Jutro wielki protest rolników całej Polsce, którzy są niezadowoleni z działań rządu. „To jest na razie dawanie ochłapów, macie kawałek rybki, będziecie cicho, a wybory samorządowe przejdą” – tak ocenia zachowanie rządu rolniczka Julita Olszewska, która jest jedną z organizatorek jutrzejszego ogólnopolskiego protestu. Negatywnie oceniła także zachowanie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka.
Jutro, czyli 20 lutego odbędą się blokady i protesty rolnicze w cały kraju. Zarejestrowano 145 miejsc gdzie rolnicy będą protestować. Na rolnicze ciągniki będzie można się natknąć nie tylko na drogach krajowych ale także na autostradach. Protesty odbędą się mi.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Bydgoszczy, Częstochowie, Zielonej Górze, Gorzowie Wielkopolskim, Słupsku, Gdańsku, Olsztynie i pod Krakowem i Rzeszowem. Rolnicy protestować będą też na przejściach granicznych z Ukrainą - w Medyce i Hrebennem, Zosinie i Dorohusku. Protest w Warszawie przesunięto na 27 lutego. Mapę z miejscami blokad można znaleźć na stronach Instytutu Gospodarki Rolnej.
Ochłapy przed wyborami
Rolnicze protesty nie słabną. Jedna z organizatorek Julita Olszewska nie kryje, że jest bardzo rozczarowana zachowaniem rządu, który bardziej martwi się wyborami a mniej rolnikami.
My organizatorzy działamy na adrenalinie, bo dzieje się bardzo dużo. Jednak, jak człowiek spojrzy na chłodno, to niestety nadzieja opuszcza
— mówi nam Julita Olszewska, która nie kryje, że działania rządu tuż przed wyborami samorządowymi mogą być pozorowane.
Boję się, że dadzą nam parę złotych i się uspokoi. Pójdziemy w pola, a potem nas zjedzą powolnie. Osobiście jestem za całkowitym embargiem na produkty z Ukrainy. Niech ten rząd zamknie granice i niech w ogóle pomyślą jaki jest nasz program. To jest na razie dawanie ochłapów, macie kawałek rybki, będziecie cicho, a wybory samorządowe przejdą i jakoś to się dalej potoczy. Tak zawsze było
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE:
„Kołodziejczak to słup”
A co rolnicy sądzą o zachowaniu wiceministra Michała Kołodziejczaka? Julita Olszewska ma swoją opinię na jego temat.
Michał Kołodziejczak jest dla mnie słupem, i to jeszcze takim, który nie umie tego ubrać w słowa, żeby choć ładnie wyglądało. Tak po prostu: mnie tu wysłali, bo ja jestem żeby być buforem. To jest moje zdanie
— ocenia postawę Kołodziejczaka Olszewska, o której zrobiło się głośno kiedy do jej gospodarstwa przyszli dwa mężczyźni grożąc jej w imieniu wiceministra. Chcieli usunięcia nagrania jej opinii w sprawie Kołodziejczaka z sieci. Mieli jej grozić, że może na protesty nie dojechać.
Sytuacja rolników jest z dnia na dzień coraz gorsza, dlatego protesty nie będą słabnąć
— podkreśla Olszewska.
Konsumenci są wkurzeni, my nie możemy znaleźć polskich firm, które by nie ściągały tego ukraińskiego zboża. Problemem jest odnalezienie nasion, które nie są ukraińskie. To jest jakiś kosmos to, co się dzieje
— podsumowuje Julita Olszewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl
CZYTAJ TAKŻE:
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682353-generalny-protest-rolnikow-olszewska-daja-nam-ochlapy