Nie wyobrażam sobie takie możliwości. (…) Reprezentanci prawni pani Marii są w procesie negocjacji prawnych – mówił wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka (Polska 2050) na antenie RMF FM. Odniósł się on do doniesień medialnych, że córka Róży Thun, jego partyjnej koleżanki ma dostać ok. 250 tys. zł odprawy za jeden dzień pracy w Centralnym Ośrodku Informacji, podlegającym Ministerstwu Cyfryzacji.
Niedawno media podawały, że córka europosłanki z partii Polska 2050 została zatrudniona przez Ministerstwo Cyfryzacji, którym kieruje Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica). Maria Thun nie nacieszyła się jednak długo posadą wicedyrektorki COI, bo – jak informowano – sam Donald Tusk kazał ją zwolnić. Według doniesień Onetu miała dostać 252 tys. zł odprawy za jeden dzień pracy (sześciokrotność pensji, która na takim stanowisku wynosi miesięcznie 42 tys. zł brutto). O tę sprawę został zapytany sekretarz stanu w resorcie cyfryzacji w RMF FM.
Nie wyobrażam sobie takie możliwości. Szkoda, że Onet nas o to nie zapytał, bo wcześniej już dostałby od nas nasze stanowisko
– powiedział Gramatyka.
Jak sam przyznał, „ma doświadczenie w odprawach”.
Prowadzący program „Poranna rozmowa” przypomniał, że Gramatyka miał niegdyś dostać 700 tys. zł odprawy za 1,5 miesiąca pracy. Rozmówca upierał się, że było to – 9 miesięcy. Dziennikarz powtórzył, że dotyczyło to 1,5 miesiąca pracy.
Robert Mazurek zwrócił uwagę, że media dotarły do maili, w których jest napisane – wbrew temu co twierdzi resort – że Maria Thun została zatrudniona. Jak wskazał dziennikarz RMF FM, problemem okazał się być sposób zwolnienia, gdyż w dokumentach nie można zapisać „bo premier się wściekł”.
Negocjacje za dzień pracy
Z pewnością ta sprawa będzie mieć swój dalszy ciąg prawny. Pani Maria jest w procesie negocjowania, a w zasadzie reprezentanci prawni pani Marii są w procesie negocjacji prawnych. To zresztą było potwierdzane również w mediach z COI
– mówił wiceminister cyfryzacji.
Na uwagę, że według ministerstwa córka Róży Thun nie podjęła pracy, odpowiedział: „Nasze stanowisko jest takie, że pani Maria była w procesie zatrudnienia”.
Gramatyka tłumaczył się też, że jego powiązania partyjne z matką Marii Thun nie miały wpływu na decyzje ministerstwa o zatrudnieniu.
Róża Thun nigdy nie wpływała i nie wpływa na kariery zawodowe swoich dzieci, a CV pani Marii dostałem za pośrednictwem portalu, który zajmuje się rekrutacjami. Jestem absolutnie przekonany, że byłby z niej bardzo duży pożytek w Centralnym Ośrodku Informacji
– mówił.
Zwolnienie córki Róży Thun
Wiceszef resortu został też zapytany, dlaczego córka Thun nie pracuje w COI, jeżeli posiada wysokie kompetencje zawodowe.
Wszyscy wiemy, jak to było. Na prawdę było tak, że moja rola skończyła się na uzgodnieniu tej kandydatury z panem ministrem, z panem wicepremierem i to był mój ostatni ruch w tej sprawie
– odpowiedział.
Dlaczego nie chciał nawet wymówić nazwiska Tuska? Wygląda na to, że nie chciał mu się narazić, wyjawiając, że w Koalicji 13 Grudnia dochodzi do spięć.
CZYTAJ TAKŻE:
RMF FM/wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682539-wielka-odprawa-dla-corki-thun-gramatyka-probuje-tlumaczyc