przeproszę panią poseł i niniejszym panią poseł za to przepraszam. Chcę żeby miała pani świadomość, że jeżeli nasi funkcjonariusze, nasi urzędnicy popełniają błędy, to nie może się to kłaść na wizerunku osób, które powinny być w tej sytuacji poza podejrzeniem
— powiedział Hołownia.
Dodał, że Prezydium Sejmu podjęło uchwałę o wycofaniu kary finansowej w stosunku do poseł Sójki, a ukaraniem poseł Górskiej zajmie się na następnym posiedzeniu. Hołownia powiedział, że każdy z ukaranych posłów PiS, jeśli złoży wniosek o odwołanie, będzie mógł zapoznać się z całością materiałów wideo i z relacjami strażników.
Za tę pomyłkę w identyfikacji pani poseł Straż Marszałkowska, a ja jako ją nadzorujący, serdecznie panią poseł jeszcze raz przepraszamy. Na tym te sprawę kończę
— oświadczył Hołownia.
Marszałek przeprasza, a później… nie dopuszcza do głosu
Następnie Sójka ponownie chciała zabrać głos, ponieważ nie była usatysfakcjonowana zakresem i formą wyjaśnienia i sprostowania sprawy. Jednak marszałek Sejmu zamknął dyskusję w tym temacie i poprosił Sójkę o opuszczenie mównicy.
Hołownia dodał, że jeżeli Sójka „ma inne roszczenia” w stosunku do niego, to prosi ją o ich „formalne sformułowanie”.
Powiedziała pani poseł, co miało miejsce, ja powiedziałem, co miało miejsce. Sprawa jest zamknięta. Proszę wystąpić na drodze formalnej z tym, czego pani teraz ode mnie i od Prezydium Sejmu oraz Straży Marszałkowskiej oczekuje
— mówił.
Z wypowiedzi poseł Sójki można wywnioskować, że oczekiwała od Hołowni przeprosin we wszystkich mediach, które opublikowały kłamliwe pomówienie na jej temat.
Bardzo proszę o opuszczenie mównicy, pani poseł. Informacja, która została podana, została sprostowana dokładnie tym samym kanałem, którym została podana. I to dwukrotnie
— stwierdził marszałek.
Pani poseł… Pani poseł, proszę opuścić mównicę
— powtórzył, kiedy polityk PiS dalej próbowała dojść do głosu.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682545-sojka-odpowiada-holowni-jak-zachowal-sie-pozniej-marszalek